środa, 24 czerwca 2015

Artur K.Dormann „Ziarna czasu”

Tytuł: Ziarna czasu
Autor: Artur K.Dormann
Wydawnictwo: Prozami

„Czas – bezlitosna potworność. Lecą godziny, dni, tygodnie, bez znaczenia i wagi, aż raptem sekunda i okazuje się, że nie sposób jej cofnąć, nie sposób wymazać” – tak pisał o upływającym czasie Aleksander Minkowski. Od wieków ludzie wysilają się, by ten biegnący czas zatrzymać, by na każdą godzinę przypadało jak najwięcej wykonanych zadań. Mówimy o zarządzaniu czasem, a właściwie – według nowego podejścia –  o zarządzaniu sobą w czasie, nieustannie fantazjując jednak, co by się stało, gdyby naprawdę czas mógł stanąć w miejscu.
O tym, jak dziwne i nierealne jest to uczucie, a przy tym jak daleko idące konsekwencje ze sobą niesie, przekonamy się podczas lektury powieści fantastycznej „Ziarna czasu”. Choć właściwie, opublikowaną nakładem wydawnictwa Prozami powieść można nazwać fantastyczno-filozoficzną, bowiem Artur K.Dormann snuje na jej kartach rozważania dotyczące życia i śmierci, gatunku ludzkiego, przeznaczenia, a także systemu wierzeń. Książka nie jest łatwa w odbiorze, wymaga od czytelnika maksymalnej koncentracji, nie każdy też będzie miał na tyle cierpliwości, żeby odnaleźć w niej drugie dno, żeby odnieść historie i przemyślenia bohaterów do swojego życia oraz – przez analogię – do życia całej ludzkości.  
Autor postanowił zabawić się w Przeznaczenie, splatając ze sobą losy bohaterów, plącząc ich życiowe ścieżki i stawiając przed nimi zadania prowadzące do poznania siebie, ale i do odkrycia sedna istnienia. Poznajemy studenta antropologii, dla którego priorytetem jest wolność i dobra zabawa. Po ukończeniu nauki, dzięki pomocy siostry, trafia on do małego miasteczka Angel Rock i podejmuje pracę w muzeum. Trochę z nudów, a trochę z przekory, zostaje prawdziwym naukowcem, pozyskując dotację na badanie współczesnego malarstwa naskalnego w północnej Afryce. Jego przewodnikiem po świecie sztuki (a przy okazji przewodnikiem duchowym) zostaje człowiek, będący żywą legendą, prorokiem, artystą tworzącym malowidła naskalne, nazywany przez miejscowych Hakim. Tym sposobem młody człowiek, przyzwyczajony do luksusów i wiru wydarzeń, zamieszkuje w jaskini, z dnia na dzień oddalając się od cywilizacji i konsumpcjonizmu, jaki jej towarzyszy. W miarę upływu czasu rośnie też napięcie związane z oczekiwaniem na przybycie gości – niezwykłej piątki…
Każdy z nich otarł się o śmierć i tylko niezwykłe zjawisko, z pogranicza jawy i snu, zdołało ocalić im życie. Emilia dzięki zatrzymaniu czasu uniknęła przywalenia metalową konstrukcją na terenie szkoły, Deirdre udało się wyminąć rozpędzonego wana, Ken przeżył wybuch cysterny, Haruki uniknął śmierci w centrum biznesowym, na które spadł helikopter prasowy zabijając ponad trzydzieści osób, zaś Rajit przeżył tragedię w centrum handlowym.
Co się wówczas stało? Czym była spowodowana ta niezwykła pauza czasoprzestrzenna? Dlaczego powrót do dotychczasowego życia jest tak trudny, że niemal niemożliwy? Być może prawdziwe są słowa jednego z pacjentów zakładu psychiatrycznego, do którego trafił Rajit, który mówi: „Nie powinno cię tu być (…). Twój czas się skończył (…) Siedzisz, oddychasz, zamiast być w drodze pomiędzy kolejnymi żywotami”.
Dla piątki ludzi, różniących się od siebie wieloma czynnikami, wspólny jest tak naprawdę moment, w którym doświadczyli zatrzymania czasu. Wspólne są również sny, które pojawiają się każdej nocy. Przyzywa ich do siebie pustynia, a także wielka skała z niezwykłym malowidłem. Ukoić ich wewnętrzne rozedrganie może tylko odpowiedź na to wołanie i … podróż do Afryki, do miejsca, w którym żyje pewien prorok …
Na tych, którzy sięgną po „Ziarna czasu” czeka prawdziwie intelektualne zadanie, bowiem wywody bohaterów zasługują na głębszą analizę, na przemyślenia, a być może, na dokonanie rachunku sumienia. Mimo fascynującego pomysłu i treści znamionującej talent autora do władania słowem, w odbiorze powieści przeszkadza chaos, który wkradł się na karty książki w wyniku prowadzenia wielowątkowej fabuły i przedstawiania losów pojedynczych bohaterów. Nie pomagają w lekturze również liczne dygresje, nieustanne analizy życia wewnętrznego bohaterów, zwroty akcji. Może właśnie to sprawia, że czuje się rozczarowana i zmęczona książką, a jednocześnie trwam w oczekiwaniu na kolejną powieść autora. 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz