Pokazywanie postów oznaczonych etykietą prawda. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą prawda. Pokaż wszystkie posty

niedziela, 5 kwietnia 2020

Philip Houston, Michael Floyd oraz Susan Carnicero „Poznaj prawdę”

Tytuł: Poznaj prawdę. Agenci CIA zdradzą ci, jak przekonać każdego, by powiedział wszystko
Autorzy: Philip Houston, Michael Floyd oraz Susan Carnicero
Wydawnictwo: SQN



Czy zastanawiałeś się kiedyś, dlaczego niektórzy ludzie sprawiają, że po kilku minutach znajomości mamy ochotę opowiedzieć im wszystko o sobie? W jaki sposób telemarketerzy wciągają nas w rozmowę i nawet się nie opamiętujemy, kiedy opowiadamy im o swojej sytuacji życiowej, a także dochodzimy do wniosku, że koniecznie musimy posiadać oferowanych przez nich produkt. Nawet jeśli w kontekście swojej osoby nigdy nie rozpatrywałeś tych kwestii, to z pewnością choć raz przeszło ci przez myśl, że oglądane na ekranach kin czy telewizorów przesłuchania różnią się od siebie, a w trakcie niektórych z nich, podejrzani są w stanie już po kilku pytaniach gotowi przyznać się do zarzucanych im czynów i dokładnie opisać, w jaki sposób popełnili przestępstwo. 

piątek, 20 marca 2020

Tom Phillips "Prawda. Krótka historia wciskania kitu"

Tytuł: Prawda. Krótka historia wciskania kitu
Autor: Tom Phillips
Wydawnictwo: Albatros



Cenzura, manipulowanie informacjami, albo wręcz kłamstwo – wszystko to znamy i doskonale zdajemy sobie sprawę z tego, że media rozpowszechniają wiele informacji dalekich od prawdy. Dzieje się tak między innymi dlatego, że „chwytliwe” tytuły i tematy zwiększają oglądalność, a zawsze można coś dodać, podgrzać atmosferę niedopowiedzeniami czy pokazać to, co ktoś chce skrzętnie ukryć. Ale nie tylko media kłamią – ta spirala nieprawdziwych informacji nakręca się już u źródeł. Kłamią politycy, lekarze, naukowcy, kłamią nasi przełożeni, a wreszcie … kłamiemy my sami. I choć część naszych kłamstw nazywamy „białymi”, choć niekiedy przekazujemy fałszywą informację w dobrej wierze, to jednak – niezależnie od naszych pobudek i rodzaju przekazywanego kłamstwa – jego struktura pozostaje taka sama. 

sobota, 11 stycznia 2020

Trent Dalton "Chłopiec pochłania wszechświat"

Tytuł: Chłopiec pochłania wszechświat 
Autor: Trent Dalton 
Wydawnictwo: HarperCollins 


Jakie są granice wytrzymałości człowieka? Ile jest w stanie znieść? Czy dzieciństwo warunkuje jego przyszłość, a jeśli tak, to co może się stać, kiedy maluch dorasta pod skrzydłami mordercy, a w domu ma matkę – narkomankę? Pytania o to, w jakim stopniu środowisko wychowawcze, a w jakim cechy naszego charakteru wpływają na nasze wybory, na subiektywne poczucie szczęścia czy sukces, od lat powraca w dyskusjach psychologów, socjologów czy pedagogów. I choć nikt do końca nie udzielił spójnej odpowiedzi pewne jest, że przeszłość nie pozostaje bez znaczenia. Liczy się jednak przede wszystkim to, co z takim „dziedzictwem” zrobimy. 

czwartek, 31 maja 2018

Przemysław Borkowski "Niedobry pasterz"

Autor: Przemysław Borkowski 
Wydawnictwo: Czwarta Strona 


„Jeżeli będziecie trwać w nauce mojej, będziecie prawdziwie moimi uczniami i poznacie prawdę, a prawda was wyzwoli” – te pochodzące z Biblii słowa wydają się być prawdziwe w każdej sytuacji, niezależnie od sfery życia czy człowieka, którego one dotyczą. Nawet pozbawione religijnego kontekstu nie tracą swojej mocy, bowiem tylko prawda jest solidnym fundamentem, na którym możemy budować dalsze życie. Tylko prawda, nawet bolesna, pozwala podjąć właściwą decyzję, pozwala ruszyć dalej. 

poniedziałek, 6 czerwca 2016

Tadeusz Zajęcki „Meandry natury ludzkiej wiary i dominacji”

Autor: Tadeusz Zajęcki
Wydawnictwo: Psychoskok


Mówi się, że w życiu pewna jest tylko niepewność. To stwierdzenie jednak nie zaspokaja naszej potrzeby analizowania i poznawania natury rzeczy, poszukiwania odpowiedzi na pytania, które już same w sobie budzą kontrowersję czy prowokują do zagorzałej dyskusji. O tym, dlaczego tak niestrudzenie dążymy do prawdy i o tym, czym ta prawda tak naprawdę jest, o nowych kierunkach rozwoju naszego świata i o naturze człowieka pisze Tadeusz Zajęcki w swojej pobudzającej do myślenia i mnożącej wątpliwości książce „Meandry natury ludzkiej wiary i dominacji”.

środa, 13 stycznia 2016

Rozmowy z autorem: Agnieszka Olejnik "A potem przyszła wiosna"

Agnieszka Olejnik - Polonistka i anglistka, mama trzech synów oraz właścicielka czterech psów. Odkąd zamieszkała w domu na skraju lasu, pod wielkimi dębami, codziennie budzi się z uczuciem spokoju w duszy i zwyczajnego szczęścia. W młodości szybowniczka i wielbicielka jaskiń. Podróżniczka.Prowadzi bloga „Barwy i smaki mojego życia”, gdzie opowiada nie tylko o książkach, ale też o fotografowaniu przyrody, zdrowej kuchni i pysznych nalewkach.
/źródło: www.czwartastrona.pl/

środa, 24 czerwca 2015

Artur K.Dormann „Ziarna czasu”

Tytuł: Ziarna czasu
Autor: Artur K.Dormann
Wydawnictwo: Prozami

„Czas – bezlitosna potworność. Lecą godziny, dni, tygodnie, bez znaczenia i wagi, aż raptem sekunda i okazuje się, że nie sposób jej cofnąć, nie sposób wymazać” – tak pisał o upływającym czasie Aleksander Minkowski. Od wieków ludzie wysilają się, by ten biegnący czas zatrzymać, by na każdą godzinę przypadało jak najwięcej wykonanych zadań. Mówimy o zarządzaniu czasem, a właściwie – według nowego podejścia –  o zarządzaniu sobą w czasie, nieustannie fantazjując jednak, co by się stało, gdyby naprawdę czas mógł stanąć w miejscu.
O tym, jak dziwne i nierealne jest to uczucie, a przy tym jak daleko idące konsekwencje ze sobą niesie, przekonamy się podczas lektury powieści fantastycznej „Ziarna czasu”. Choć właściwie, opublikowaną nakładem wydawnictwa Prozami powieść można nazwać fantastyczno-filozoficzną, bowiem Artur K.Dormann snuje na jej kartach rozważania dotyczące życia i śmierci, gatunku ludzkiego, przeznaczenia, a także systemu wierzeń. Książka nie jest łatwa w odbiorze, wymaga od czytelnika maksymalnej koncentracji, nie każdy też będzie miał na tyle cierpliwości, żeby odnaleźć w niej drugie dno, żeby odnieść historie i przemyślenia bohaterów do swojego życia oraz – przez analogię – do życia całej ludzkości.  
Autor postanowił zabawić się w Przeznaczenie, splatając ze sobą losy bohaterów, plącząc ich życiowe ścieżki i stawiając przed nimi zadania prowadzące do poznania siebie, ale i do odkrycia sedna istnienia. Poznajemy studenta antropologii, dla którego priorytetem jest wolność i dobra zabawa. Po ukończeniu nauki, dzięki pomocy siostry, trafia on do małego miasteczka Angel Rock i podejmuje pracę w muzeum. Trochę z nudów, a trochę z przekory, zostaje prawdziwym naukowcem, pozyskując dotację na badanie współczesnego malarstwa naskalnego w północnej Afryce. Jego przewodnikiem po świecie sztuki (a przy okazji przewodnikiem duchowym) zostaje człowiek, będący żywą legendą, prorokiem, artystą tworzącym malowidła naskalne, nazywany przez miejscowych Hakim. Tym sposobem młody człowiek, przyzwyczajony do luksusów i wiru wydarzeń, zamieszkuje w jaskini, z dnia na dzień oddalając się od cywilizacji i konsumpcjonizmu, jaki jej towarzyszy. W miarę upływu czasu rośnie też napięcie związane z oczekiwaniem na przybycie gości – niezwykłej piątki…
Każdy z nich otarł się o śmierć i tylko niezwykłe zjawisko, z pogranicza jawy i snu, zdołało ocalić im życie. Emilia dzięki zatrzymaniu czasu uniknęła przywalenia metalową konstrukcją na terenie szkoły, Deirdre udało się wyminąć rozpędzonego wana, Ken przeżył wybuch cysterny, Haruki uniknął śmierci w centrum biznesowym, na które spadł helikopter prasowy zabijając ponad trzydzieści osób, zaś Rajit przeżył tragedię w centrum handlowym.
Co się wówczas stało? Czym była spowodowana ta niezwykła pauza czasoprzestrzenna? Dlaczego powrót do dotychczasowego życia jest tak trudny, że niemal niemożliwy? Być może prawdziwe są słowa jednego z pacjentów zakładu psychiatrycznego, do którego trafił Rajit, który mówi: „Nie powinno cię tu być (…). Twój czas się skończył (…) Siedzisz, oddychasz, zamiast być w drodze pomiędzy kolejnymi żywotami”.
Dla piątki ludzi, różniących się od siebie wieloma czynnikami, wspólny jest tak naprawdę moment, w którym doświadczyli zatrzymania czasu. Wspólne są również sny, które pojawiają się każdej nocy. Przyzywa ich do siebie pustynia, a także wielka skała z niezwykłym malowidłem. Ukoić ich wewnętrzne rozedrganie może tylko odpowiedź na to wołanie i … podróż do Afryki, do miejsca, w którym żyje pewien prorok …
Na tych, którzy sięgną po „Ziarna czasu” czeka prawdziwie intelektualne zadanie, bowiem wywody bohaterów zasługują na głębszą analizę, na przemyślenia, a być może, na dokonanie rachunku sumienia. Mimo fascynującego pomysłu i treści znamionującej talent autora do władania słowem, w odbiorze powieści przeszkadza chaos, który wkradł się na karty książki w wyniku prowadzenia wielowątkowej fabuły i przedstawiania losów pojedynczych bohaterów. Nie pomagają w lekturze również liczne dygresje, nieustanne analizy życia wewnętrznego bohaterów, zwroty akcji. Może właśnie to sprawia, że czuje się rozczarowana i zmęczona książką, a jednocześnie trwam w oczekiwaniu na kolejną powieść autora. 

czwartek, 6 września 2012

Ferenc Máté "Prawdziwe życie"

Tytuł: Prawdziwe życie
Autor: Ferenc Máté
Wydawnictwo: Prószyński i S-ka
A gdyby tak rzucić wszystko, zrezygnować z wszechobecnej gonitwy za pieniędzmi, karierą, sławą i … wyjechać do Toskanii? Przecież wokoło słyszymy relacje ludzi, którzy zmienili swoje życie diametralnie, którzy zostawiają w miastach luksusowe apartamenty, intratne posady w korporacjach i zaczynają wieść życie wolne od stresu czy upływających terminów. „Może już czas usiąść i porozmawiać od serca z jedyną osobą, która może coś zmienić; z samym sobą. Może już czas zadać sobie kilka niewygodnych pytań o to, co naprawdę się w życiu liczy. Na czym polega prawdziwy sukces (…)” – pisze  Ferenc Máté w swojej najnowszej  książce „Prawdziwe życie”. Autor bestsellerowych powieści  „Winnica w Toskanii” oraz „Wzgórza Toskanii” wraca ponownie, by w sielsko-moralizatorskim  stylu, odwołując się do naszego sumienia i pragnień siać zamęt w umysłach. Tym razem nie mami nas opowieściami o wspaniałym życiu, jakie wiedzie z rodziną we Włoszech, ale zmusza do zadawania sobie pytań o sens i kierunek naszych poczynań.
Choć po „Prawdziwym życiu” spodziewałam się pasjonującej historii, to i w tym swego rodzaju apelu o powrót do korzeni, do  prostoty, również znalazłam magię. Mimo, iż słowa Máté nie są odkrywcze, daleko im do motywacyjnego tonu specjalistów od coachingu, to właśnie ich przeciętność ma szanse poruszyć nasze dusze i obudzić w nas tęsknotę za tym, od czego tak naprawdę uciekamy – za prostotą.
Autor, choć pokazując przykłady rozpasania, autodestrukcyjnych zachowań, upadku moralności i pędu ku zatraceniu odwołuje się głównie do sytuacji w Stanach Zjednoczonych, to tak naprawdę mógłby za niechlubny przykład postawić większość krajów, powszechnie uznanych za cywilizowane.
„Prawdziwe życie” to zatem lekko filozoficzny monolog, przesycony troską o nasze zdrowie, pracę czy model spędzania wolnego czasu. Máté pisze o kosztach społecznych postępu technologicznego – samochodach skazujących nas na niekończące się dojazdy do pracy czy ograniczających naszą wolność urządzeniach, typu: iPhone, laptop czy blackberry. Zwraca naszą uwagę na fakt, iż bliskość z ludźmi zastąpił nam ekran monitora, a słowa – emotikony. „Wydaje się, jakbyśmy stali się społeczeństwem, które boi się spojrzeć prawdzie w oczy” – pisze autor, wymieniając koszty środowiskowe rozwoju, rozprawiając się z mitem stałej pracy, która chwyta nas w pułapkę złudnego bezpieczeństwa i mami obietnicą luksusu. „Przestańmy zmieniać samochody, domy, żony i mężów, kolor włosów, rozmiar naszych klat czy rachunki bankowe (…) I jeżeli żadna z tych zmian nie przyniosła trwałego zadowolenia, to czemu wierzymy, że przyniesie je następna? Może pora zamiast tego zmienić świat” – konkluduje Máté, zmuszając nas do pełnej mobilizacji, opuszczenia bezpiecznej, choć czasowej strefy komfortu i szerszego spojrzenia na otaczający nas świat.
Prawdziwym „kwiatkiem” (i to niemal dosłownie), jest jednak rozdział poświęcony „dbałości o ogródek warzywny”, czyli traktujący o radości płynącej z gleby, pożegnaniu z trawnikiem i o dobrym jedzeniu.
Być może „Prawdziwe życie” nie wywoła rewolucji w naszych umysłach, nie zmieni sposobu życia czy stosunku do otaczającego nas świata. Może po lekturze  nie rzucimy stałej posady, nie podążymy drogą naszych marzeń, pełną przeszkód i niepewności. Może książkę Ferenca Máté uznamy za populistyczną papkę i dowód na to, że opłaca się „odcinać kupony” od sławy. Może się jednak zdarzyć tak, że jedna osoba na tysiąc odnajdzie w niej prawdę i inspirację, by snuć wizję swojej przyszłości, zaczerpnie z niej siłę, by zawalczyć o samego siebie. Wówczas już żaden głos krytyki wobec „Prawdziwego życia” nie będzie miał znaczenia. Dlatego też powstrzymam się od niepochlebnych stwierdzeń i poczekam mając nadzieję, że ktoś z Was odnajdzie szczęście w słowach zaklętych w książce. Kto wie, może będę to ja sama? 


Recenzja została także umieszczona na stronach wortalu literackiego Granice.pl