poniedziałek, 10 września 2018

Izabela M. Krasińska "W obłokach marzeń"

Autor: Izabela M. Krasińska 
Wydawnictwo: Czwarta Strona 



„Widocznie wszyscy jesteśmy tacy sami. Zawsze chcemy zachować pozory, pokazać się od najlepszej strony. Nawet jeśli za tą piękną fasadą jest już tylko ruina” – te słowa Charlotte Link dotyczą każdego z nas. Tyle tylko, że są osoby, które w stwarzaniu pozorów osiągnęły mistrzostwo, zaś za maską ukrywają prawdziwą twarz – twarz potwora. Te jednostki, ocierające się o psychopatię, są sprawnymi manipulatorami, którzy pod płaszczykiem gładkich słów kryją bestię, agresywną, niszczycielską… 

Z takim właśnie osobnikiem mamy do czynienia w najnowszej powieści autorstwa Izabeli M.Krasińskiej To kolejna już książka z cyklu: „Pod skrzydłami miłości”, na której stronach ta miłość spotyka się z nienawiścią, bólem i rozczarowaniem. Lektura powieści obyczajowej „W obłokach marzeń”, opublikowanej nakładem Wydawnictwa Czwarta Strona, przynosi fale gwałtownych emocji, ale i prawdę, na którą często się zamykamy. To powieść adresowana nie tylko do miłośników twórczości pisarki czy osób, które cenią powieści życiowe, opowiadające o codzienności, jej cieniach i blaskach. To również książka, po którą powinny sięgnąć kobiety tkwiące w toksycznych związkach, te, które doświadczyły ciężkiej ręki mężczyzny, te które drżą przed każdym powrotem męża czy partnera do domu. 

Poznajemy wspaniałe małżeństwo Piotra i Marty Majewskich, którzy wciąż żyją w cieniu tragedii, która rozegrała się dwa lata wcześniej. Piotr padł bowiem ofiarą wypadku samochodowego, który przekreślił jego szanse na zawodowe spełnienie. Rehabilitacja trwa już długie miesiące, nie przynosząc spodziewanych rezultatów, nie pozwalając mężczyźnie wrócić do pełnienia swoich obowiązków, jako strażaka. To powoduje napięcie pomiędzy małżonkami, ale wciąż w tym związku to miłość jest na pierwszym miejscu. Choć nie jest to rodzina idealna, ich uczucie jest prawdziwe, zaś dzieci są szczęśliwe i beztroskie. 

Propozycja rodziców Marty, którzy pragną wybudować małżeństwu dom, brzmi niczym wygrana na loterii, pojawia się też w odpowiednim momencie. W rezultacie, w niedługim czasie, małżeństwo może cieszyć się wspaniałym domkiem, niczym z marzeń, wzniesionym w Zarzewiu, małej miejscowości na trasie do Łodzi. Tyle tylko, że sielanka kończy się wraz z poznaniem sąsiadów, sympatycznego małżeństwa Lipskich. 

Paweł i Daria oraz ich dwie urocze córeczki, to modelowa rodzina, niczym z obrazka. Ona zajmuje się domem, on zawsze uśmiechnięty, chętny do pomocy, prawdziwy fachowiec doceniany w swojej pracy w Stacji Kontroli Pojazdów. Tyle tylko, że za tą fasadą idealnego męża i ojca kryje się twarz sadysty i brutala, znęcającego się nad żoną. Marta, zafascynowana sąsiadem, nie jest jednak w stanie dostrzec prawdy. Widzi tylko to, co Paweł chce jej pokazać, czyli przystojnego, szarmanckiego i uczynnego sąsiada, który ratuje ją z opresji. Piotr jednak lepiej zna się na ludziach – od pierwszego spotkania czuje do Pawła pozornie tylko irracjonalną niechęć, być może wychwytując sygnały świadczące o istnieniu jego drugiej natury. Tej, którą pieczołowicie skrywa, przywdziewając piękną maskę. 

Jak zakończy się ta opowieść? Dlaczego niektórzy w imię źle pojętej miłości potrafią sprawiać tylko ból? Odpowiedzi poszukamy we wciągającej i poruszającej książce „W obłokach marzeń”, która – mimo zwodniczej, romantycznej okładki – jest raczej historią o kłamstwie i cierpieniu. Autorka, dająca się poznać jako wytrwała obserwatorka życia, z niebywałym wyczuciem oddaje emocje i zachowania osoby żyjącej w związku przemocowym, dokładnie pokazuje panujące pomiędzy partnerami relację oraz spiralę przemocy i kłamstwa, w którą ofiary zostają złapane. W efekcie, po skończonej lekturze, pozostajemy z niespokojnym umysłem i burzą emocji. Zostajemy też z refleksją, że pozory mylą i uważnością na krzywdę innych, którzy cierpią zamknięci w czterech ścianach, bez nadziei na ratunek. 



4 komentarze:

  1. Książka wydaje się ciekawa i smutna jednocześnie. Lubię takie powieści. Trochę wzruszeń, trochę przemyśleń. Okładka tez mi się podoba :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tak, jest smutna. Takich rodzin, które za zamkniętymi drzwiami ukrywają przemoc, jest niestety wiele...

      Usuń
  2. Intrygująca lektura...ciekawa jestem jak to się skończyło...
    pozdrawiam serdecznie znad filiżanki kawy:)

    OdpowiedzUsuń