poniedziałek, 10 lutego 2020

Alice Hoffman "Totalna magia"

Tytuł: Totalna magia
Autor: Alice Hoffman
Wydawnictwo: Albatros



Nie jest łatwo być innym niż wszyscy. Począwszy od lat szkolnych, czy nawet przedszkolnych młody człowiek jest często wyszydzany, ośmieszany, skazany na społeczny ostracyzm. Powody tego rodzaju zachowań mogą być błahe, począwszy od piegów czy okularów po różnego rodzaju deficyty rozwojowe. A czy można odsunąć się od dziecka tylko dlatego, że jest … czarownicą?

Ludzie piętnują, wyszydzają, wyśmiewają się z innych często dlatego, że ich nie rozumieją lub też kieruje nimi strach. Nic zatem dziwnego, że Sally i Gillian nie miały łatwego życia. Pochodzące ze starego rodu czarownic dziewczynki, po tragicznej śmierci rodziców trafiły do osobliwego domu przy ulicy Magnolii. Dlaczego osobliwego? Zamieszkanego bowiem przez ich ciotki, Franny i Jet, czarownice czynnie zajmujące się magią. Z tego też powodu kobiety skazane były na niechęć okolicznych mieszkańców, która jednak nie przeszkadzała w odwiedzinach na ulicy Magnolii tym, którzy potrzebowali niekonwencjonalnej pomocy. Ciotki potrafiły rzucać rozmaite uroki i zaklęcia, choć szczególnie dobrze wychodziły im uroki miłosne…

Niechęć do czarownic z ulicy Magnolii przeniosła się także na dziewczynki. Wychowywały się zatem samotnie, wielokrotnie doświadczyły niechęci czy złośliwości ze strony rówieśników. Szczególnie Sally, starsza i odpowiedzialna, introwertyczna, źle znosiła takie traktowanie. Kontakt utrzymywała jedynie z jednym chłopcem, równie dziwnym i nieszablonowym jak ona, może dlatego połączyła ich nić porozumienia. Z kolei Gillian nic sobie nie robiła z reakcji otoczenia na jej osobę, a kiedy tylko zaczęła się rozwijać, wykorzystywała wszystkie swoje atrybuty, by rozkochiwać w sobie chłopców i dobrze się bawić. To właśnie ona jako pierwsza wyfrunęła pod skrzydeł ciotek, uciekając w wieku osiemnastu lat z domu, by poślubić swoją rzekomą wielką miłość. Było to zresztą pierwsze z jej nieudanych małżeństw, bowiem – paradoksalnie – miłość nie jest specjalnością kobiet z rodziny Owensów. 

Co więcej, na kobietach z ich rodziny ciąży przekazywana z pokolenia na pokolenie klątwa mówiąca, że każdy mężczyzna, którego z wzajemnością pokochają, umrze. Wiele już było przykładów na potwierdzenie prawdziwości tej klątwy, zresztą śmierć męża Sally, która w końcu znajduje ukochanego, tylko potwierdza tę teorię. Sally, która po osiągnięciu pełnoletności nie opuściła domu przy ulicy Magnolii zakochuje się z wzajemnością w pracowniku sklepu z narzędziami, Michaelu. Razem tworzą cudowną rodzinę, a dwie córeczki, które się z tego związku narodziły: Antonia i Kylie, stanowiły ukoronowanie ich miłości. Niestety nawet ciotki nie mogły zapobiec śmierci Michaela, mimo iż robiły wszystko, by go ochronić. 

Pogrążona w żałobie Sally pewnego dnia decyduje się odciąć od rodziny, od magii i wyjeżdża wraz z dziewczynkami z Massachusetts. Podejmuje pracę w charakterze asystentki dyrektora w szkole średniej i stara się jak najlepiej wychować córki, trzymając je z dala od magii. Udaje się to jej doskonale przynajmniej do chwili, kiedy w jej domu nie zjawia się Gillian, prosząc siostrę o wielką przysługę. Tymczasem w samochodzie znajduje się martwy mężczyzna…

Czy to ofiara miłości? Jakiej pomocy oczekuje Gillian i jakie będzie to miało konsekwencje? Przekonamy się o tym sięgając po powieść pt. „Totalna magia”, autorstwa Alice Hoffman. Opublikowana nakładem Wydawnictwa Albatros powieść jest nieco bardziej ponura i refleksyjna niż jej ekranizacja ze znakomitymi kreacjami Nicole Kidman i Sandra Bullock w charakterze sióstr, ale równie cudowna i przepełniona magią. Po książkę sięgnąć mogą nie tylko osoby, które czytały pierwszą część książki, ale również ci czytelnicy, którzy uwielbiają tajemnice i niezwykły klimat. Zresztą, ta atmosfera wykreowana przez autorkę jest jednym z największych atutów książki. Podobnie jak kreacja bohaterek, a szczególnie charyzmatycznej Gillian. To wszystko sprawia, że po książkę zdecydowanie warto jest sięgnąć szczególnie, że film nie jest dokładnym jej odzwierciedleniem.






3 komentarze:

  1. Lubię takie klimaty, więc książkę będę mieć na uwadze:)
    pozdrawiam serdecznie znad filiżanki kawy :)

    OdpowiedzUsuń