sobota, 25 marca 2017

Elke Heidenreich "Nero Corleone. Kocia historia"

Autor: Elke Heidenreich
Wydawnictwo: Stapis


Mówi się, że koty są jedynymi z najbardziej inteligentnych zwierząt, a przy tym są prawdziwymi indywidualistami. I choć – dokładnie jak w przypadku ludzi – każdy z nich jest inny, każdy ma swój niepowtarzalny zestaw cech, to jednak zdarzają się i w kociej rodzinie jednostki wyjątkowe. Obdarzone niebywałym magnetyzmem, charyzmatyczne, a przy tym … przebiegłe. Jak wygląda ich życie?

Historię takiego kota, zwanego z uwagi na swoje cechy osobowości Don Nero Corleone, czyli Panem Nero Lwie Serce, możemy przeczytać dzięki niezwykle ciepłej książce adresowanej nie tylko do najmłodszych czytelników, autorstwa Elke Heidenreich. Opowieść zatytułowana „Nero Corleone. Kocia historia”, opublikowana nakładem Wydawnictwa Stapis, to obsypany wieloma prestiżowymi nagrodami bestseller, a przy tym niebanalny życiorys walecznego kota, na którego temat w okolicy lombardzkiego gospodarstwa krążyły legendy. To jedna z tych historii, która wciąga czytelnika bez reszty, która zachwyca (niezależnie od wieku) nie tylko posiadaczy mruczących przyjaciół. 


Autorka zabiera nas do typowego wiejskiego gospodarstwa, którym zarządzają dwie ważne osobistości – kotka Madonna i stary pies, który bronił gospodarstwa przed obcymi. Ten porządek rzeczy zmienił się wraz z chwilą przyjścia na świat czarnego kociaka, powitego przez Madonnę. Nero, bo tak został nazwany czarny niczym sadza maluch, który białą miał tylko jedną łapkę, szybko zostaje postrachem okolicy, a przy tym wiernym obrońcą swojej gapowatej siostry Rosy. Terroryzuje on zwierzęta gospodarskie, wymusza haracz od kur, a przy tym jest tak niebywale uroczy, że wiele przewinień uchodzi mu bezkarnie.



Tę wyjątkowość dostrzega też Izolda, letniczka z Kolonii, która wraz z mężem we Włoszech ma letni dom. To właśnie do niego zakrada się znęcony zapachem luksusu i innego życia Nero, a zawsze pełna miska, miękkie poduszki i bezgraniczny zachwyt gospodyni przekonują kociaka do podjęcia usilnych starań, by zmienić miejsce zamieszkania. Co więcej, kierowany instynktem opiekuńczym (tak dla niego niecodziennym) przyprowadza – ku zgrozie Roberta, męża Izoldy – do swojego nowego lokum również Rosę. 

Jak potoczą się losy Nero? Czy odnajdzie swoje szczęście w Kolonii? Czy jest tam miejsce dla jego nieporadnej siostry? Czy również tam będzie triumfował? A może złagodnieje czy nawet … zakocha się? Jak potoczy się życie kota o wybuchowym włoskim temperamencie i niezwykle magnetycznym spojrzeniu i jakie przygody staną się jego udziałem przekonamy się dzięki lekturze wspaniałej, chwilami zabawnej, a chwilami refleksyjnej powieści „Nero Corleone. Kocia Historia”. Ta pięknie wydana historia, w twardej oprawie, pełna zwracających uwagę ilustracji Quinta Buchholza, to niezwykła przygoda, którą – dzięki autorce – i my możemy przeżyć. To jedna z tych opowieści, które nigdy się nie nudzą, które ( podobnie jak legenda o Don Nero Corleone) przetrwają kilka następnych pokoleń.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz