niedziela, 3 grudnia 2017

Sabina Waszut "Bar Na Starym Osiedlu"

Tytuł: Bar Na Starym Osiedlu
Autor: Sabina Waszut
Wydawnictwo: MUZA


„Kiedyś, gdy podziały były jasne (…) zadaniem kobiet było utrzymanie w czystości domu, ugotowanie obiadu i uważanie, aby dzieci nie zrobiły sobie krzywdy. Obowiązkiem mężczyzny było utrzymanie rodziny” – jakkolwiek mało feministycznie brzmią te słowa, jak daleko nie byłyby od haseł związanych z równouprawnieniem, to prawda jest taka, że przez długie lata na Śląsku funkcjonował właśnie taki model rodziny. Mężczyzna ciężko pracujący na kopalni czy w hucie łożył na utrzymanie rodziny, zaś zadaniem kobiety było dbanie o męża i dzieci. I choć można długo dyskutować o tym, czy był to lepszy czy gorszy sposób na życie, czy rola kobiety rzeczywiście była deprecjonowana, to taki właśnie śląski obrazek przeszłości prezentuje nam Sabina Waszut, pisarka i propagatorka śląskiej kultury.

Najnowsza książka autorki, opublikowana nakładem Wydawnictwa MUZA, pt. „Bar Na Starym Osiedlu”, to nie tylko wyprawa po Śląsku czy prezentacja śląskiej kuchni, ale i pewnego rodzaju filozofia myślenia i życia. Na tym tle ukazane są losy głównej bohaterki, zaś pod płaszczykiem banalnej historii o rozpoczynaniu wszystkiego od nowa, kryje się spora dawka informacji na temat regionu oraz filozoficznych przemyśleń. To powieść adresowana przede wszystkim do kobiet, nie tylko tych zamieszkujących Katowice czy Chorzów, ale dla wszystkich spragnionych nowych odkryć, a także wiary i nadziei na lepszą przyszłość.

Poznajemy trzydziestoletnią księgową, Aleksandrę Kieś, mieszkankę Warszawy, która wiedzie uporządkowane, spokojne życie. Ta stabilizacja okazuje się złudna – w krótkim czasie kobieta traci pracę, rozpada się jej związek, a na dodatek dopada ją własna przeszłość. Po zmarłej babce, z którą przez lata nie utrzymywała kontaktu, dziedziczy mały bar w Chorzowie. I choć jako dziecko mieszkała na Śląsku, teraz trudno jest jej sobie wyobrazić, że mogłaby tam powrócić.

Wszystko zmienia się, kiedy wiedziona ciekawością jedzie zobaczyć swój spadek. Okazuje się, że bar był sprawnie funkcjonująca działalnością, trwale wpisaną w krajobraz chorzowskiej ulicy. W przypływie odwagi (albo desperacji) decyduje się nie tylko przyjąć owo dziedzictwo, ale też kontynuować prowadzenie lokalu. Ta karkołomna decyzja (biorąc pod uwagę nikłe umiejętności kulinarne Oli) okazuje się być jedną z najlepszych w jej życiu…

Czy poza odnalezieniem się w roli restauratorki, bohaterka odnajdzie się w roli, która dotychczas ją przerażała – żony, ale i … córki? Czy jest szansa, by kontynuować dotychczasowy związek czy raczej przerażona zobowiązaniami Ola znów zakocha się, nie pragnąc niczego więcej poza trwaniem w tym stanie? Jak poradzi sobie z niechęcią mieszkańców Śląska do zmian i do obcych ludzi? Na te wszystkie i na wiele innych rodzących się w trakcie lektury pytań odpowiada Sabina Waszut, która zachowując pozory lekkiej i przyjemnej powiastki dla kobiet, przemyca sporo wiadomości oraz ducha śląskiej kultury (i śląskiej kuchni). Jedyne, czego zabrakło mi w książce, do dołączonych przepisów na śląskie potrawy – podczas lektury nie tylko chłoniemy losy bohaterów, ale i wszystkie smaki i zapachy, wydobywające się z Baru na Starym Osiedlu. Tymczasem nasze kubki smakowe pozostają niezaspokojone …



Książka została wypożyczona w ramach współpracy z Miejskiej Biblioteki Publicznej w Dąbrowie Górniczej.


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz