wtorek, 2 czerwca 2020

Dziennik 29: Przebudzenie

Tytuł: Dziennik 29: Przebudzenie 
Wydawnictwo: FoxGames 


W wolnym czasie wolisz czytać książki czy raczej grać w gry komputerowe? A może zamiast tych propozycji wybierasz raczej rozwiązywanie wszelkiego rodzaju zagadek i łamigłówek? Teraz już nie musisz wybierać pomiędzy tymi aktywnościami, bowiem gamebook zapewni ci niesłabnące emocję, a przy tym otworzy wrota do prawdziwej przygody. 

Jeśli nie wahasz się przed podjęciem wyzwania, to interaktywna gra książkowa, która ukazała się za sprawą FoxGames, jest z pewnością dla Ciebie. Rok temu pojawił się gamebook „Dziennik 29”, który stał się prawdziwym fenomenem, przyciągając (a raczej wciągając w zabawę) czytelników / graczy w różnym wieku i o różnych zainteresowaniach. Tym razem mamy do czynienia z jego swego rodzaju kontynuacją, a „Dziennik 29: Przebudzenie” ma szansę ponownie wciągnąć nas do zabawy. Mimo iż obecnego gamebooka można potraktować jako zupełnie niezależną pozycję, to jednak warto sięgnąć do części pierwszej – uwierzcie na słowo! 

Dzięki „Dziennik 29: Przebudzenie” zanurzymy się w świat fantastyki, bowiem jesteśmy świadkami epokowego odkrycia. A właściwie jego konsekwencji. Otóż naukowcy natrafili na ślady obcej cywilizacji, a prowadzone w tajemnicy i na odludziu prace. Niestety przez 28 tygodni właściwie nie natrafiono na nic szczególnego, a n dodatek Centrala milczy, nie przekazując dalszych instrukcji. W końcu Leona, przywódczyni, postanawia działać bez dalszych wytycznych. Tym razem czwórka ludzi ma zejść głębiej do jaskini. Z racji tego, że autor (odpowiedzialny za stronę naukową wyprawy) zabiera ze sobą dziennik, mamy szansę na bieżąco śledzić wydarzenia … 



Kręte i przepastne korytarze, których z pewnością nie wydrążyła matka natura, towarzyszące nam napięcie i tajemnica, którą musimy zgłębić – to wszystko przyciąga do książki niczym magnes. I choć nie ma tu gwałtownych zwrotów akcji, a sama opowieść nie porywa, to z pewnością sięgnąć po książkę warto. Szczególnie, że jeśli chcemy aktywnie uczestniczyć w przygodzie, potrzebujemy tylko egzemplarza książki, czegoś do pisania oraz dostępu do Internetu. Tak naprawdę bowiem po gamebooka sięgamy nie dla treści, ale dla emocji i dobrej zabawy! A wówczas wkraczamy w świat, który nie ma dla nas tajemnic, a my zostajemy prawdziwymi specjalistami w łamaniu szyfrów i rozwiązywaniu zagadek. 

Logiczne zadania zawarte w książce wymagają od nas analitycznego myślenia, ale – będąc spostrzegawczym – szybo znajdziemy do nich klucz. Niektóre z zagadek są powiązane ze sobą, zatem warto się naprawdę skupić na zadaniu, w końcu podjęliśmy się tej trudnej, ale fascynującej pracy. W rezultacie przeszukujemy książkę, zagłębiamy się w notatki, a przy tym podziwiamy piękną szatę graficzną i zatapiamy się w swoistym klimacie książki. A właściwie atmosferze przygody i … niebezpieczeństwa. Nic zatem dziwnego, że od tego gamebooka naprawdę trudno się oderwać i rozbudza on w nas naturę poszukiwacza! 

2 komentarze:

  1. Nigdy nie miałam czegoś podobnego w rękach...wygląda naprawdę intrygująco!
    pozdrawiam serdecznie znad filiżanki kawy :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Polecam. Szczególnie dla miłośników gier komputerowych, którzy dotąd niechętnie patrzyli na książki.

      Usuń