wtorek, 31 stycznia 2017

Hubert Jarzębowski "Carolus Victor"

Autor: Hubert Jarzębowski
Wydawnictwo: Stapis


„Każdy dureń potrafi mówić prawdę, ale zręczne kłamstwo wymaga niejakiej wprawy” – twierdził Samuel Butler, zaś wszyscy mistrzowie manipulacji i Metody K zapewne potwierdzą prawdziwość tych słów. Zapytacie – a cóż to takiego ta Metoda K? To właśnie to zręczne kłamstwo, sprytna mistyfikacja, która wymaga dużej dozy pomysłowości, talentu, odwagi, a także pewnej buńczuczności. Kłamać bowiem może każdy, ale stosowanie Metody K to już prawdziwa sztuka, choć niekiedy może to być pomysł prosty w swej istocie i wykonaniu. Prosty, ale daleki od banału, przynoszący wymierne zyski …

A co skłoniło do sięgnięcia po Metodę K jedną z najciekawszych i najbarwniejszych postaci związanych z Tatrami przełomu XIX i WW wieku? Karol English walcząc o serce pięknej Liny Konopnickiej stworzył na potrzeby chwili pewną historię o sukcesie, choć tak naprawdę była ona jedną z wielu niezwykłych rzeczy, o których się mówiło przy okazji wspominania jego osoby. Hubert Jastrzębowski ze swadą pisze o tym niezwykłym talencie wspinaczkowym, domniemanym szpiegu na usługach Franza Josefa, mającym przeniknąć do środowiska polskich taterników celem inwigilacji patriotycznego środowiska. Historię podszytą fantazją, domysłami, ale i wieloma elementami związanymi z tatrzańską kulturą, znajdziemy w książce „Carolus Victor”, opublikowanej nakładem wydawnictwa Stapis. Lektura zachwyci nie tylko miłośników górskich wędrówek, ale wszystkich miłośników słowa pisanego, o lekkim zabarwieniu ironicznym, baśniowym, niezwykle klimatycznym. Wrażenie to potęgują jeszcze oryginalne ilustracje autorstwa Doroty Tylki, które doskonale oddają atmosferę książki i rozgrywających się na jej kartach wydarzeń. 


Przenosimy się do roku 1951, do Peru, gdzie ma miejsce tajemnicza śmierć lokalnego rzeźnika, Rajmunda Tomzhinskiego, który powiesił się na zapleczu sklepu mięsnego. Ten Polak z pochodzenia, który w czasie wojny walczył po stronie aliantów, przybył do miasta cztery lata temu. Po jego śmierci odkryto w jego mieszkaniu setki listów, a w korespondencji powtarzały się tylko dwa słowa: „Carolus Victor”. Policja rozpoczęła poszukiwania mordercy o takim imieniu i nazwisku, jednak nie udało się wykryć sprawcy, ani w inny sposób wytłumaczyć tej śmierci …

Autor zabiera nas również w Tatry, przedstawiając wspomnianego Karola, który już jako piętnastolatek odkrył w sobie wielką miłość do gór. Co najdziwniejsze, górskie szklaki eksploruje wraz z charyzmatyczną i nadopiekuńcza matką, zaś ten niezwykły tandem zwraca powszechną uwagę i nie przysparza chłopcu przyjaciół. Jako potencjalnego narzeczonego nie jest w stanie wyobrazić go sobie nawet Lina, piękna choć rozwiązła dziewczyna, starsza córka pretensjonalnego małżeństwa Konopnickich. W Starym Smokowcu, zwanym wówczas Szmeksem spędza ona wraz z rodzicami i siostrą Miną każde wakacje, nudząc się przy tym niemiłosiernie. W Linie kochają się wszyscy mężczyźni, niezależnie od wieku, tymczasem ona – według słów siostry – przysięgła oddać duszę temu, który zdobędzie Szpiczasty Szczyt, ostatnią niedostępną dotąd dla odkrywców górę (należy dodać, że oddając swe ciało nie ma już takich wymagań). Nietrudno sobie wyobrazić dalszy rozwój wypadków i desperackie pragnienie Karola, by zostać tym pierwszym, by zdobyć serce pięknej choć płytkiej dziewczyny …

Jak zakończy się ta opowieść i w jaki sposób jej wątki są ze sobą powiązane? Przekonamy się o tym w trakcie lektury książki, która przenosi nas w klimat Młodej Polski, która zabiera nas na wędrówkę górskimi szlakami, do modnych wówczas kurortów i przedstawia związanych z tatrami pasjonatów. Historia ubrana jest w niezwykle barwne słowa, świadczące o niezwykłym kunszcie autora, o jego wyczuciu stylu, ale i poczuciu humoru, a także dystansu do świata. Z całą pewnością to pozycja warta uwagi, warta zanurzenia się w nią i doświadczania jej niezwykłości.  

2 komentarze:

  1. Nie zwróciłabym uwagi na tę książkę, gdyby nie Twój jej opis, teraz widzę, że to może być bardzo interesujące spotkanie czytelnicze. Rozejrzę się za książką. :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Polecam - przyciąga nie tylko miłośników czynnej wspinaczki:-)

      Usuń