piątek, 28 września 2018

Beata Pawlikowska "Samotne wyprawy"

Tytuł: Samotne wyprawy 
Autor: Beata Pawlikowska 
Wydawnictwo: Edipresse Książki 



Tajemnica kobiecego szczęścia polega na życiu bez mężczyzny - to zdumiewający wynik sondażu przeprowadzonego wśród ponad czterech tysięcy kobiet przez brytyjskie czasopismo poświęcone zagadnieniom społecznym. A na czym polega tajemnica samotnych podróży? Czy decydują się na nie osoby, które nie mają z kim jechać, czy jest to świadomy wybór? Jak podróżować samotnie i czerpać z tego przyjemność? Jak uporać się ze strachem w sytuacji, kiedy jedyną osobą, na którą możemy liczyć, jesteśmy my sami? Skąd czerpać istotne w podróży informacje? 
Na te pytania możemy znaleźć odpowiedź w najnowszej książce podróżniczki, która znana jest ze swoich samotnych wypraw. Wyruszając w drogę nie otacza się ona dziesiątkami kamerzystów, przewodników czy innych osób, których zadaniem jest zarówno ułatwić podróż i zwiększyć bezpieczeństwo, jak i asystować w rejestrowaniu kolejnych kroków. Ona bierze plecak na ramię i sama wyrusza w drogę, korzystając z udogodnień technicznych pomagających robić zdjęcia samemu sobie, bądź też kreatywnie wykorzystując dostępne środki. O kim mowa? Oczywiście o Beacie Pawlikowskiej, która w swojej książce (nie)poradniku, pt. „Samotne wyprawy” udowadnia, że warto ruszyć w drogę samemu. 

Opublikowana nakładem Wydawnictwa Edipresse Książki pozycja, to lektura obowiązkowa zarówno dla tych, którzy już od dawna przemierzają świat z plecakiem, a także dla tych, którzy do tej pory nie mogli się zdecydować na wyruszenie w drogę. Ta napisana lekkim językiem książka, której daleko od typowego poradnika, to zbiór przemyśleń autorki na temat ludzi i otaczającego nas świata, na temat podróży oraz przygotowania się do nich, a także sporo wspomnień i zdjęć z tych wypraw, które autorka / podróżniczka, ma już za sobą. 

W kolejnych rozdziałach autorka przekonuje nas, że każda podróż oznacza dodatkowe, równolegle życie, zwraca uwagę na ryzyko ograniczenia swojego myślenia tylko do informacji zawartych w przewodnikach, wiele uwagi poświęca również wyjaśnieniu mechanizmu strachu, który paraliżuje niekiedy nasze działania. Wspominając swoją podróż po Kubie namawia nas, byśmy dali się ponieść przygodzie, opisuje również swoje rozczarowania i błędne decyzje, podyktowane zbytnim sugerowaniem się przewodnikiem – tym sposobem trafia na przykład do Varadero, gdzie poszukiwała plaż i białego piasku, a znalazła ekskluzywne hotele, będące ucieleśnieniem turystycznego raju. 

Pawlikowska przywołuje również wydarzenie sprzed lat, kiedy jako mała dziewczynka przeglądająca magazyn podróżniczy, trafiła na zdjęcie tancerki z Bali. Tamta chwila okazała się być brzemienną w skutkach, zaś złożona sobie obietnica, że zobaczy kiedyś taką tancerkę, stała się motorem napędowym działania, inicjując zmiany w dorosłym życiu. I choć autorka przyznaje, że nie zawsze w podróży jest łatwo, to warto podjąć to wyzwanie i wyruszyć w drogę. Nawet jeśli – jak to jest również w przypadku Pawlikowskiej – wyprawa wiąże się z pewnymi wyrzeczeniami, to nasze życie nabiera w drodze sensu, zaś konieczność dokonywania wyborów nas wzmacnia. 

Książka „Samotne wyprawy” nie jest zbiorem instrukcji, jak zorganizować samotną wyprawę. Jest czymś więcej – poza cennymi radami, dotyczącymi posługiwania się przewodnikami, poszukiwania biletu, pakowania plecaka czy postępowania podczas biegunki, znajdziemy tu wiele filozoficznych spostrzeżeń, które nadają książce głębi i czynią ją wyjątkową. Listy od czytelników, które znalazły się również w książce i stały się pretekstem do stworzenia kilku rozdziałów, charakterystyczne rysunki autorki – to wszystko sprawia, że choć sięgając po książkę Pawlikowskiej możemy spodziewać się czegoś innego, typowego poradnika właśnie, to po skończonej lekturze trudno być rozczarowanym. Pozostaje zatem tylko spakować plecak i wyruszyć. Na samotną wyprawę oczywiście …



Brak komentarzy:

Prześlij komentarz