sobota, 17 sierpnia 2019

Rodzinne wakacje w Kołobrzegu

Za sprawą festiwali piosenki Kołobrzeg jeszcze przez wiele lat kojarzyć się będzie z wojskiem. Związek ten jest jednak dużo głębszy, niż by się z pozoru mogło wydawać. Od czasów napoleońskich miasto podporządkowane było twierdzy, której zaciekła obrona przez Niemców w marcu 1945 roku sprawiła, że niewiele już pozostało z dawnej zabytkowej architektury miasta. A historia tego nadbałtyckiego grodu, od 1000 roku siedziby biskupów, pozostawiła ich niemało, wiele jest też w Kołobrzegu atrakcji nie tylko dla dorosłych miłośników zwiedzania, ale i dla dzieci. 

Nieco historii...


Kołobrzeg wiedzie prym wśród miejscowości wczasowych nad polskim, a turyści przybywają tu tłumnie o każdej porze roku. Nie bez przyczyny, wszak miasto pełniące wiele różnych funkcji: znanego uzdrowiska, nadmorskiego kurortu, pełnomorskiego portu, węzła komunikacyjnego, dużego ośrodka administracyjnego i centrum turystycznego ze wspaniałymi zabytkami ma wiele do zaoferowania. Wiosną, jesienią i zimą walory uzdrowiskowe miasta docenią kuracjusze, leczący choroby układu oddechowego, krążenia, reumatyczne, ale także narządów ruchu i przemiany materii. Latem tłumnie przybywają całe rodziny, znajdując wiele atrakcji nawet w pochmurne dni. 

Kołobrzeg stał się znany na arenie narodowej za sprawą słonych źródeł, które stanowiły od początku bogactwo Kołobrzegu. Warzona sól stała się głównym przedmiotem handlu. „Stary Kołobrzeg”, istniejący od IX wieku, położony był 4 km w górę rzeki Parsęty (dzisiejsza wieś Budzistowo). Tu, w 1000 roku założono jedno z czterech pierwszych biskupstw na ziemiach polskich. Po czasach reakcji pogańskiej ponowną chrystianizację tych terenów prowadził w latach 1124 – 1125 Otton z Bambergu. 

Na obecne miejsce Kołobrzeg został przeniesiony w 1255 roku, a osada zyskała prawa miejskie. Okres dobrobytu mieszkańców skończył się jednak w XVI wieku. Wojna trzydziestoletnia, pożary, zarazy i ograniczony zbyt na sól z warzelni spowodowały upadek miasta. W XVII wieku Szwedzi rozpoczęli tu prace fortyfikacyjne, prowadzone następnie przez Brandenburczyków. W twierdzy kołobrzeskiej w latach 1839 do 1840 więziony był przez władze pruskie za swą nieugiętą postawę prymas Polski, Marcin Dunin. 

Saliny kołobrzeskie ostatecznie zaniechały produkcji w 1858 roku. Decyzja z 1872 roku o likwidacji twierdzy przyspieszyła przekształcanie miasta w kąpielisko o charakterze leczniczym. Procesowi temu sprzyjało również doprowadzenie do Kołobrzegu w 1859 roku linii kolejowej. Zanim miasto znalazło się w granicach Polski, zginęło tu wielu polskich żołnierzy. Ten krwawy czas, a także wcześniejsze dzieje Kołobrzegu, przypominają bogate zbiory Muzeum Oręża Polskiego, a także pomniki, m.in. pomnik Sanitariuszki i Zaślubin Polski z Morzem. 

Dla miłośników zwiedzania… 


Mimo ogromu zniszczeń, których ślady widoczne są do dziś, w Kołobrzegu nie brakuje zabytków godnych obejrzenia. Miasto cały czas się też rozwija, piękniejąc dla turystów, którzy znajdą tu wiele atrakcji, dopasowanych do każdego wieku. 

Miłośnicy zabytków i zwiedzania obiektów sakralnych powinni skierować swoje kroki do Konkatedry Wniebowzięcia Najświętszej Marii Panny (czyli drugiej po Koszalinie katedry w tej diecezji) z wieżą wznoszącą się na wysokość 74 m. Obiekt ten należy do najpiękniejszych świątyń polskiego wybrzeża. Choć przez około 400 lat, aż do roku 1945 konkatedra pozostawała pod zarządem protestantów, którzy stronili od bogatego wyposażania swych świątyń, zachowało się w niej wiele wspaniałych dzieł sztuki. 

Blisko 200-letni okres jej budowy, począwszy od roku 1300, przypada na czasy gotyku, dlatego w wyposażeniu dominują elementy z tej epoki. Do najcenniejszych należą trzy ołtarzowe tryptyki, bogato zdobione stalle, misternie dekorowane XIV-wieczne świeczniki wykonane z brązu, chrzcielnica i olbrzymi czterometrowej wysokości świecznik siedmioramienny (największy w Polsce) oraz krzyż na belce tęczowej w formie „drzewa życia” – spotykanej tylko na Pomorzu. Warto zwrócić uwagę również na drewniany, bogato zdobiony żyrandol, ufundowany przez ród Schlieffenów, nie brak również licznych obrazów, rzeźb, epitafiów i nagrobków. Pamiętajmy jednak, że zwiedzanie Konkatedry – jak większości kościołów – jest możliwe tylko poza godzinami nabożeństw. 

Niedaleko kościoła zobaczymy neogotycki Ratusz, przypominający mały zamek, obecnie wykorzystywany m.in. przez instytucje kulturalne. Został zbudowany w latach 1829 do 1832 według projektu Karola Fryderyka Schinkela na miejscu średniowiecznego ratusza zburzonego w 1807roku podczas oblężenia miasta. W północno-zachodnim narożniku części parterowej umieszczono kilka granitowych elementów, m.in. czarny kamienny pręgierz z maszkaronem (tzw. kolumną Adabara). Związana jest z nim legenda o „kołobrzeskim murzynku”- Jakubie Adabarze, mieszczaninie, który w 1524 roku stanął na czele biedoty miejskiej protestującej przeciwko wyzyskowi. Bunt trwał 48 dni, zaś schwytanego Adabara ścięto pod kolumna przeznaczona później na miejski pręgierz. Mówi się, że potarcie główki przynosi szczęście! 

Oprócz gotyckiej pięcionawowej konkatedry z cennym wyposażeniem i ratusza wzniesionego według projektu wybitnego architekta berlińskiego, w Kołobrzegu zachowały się też XVIII-wieczne budowle klasycystyczne, takie jak Akademia Rycerska, będąca jedną z pierwszych szkół wojskowych w nowożytnej Europie, zaadaptowana obecnie na halę sportową oraz pałac Brunszwickich w stylu empire, w którym mieści się oddział Muzeum Oręża Polskiego. 

Koniecznie trzeba przespacerować się również słynnym deptakiem z pamiątkami (ul. Stanisława Dubois), tzw. Złotą Uliczką, którą dojdziemy do XIV-wiecznej Baszty Prochowej, stanowiącej jedyną pozostałość średniowiecznych murów obronnych. 

Podstawą zamożności Kołobrzegu jest przede wszystkim gospodarka morska. Tu mają swoje siedziby przedsiębiorstwa rybackie i żeglugowe oraz zakłady przemysłu spożywczego związanego z przetwórstwem ryb. Nie można zatem nie skosztować rybki w jednej z nadmorskich restauracji, a także nie zawitać na pięknym, długim na 220 m żelbetonowym molo. Szerokie na 9 m pozwala na swobodne spacery również z dziećmi, a dzięki temu, że pomost znajduje się około 4,5 m nad poziomem morza – możemy spojrzeć na nie z zupełnie innej perspektywy, co zdecydowanie robi wrażenie nie tylko na najmniejszych turystach. Molo jest czynne codziennie, a wejście na niego jest bezpłatne. Drugim, nadmorskim „wybiegiem”, jest falochron przy wejściu do portu. Tuż obok niego znajduje się symbol Kołobrzegu – latarnia morska bogatej historii. Z jej wierzchołka rozciąga się piękny widok na miasto oraz na morze. 

Początkowo rolę latarni pełniła wieża katedry. W XVII wieku przeniesiono ją na szczyt budynku zarządu portu. Od 1866 roku używano światła zasilanego olejem, zaś w 1904 roku wzniesiono osobno stojącą latarnię, o zasięgu ośmiu mil morskich. Po raz pierwszy zastosowano wówczas światło przerywane. Zburzona w 1945 roku latarnie odbudowano jeszcze w tym samym roku a fundamentach głównej platformy fortu. Obecnie mieści się w niej kawiarnia, zaś w jej podziemiach można zwiedzić Muzeum Minerałów. 

Coś dla mniejszych turystów 


Kołobrzeg ma w swojej ofercie nie tylko liczne atrakcje dla starszych turystów, ale i dla dzieci. Poza wspomnianym molo, które wysunięte tak daleko w głąb morza zachwyci dzieci, milusińscy mogą wybrać się … do krainy magii i czarów. 
źródło: ukrytakraina.pl

Atrakcje dla dzieci Kołobrzeg to bowiem między innymi Ukryta Kraina, czyli interaktywna wystawa zlokalizowana w okolicach Portu Pasażerskiego w Kołobrzegu. Na ponad 400 m2 znajduje się świat pełen magii, który nawet dorosłym pozwoli wrócić do lat młodości. Magiczna różdżka otrzymywana na czas zwiedzania ma prawdziwą moc – dzięki niej można ożywić czarodziejską rzeczywistość i poznać bliżej postacie w niej zamieszkujące. Podczas tej wędrówki dzieci spotkają m.in. Pana Wiewióra, 5-metrowego krokodyla Zębusia, a także wróżki, skrzaty i krasnale. 

Ukryta Kraina to jednak nie tylko zabawa – dzieci mają możliwość odbycia najbardziej niezwykłej lekcji biologii, rozbudzają w sobie ciekawość świata i pasję odkrywania nowych rzeczy, a także pracują z emocjami, oswajając swoje lęki. To wyjątkowa przygoda, która przynosi wiele korzyści na różnych płaszczyznach rozwoju, a przy tym pobudza wyobraźnie i stanowi rozrywkę, która zapisze się w ich pamięci na długo.

Źródło: miastomyszy.pl
Czy wiedzieliście, że Kołobrzeg to również …Miasto Myszy? Tak właśnie nazywa się jedyna w Polsce (a może i na świecie) wystawa ponad 500 żywych myszek. To doskonała okazja, by odczarować negatywny stereotyp tych sympatycznych gryzoni. Tylko tutaj zobaczycie całe bogactwo gatunków, począwszy od myszek białych, łaciatych, brązowych, poprzez te z zakręconymi włosami, „mysie owieczki”, po najmniejsze na świecie myszy pigmejskie. 

Mysia norka przenosi nas w świat myszy przedstawiony w baśniowej scenerii, a podczas tej niezwykłej wyprawy poznamy wiele różnych ciekawych faktów z życia myszek. Kto wie, być może nawet po zobaczeniu tej wystawy, jednej z wielu, wśród atrakcje Kołobrzeg, damy się namówić dziecku na własną hodowlę myszek?

Na te dzieci, które wraz z rodzicami lubią zwiedzać muzea Kołobrzeg, czeka jeszcze jedno wspaniałe
źródło: muzeum6d.pl 
miejsce, po odkryciu którego trudno będzie wrócić do rzeczywistości. To interaktywne Muzeum 6D – Maszoperia, to niezwykłe miejsce podczas zwiedzania którego zaangażowane są wszystkie zmysły. To raj nie tylko dla słuchowców, wzrokowców, ale i kin estetyków, którzy mogą tu dotykać, poznawać, a przez to zapamiętywać. Ponad 500 m2 ścian muzeum zdobią niezwykłe malowidła, stanowiące doskonałe tło ówczesnych przedmiotów codziennego użytku. Z racji tego, iż obrazy te zostały wykonane w technice 3D, w celu wzmocnienia efektu wizualnego oglądamy je w specjalnych okularach, dzięki którym stajemy się częścią otaczającego nas świata. To historia opowiedziana zupełnie w inny sposób, to możliwość odbycia swego rodzaju podróży w czasie, poczucia morskiej bryzy czy zapachu rumianych jabłek. Towarzyszyć nam będzie śpiew mew, zdarzy nam się nawet … zabłądzić we mgle. Opuszczając muzeum wciąż będziemy czuli morski wiatr targający nam włosy…

Te wszystkie atrakcje miasta sprawiają, że ktokolwiek tu przyjedzie, chce do Kołobrzegu wracać – zarówno po to, by wdychać dobroczynny jod, nacieszyć się wspaniałymi zabytkami i rozbudzić wyobraźnię dzięki niezwykłym atrakcjom, ale również po to, by poczuć wyjątkowy klimat, jakiego nie ma żadne inne miasto …

2 komentarze:

  1. nigdy nie byłam w Kołobrzegu, ale wygląda zachęcająco :) ja natomiast polecę ci Międzyzdroje, jest co zwiedzać (nie tylko te główne punkty o których piszą wszyscy) a moim zdaniem plaża jest lepsza :) jeśli patrzeć natomiast na ceny to wydaje mi się, że nawet willa w Międzyzdrojach jest tańsza niż lepszy (ale nie luksusowy) hotel w Kołobrzegu

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Oj, dawno w Międzyzdrojach rzeczywiście nie byłam, choć mile wspominam tam pobyt ...

      Usuń