poniedziałek, 8 marca 2021

Nora Roberts "Siostry Calhoun. Lilah"

Tytuł: Siostry Calhoun. Lilah
Autor: Nora Roberts
Wydawnictwo: HarperCollins



Niektóre historie rodzinne są bardziej fascynujące niż niejedna powieść, rozpalają wyobraźnię i skłaniają nas do sięgania do przeszłości. Wiele rodzin, szczególnie tych o silnych korzeniach, mocno osadzonych w danym mieście czy krajów i od wieków budujących swoją pozycję, ma na swym koncie fascynujące wydarzenia, spektakularne wzloty i upadki, a także legendy, które skusić mogą kolejne pokolenia nawet do czynów zabronionych. W opowieściach o ukrytych skarbach, nieszczęśliwych miłościach, duchach krążących po okolicy jest coś magicznego co sprawia, że nie można o nich zapomnieć i nawet jeśli nie do końca w te historie wierzymy, to i tak często podejmujemy starania, by zweryfikować ich prawdziwość.

Taka właśnie jest historia rodziny Calhoun i ich niezwykłej rezydencji na skraju urwiska, czyli Towers. Usytuowany nad zatoką w stanie dom ma swoją tragiczną historię miłosną pani domu, Bianki. Legenda mówi, że chciała ona zakończyć nieszczęśliwe małżeństwo i ratować się ucieczką z ukochanym. Spakowała zatem wszystko, co miała najcenniejszego, w tym szmaragdowy naszyjnik, stanowiący obiekt pożądania wszystkich i w gotowości czekała na odpowiedni moment, by odejść. Nie wiadomo co wpłynęło na jej decyzję o samobójstwie przed ucieczką – kobieta rzuciła się z wieży do oceany – jednak pewne jest, że ukrytych przez nią klejnotów do chwili obecnej nie odnaleziono.

Ta historia, a właściwie jej upublicznienie, stała się prawdziwym utrapieniem dla sióstr Calhoun i ściągnęło w okolice rezydencji poszukiwaczy skarbów ciekawskich, a także złodziei. Jeden z nich dokonał nawet włamania, kradnąc część starych dokumentów. Całe szczęście, że teraz kiedy rodzina wzbogaciła się o dwóch mężczyzn - jedna z sióstr wyszła bowiem za mąż, a kolejna ma zamążpójście w planach - siostry mogą czuć się bezpiecznie. I nie muszą już liczyć na odnalezienie naszyjnika po prababce, bowiem mąż jednej z sióstr, wpadł na znakomity pomysł przeznaczenia części domu na hotel i sfinansował remont. Niestety nie oznacza to, że z planów zdobycia klejnotu zrezygnowali złodzieje, choć działają oni w bardziej rozważny sposób.

Kiedy profesor Max Quartermain, wykładowca historii amerykańskiej na uniwersytecie w Cornell otrzymuje intratną propozycję wakacyjnej pracy, nie waha się ani chwili. Szczególnie, że biznesmen przez którego został zatrudniony, oczekuje od niego wyłącznie skatalogowania starych dokumentów. To dla profesora nie tylko zastrzyk finansowy, ale i możliwość spełnienia swojego największego marzenia, czyli napisania książki. Max długo nie jest świadomy, że w istocie pracuje dla przestępcy, a kiedy z przerażeniem odkrywa prawdziwy powód swojej pracy, wpada w poważne tarapaty i musi ratować się ucieczką. Tyle tylko, że fale oceanu są bezlitosne i gdyby nie pomoc udzielona przez jedną z sióstr, Lilah, Max mógłby nie przeżyć spotkania z wodą.

Tym sposobem Max trafia do wyjątkowego, również pod względem historycznym domu, choć tym razem Maksa interesują bardziej jego mieszkanki. Cztery piękne, młode kobiety i opiekująca się nimi ciocia mogą zawrócić w głowie, choć tak naprawdę dla mężczyzny liczy się już tylko jedna, Lilah. Pytanie brzmi, czy on przypomni sobie, co właściwie robił na jachcie, a także czy jeśli Lilah pozna prawdę o jego zajęciu, będzie chciała mieć z nim cokolwiek wspólnego? I czy mężczyzna, który zatrudnił Maksa, to ten sam złodziej, któremu udało się włamać do domu sióstr i ukraść dokumenty. Odpowiedzi na te pytania znajdziemy w kolejnej już części cyklu opowiadającego o szmaragdach, starym domu i miłosnych perypetiach sióstr Calhoun. Książka autorstwa Nory Roberts pt. „Lilah”, to wciągająca opowieść, w której co prawda trudno doszukać się głębi, to jednak może zapewnić nam kilka godzin całkiem zadowalającej rozrywki. Opublikowana nakładem Wydawnictwa HarperCollins pozycja to książka nieco schematyczna i przewidywalna, co jednak nie odbiera jej uroku. Szczególnie, że siostry i ich wybranków polubił już każdy, kto miał do czynienia z poprzednimi częściami, zaś szmaragdy niezmiennie rozpalają wyobraźnię i to niezależnie od tego, czy rzeczywiście istnieją czy też nie.

2 komentarze:

  1. Nie czytałam jeszcze żadnej książki Nory Roberts, ale chcę dać jej szansę ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Są lepsze i gorsze, dlatego nie zrażaj się, jeśli trafisz akurat na słabszą.

      Usuń