Pokazywanie postów oznaczonych etykietą dzieła. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą dzieła. Pokaż wszystkie posty

środa, 17 lipca 2019

Redakcja naukowa: Stephen Farthing "Historia sztuki"

Tytuł: Historia sztuki 
Redakcja naukowa: Stephen Farthing 
Wydawnictwo: ARKADY 


Nie trzeba być znawcą sztuki, by doceniać piękno, by reagować emocjonalnie na widok danego obrazu czy rzeźby. Jednak wiedza na temat tego, w jaki sposób dane dzieło powstało, co wydarzyło się w życiu danego artysty, że sprowokowało go właśnie do stworzenia tego, a nie innego dzieła, świadomość charakterystycznych cech danej epoki, jej ograniczeń, a także głównych nurtów jest cenna, jeśli chcemy spojrzeć na dane dzieło holistycznie, jeśli – poza emocjami, jakie wywołuje – chcemy lepiej je zrozumieć. Temu służy historia sztuki, której przedmiotem poznania są sztuki wizualne w ujęciu historycznym, pozwalająca na analizę w szerszym kontekście, na ocenę nie tylko subiektywną, ale i merytoryczną, a także na przekonanie się o wartości danego dzieła sztuki –mierzonej nie tylko jego wartością rynkową, ale siłą oddziaływania dzieła, poprawnością kompozycji, techniką jego wykonania. 

poniedziałek, 27 maja 2019

Domenico Laurenza "Maszyny Leonarda. Niezwykłe wynalazki i tajemnice rękopisów Leonarda da Vinci"

Tytuł: Maszyny Leonarda. Niezwykłe wynalazki i tajemnice rękopisów Leonarda da Vinci 
Autor: Domenico Laurenza 
Wydawnictwo: Jedność 


Nie ma chyba osoby, która nie zna postaci Leonarda da Vinci. Jego dokonania przetrwały pokolenia i zapewne głośno będzie o nich w kolejnych. Ten włoski malarz był prawdziwym przykładem człowieka renesansu - zajmował się nie tylko malarstwem, ale też architekturą, filozofią, muzyką, pisaniem, matematyką, anatomią oraz rzeźbiarstwem. I choć zwykle patrzymy na niego przez pryzmat olejnych obrazów oraz fresków, choć zachwycamy się takimi dziełami, jak „Zwiastowanie”, które możemy podziwiać w Galerii Uffizi we Florencji, czy „Dama z gronostajem” przechowywana w Krakowie, bądź też – chyba najsłynniejszym obrazem – „Mona Lisą”, dostępną w Luwrze, to da Vinci uchodził też za genialnego wynalazcę. Wiele z wymyślonych przez niego urządzeń do tej pory zachwyca inżynierów. Wśród jego pomysłów były maszyny hydrauliczne, zamek kołowy, czołg miotający kamienie, a nawet maszyna latająca ze skrzydłami i koparka. 

sobota, 25 sierpnia 2018

Susie Hodge "Krótka historia sztuki"

Autor: Susie Hodge 
Wydawnictwo: Almapress 



Czy można zrozumieć sztukę? Jak pomóc młodemu człowiekowi ją zgłębić? Na co zwrócić uwagę? Jak wybrać dzieła, które w znaczący sposób zmieniły pojęcie sztuki i nasz sposób patrzenia na nią? Odpowiedzią na te pytania może być najnowsza publikacja Wydawnictwa Almapress, które stworzyło piękny album, będący jednocześnie wspaniałym przewodnikiem po stylach, epokach, a jednocześnie najważniejszych dziełach, nie tylko malarskich, ale i prezentujących różne środki wyrazu. 

poniedziałek, 27 czerwca 2016

Jolanta Maria Kaleta "Kolekcja Hankego"

Autor: Jolanta Maria Kaleta
Wydawnictwo: Psychoskok


Czasy II wojny światowej to okres intensywnych grabieży dóbr kultury. Okupant przyczynił się do zniszczenia prawie trzydziestu muzeów, niemożliwe do precyzyjnego oszacowania są straty zbiorów muzealnych, archiwalnych i bibliotecznych. Wiadomo jednak, że ponad pięćset tysięcy dzieł sztuki trafiło w ręce niemieckich oprawców, a w wyniku powojennej rewindykacji udało się odzyskać zaledwie nikły procent utraconych obrazów i eksponatów.

niedziela, 3 kwietnia 2016

Sylvain Reynard "Raven"

Tytuł: Raven
Autor: Sylvain Reynard
Wydawnictwo: Akurat


Od czasu „Wywiadu z wampirem”, filmu Neila Jordana opartego na powieści Anne Rice pod tym samym tytułem, w moich myślach zagościł wizerunek wampira wykreowany przez bezkonkurencyjnego Toma Cruise`a jako Lestata de Lioncourta i nie zmieniło tego modne w ostatnich latach ujęcie tematu zapoczątkowane przez amerykańską pisarkę Stephenie Meyer. Rachityczny wampir, bardziej przypominający zbuntowanego nastolatka po nieprzespanej nocy nigdy nie trafił do mojej wyobraźni, nigdy też nie odnalazłam tego dreszczyku emocji, który pojawiał się na myśl o Lestacie. Podobną ekscytację poczułam dopiero podczas lektury najnowszej serii o tych odwiecznych stworzeniach żywiących się ludzką krwią, autorstwa Sylvain Reynard.

Ci, którzy wkroczyli wraz z Gabrielem do piekła doskonale wiedzą, czego mogą się po pisarce (pisarzu?) spodziewać, natomiast osoby, dla których „Raven” jest pierwszym spotkaniem z Reynard, z pewnością długo nie będą mogły się pogodzić ze świadomością, że książka tak szybko się kończy, pozostawiając nas z tęsknym oczekiwaniem na Księcia. Po powieść powinny sięgnąć szczególnie te osoby, które poszukują w lekturze czegoś więcej, niż płytkiego romansu – tu bowiem mamy do czynienia nie tylko ze skomplikowaną relacja uczuciową, ale również z fascynującą historią wielu dzieł sztuki oraz z niebezpiecznym podziemnym światem, któremu nie są obce liczne problemy i wewnętrzne rozterki.

Autorka przenosi nas do Florencji, gdzie mieszka i pracuje Raven Wood, doktor historii sztuki, zatrudniona przy restauracji cennych obrazów w Galerii Uffizi. W przeciwieństwie do większości bohaterek portretowanych w powieściach, Raven daleka jest od ideału i to nie tylko rubensowskie kształty są źródłem jej kompleksów. Jej bolączką jest też słaby wzrok oraz niesprawna noga, która zmusza kobietę do poruszania się z pomocą laski. Poczucie niskiej wartości nie pozwala jej dostrzec, że tak naprawdę jest kobietą piękną wewnętrznie, obdarzoną ogromnym sercem. Kobietą, która nie waha się zaryzykować swoim zdrowiem, a nawet i życiem w obronie zagubionych dusz.

To właśnie jedna z takich interwencji zmieniła jej życie na zawsze, determinując przyszłe wydarzenia i stawiając na jej drodze wiele pokus, ale i niebezpieczeństw. Kiedy wracając z imprezy u znajomych Raven jest świadkiem, jak trzech pijanych mężczyzn katuje bezdomnego – reaguje natomiast. Niestety mężczyźni nie tylko nie pozostawiają bezdomnego w spokoju, ale i postanawiają zabawić się z kaleką kobietą. Zaciągają ją w boczną uliczkę z zamiarem gwałtu, do którego na szczęśliwe nie dochodzi. Uderzona w głowę Raven traci jednak przytomność i budzi się dopiero … po tygodniu. Na dodatek w trakcie tego czasu nieświadomości zdumiewająco zmienia się jej wygląd zewnętrzny: sylwetka wysmuklała, wzrok się wyostrzył, źle zrośnięta przed laty noga w ogóle nie nosi śladów złamania, a do poruszania się Raven nie potrzebuje już laski. 

Okazuje się, że w trakcie tego tygodnia zdarzyło się jednak o wiele więcej – przede wszystkim z galerii w której pracuje Raven znikają słynne ilustracje Botticellego, kopie rysunków do „Boskiej komedii”, zaś kradzież jest najbardziej zuchwałą i największą, jaka miała miejsce w historii Galerii Uffizi. Nie ma śladów włamania, żaden z pracowników ochrony nic nie widział, system dostępu i kamery również niczego nie uchwyciły, dlatego też policja i służby Interpolu podejrzewają, że w przestępstwie brał udział ktoś z pracowników placówki, A kto może być lepszym podejrzanym niż dziewczyna, która w noc kradzieży znika na tydzień i na dodatek nie potrafi tego wytłumaczyć?

Zmiana wyglądu oraz sceptyczne podejście policji to nie jedyne problemy Raven. Zaczyna ją bowiem odwiedzać tajemniczy mężczyzna, który nakłania kobietę do opuszczenia Florencji, tłumacząc tę irracjonalną prośbę troską o jej bezpieczeństwo. Jak się wkrótce okaże ów mężczyzna niepokojąco wiele ma wspólnego z jej amnezją i zewnętrzną metamorfozą, choć sam twierdzi, że ceni w niej wygląd wewnętrzny i dobre serce. Kim jest ów nieznajomy o wielu imionach i twarzach, nazywany Księciem bądź lordem Williamem Yorkiem? Dlaczego Raven staje się cennym łupem dla wielu jemu podobnych? Co zagraża podziemnemu światu i dlaczego myśliwi uważają zabicie wampira za zyskowny interes? 

Jeśli chcesz znaleźć odpowiedzieć na te pytania, koniecznie musisz zagłębić się w powieść „Raven”, której lektura jest prawdziwą przygodą, ale i podróżą po świecie wypełnionym dziełami sztuki, świecie w którym koegzystują ze sobą ludzie i wampiry, spleceni dziwnymi układami, z niezwykle inspirującym, erotycznym układem pomiędzy Księciem a Raven na czele. Rozpoczęcie lektury jest niczym wkroczenie do świata piękna, a zarazem do świata mroku, gdzie niebezpieczeństwo czai się na każdym kroku, zaś przeżycie zależy od odpowiednich sojuszy oraz środków ochrony.

Książka „Raven” jest przyjemną odmianą po dziesiątkach powieści podobnych do złudzenia do „Zmierzchu” Meyer, jest również próbą osnucia wampirów nimbem tajemniczości, przywrócenia im statusu istot obdarzonych wielką inteligencją oraz doświadczeniem, wynikającym z przeżytych lat, istot wysublimowanych, zachwycających się i potrafiących docenić piękno. Książkę czytamy z drżeniem serca, podczas gdy lawinowo tocząca się akcja bezlitośnie przybliża nas do zakończenia. Teraz nie pozostaje nic innego, jak tylko tęsknie wypatrywać kontynuacji, ściskając w dłoniach krucyfiks i modląc się, by nie upomniał się o nas ani świat ludzki, ani ten rozciągający się we florenckich podziemiach. Chyba, że ów świat przybierze postać Księcia…


wtorek, 29 marca 2016

Luis Montero Manglano „Stół króla Salomona”

Autor: Luis Montero Manglano
Wydawnictwo: REBIS


„Z powrotem do domu”- taka dewiza przyświeca członkom elitarnego korpusu, który od chwili powstania, czyli od 1860 roku, budzi sprzeczne uczucia, którego działania na pograniczu prawa (a nierzadko nawet poza jego granicami) ciężko jest czasami uzasadnić interesem narodu. Niezależnie od problemów, jakie ów twór sprawia kolejnym rządzącym, pozostaje faktem, iż powołany przez generała Ramona Maríę Narvaeza, hrabiego Walencji, Królewski Korpus Poszukiwaczy funkcjonuje po dziś dzień. Wichry historii wpłynęły wyłącznie na zmianę jego nazwy – został przemianowany na Narodowy Korpus Poszukiwaczy, nie zmieniły się natomiast cele jego działania. Grupa agentów specjalnych ma za zadanie odszukać i odzyskać hiszpańskie zabytki, które na przestrzeni wieków zostały rozgrabione. Nie są istotne metody ich działania, ani fakt, że w istocie okradają oni złodziei. Muszą się jednak pogodzić z tym, że w przypadku schwytania są pozostawieni sami sobie i w pełni odpowiadają za swoje czyny.

Można się zastanawiać, kto chciałby pracować dla tajnej organizacji, która zmusza swoich pracowników do kradzieży, która nie gwarantuje bezpieczeństwa fizycznego, która obliguje do zachowania tajemnicy, a na dodatek prowadzi rekrutację w taki sposób, że nawet najbardziej wykształceni ludzi rezygnują w trakcie jej trwania (co niektórzy wybiegają nawet z krzykiem). Okazuje się, że kandydatów jest więcej niż kilku, o czym przekonał się Tirso Alfaro, doktorant na wydziale historii sztuki, który wciąż nie może odnaleźć swojej życiowej drogi. Doktorat rozpoczęty z braku innych perspektyw utknął gdzieś w czeluściach twardego dysku komputera, zaś praktyki w muzeum w Canterbury, gdzie badać miał słynną patenę, jedno z najwspanialszych dokonań w dorobku mistrzów ceramiki glazurowanej, stanowią najnudniejszy okres w jego życiu. Tirso nie może pochwalić się proaktywną postawą, wygłasza niepoprawne politycznie opinie na temat własności obrazów, a na dodatek upiera się, że … był świadkiem kradzieży pateny, mimo iż ta spoczywa w podziemiach muzeum. Nic dziwnego, że mężczyzna zostaje wyrzucony z praktyk, dwa miesiące przed ich oficjalnym zakończeniem. To jednak nie koniec, a dopiero początek niezwykłych przygód Tirso Alfaro, który niczym Indiana Jones przemierzać będzie kraje, eksplorować tajne tunele, w poszukiwaniu skarbów przeszłości, niejednokrotnie narażając przy tym życie. 

Spektakularna powieść „Stół króla Salomona”, autorstwa Luisa Montero Manglano, to pierwsza część trylogii „Poszukiwacze”, opowiadającej o członkach tajnego korpusu zajmującego się odzyskiwaniem hiszpańskich dzieł sztuki. Znajdziemy tu brawurową akcję, której nieustanne zwroty zmuszają nas do pełnej koncentracji, wiele informacji na temat historii Hiszpanii i jej zabytków oraz legend, jak ta o stole króla Salomona, w którym ukryta została tajemnica władzy absolutnej. Lekturę docenią szczególnie czytelnicy, którzy pałają żądzą przygody, którzy gustują w powieściach akcji ze sporą domieszką historii. Luis Montero z fragmentów historii oraz własnej fantazji utkał bowiem fascynującą powieść, którą czyta się z zapartym tchem, czekając na dalszy rozwój wydarzeń i rozwiązanie kolejnej zagadki.

Tajemnicze zbiegi okoliczności skłoniły Tirso Alfaro do odpowiedzi na zagadkowe ogłoszenie, mówiące wyłącznie o „pracy w sektorze publicznym”. Nie było informacji o tym, że aby w ogóle zainicjować kontakt będzie musiał wydedukować hasło dostępu, że przejdzie morderczy ciąg testów na inteligencję, z wiedzy ogólnej, językowej, że będzie rażony prądem oraz … pokąsany przez węża. Nagrodą jest jednak posada Poszukiwacza, choć dopiero praktyka pokaże, czy Tirso rzeczywiście się do tej pracy nadaje. Niecodziennie bowiem historyk sztuki decyduje się na zatrudnienie w miejscu, gdzie do niego strzelają, gdzie jeden z kolegów jest prawdopodobnie zdrajcą, gdzie musi uciekać przed pułapkami zastawionymi przed wiekami na śmiałków pragnących dotrzeć do stołu króla Salomona.

Lektura „Stołu króla Salomona” to nieustająca przygoda i pełna mobilizacja, bowiem od książki nie sposób się oderwać – poszczególne wątki splatają się ze sobą tworząc fascynującą opowieść wystawiającą na próbę naszą zdolność dedukcji. Autor wciąga nas w szaleńczy wir wydarzeń, z którego nie sposób się wydostać, zresztą nie ma chyba nikogo, kto chciałby przerwać tę karkołomną wyprawę nie osiągając celu. Plastyczne opisy, pełna gama emocji, które wywołują kolejne akcje grupy, barwni bohaterowie z Tirso Alfaro (który przechodzi prawdziwą wewnętrzną metamorfozę) na czele – oto główne atuty powieści. To również powody, które każą wypatrywać kolejnego tomu serii, by znów móc wkroczyć w świat pełen ekscytujących przygód!