poniedziałek, 13 lipca 2015

Thomas Hardy „Tessa d`Urberville. Historia kobiety czystej”

Tytuł: Tessa d`Urberville. Historia kobiety czystej
Autor: Thomas Hardy
Wydawnictwo: Replika


„Wszys­cy żyje­my na tym świecie, po którym ręka w rękę kroczą: dob­ro i zło, grzech i niewin­ność. Zam­knąć oczy na jedną je­go połowę, by żyć w spo­koju i bez­pie­czeństwie - to jak­byśmy chcieli dla większej pew­ności wędro­wać z zam­knięty­mi ocza­mi wśród ur­wisk i przepaści” – pisał Oscar Wilde, w tych prostych słowach oddając całą prawdę o życiu i o wyzwaniach, które stają nam na drodze. Wielokrotnie jesteśmy wodzeni na pokuszenie, nasza niewinność zostaje wystawiona na ciężką próbę, zaś czystość – nawet wbrew własnej woli – zbrukana. Miarą człowieczeństwa powinno jednak być nie to, jak długo pozostajemy czyści w tym pełnym brudu świecie, ale to, w jaki sposób radzimy sobie wobec przeszkód i wszelkiego zła, które otacza nas z każdej strony.
Taką niewinną duszą, kobietą o czystym sercu i myślach, jest Tessa Durbeyfield, pochodząca z wielodzietnej rodziny córka wieśniaków, z trudem wiążących koniec z końcem. Kres jej niewinności paradoksalnie przynosi wiedza o niezwykłej przeszłości rodziny. Okazuje się, że jej ojciec jest jedynym w prostej linii przedstawicielem szlachetnego rodu d`Urberville`ów, zaś jego przodek był rycerzem, który w Normandii pomagał zdobywać hrabstwo Glamorgan lordowi Estremavilla. Podupadły w epoce Cromwella ród, za panowania Karola II mógł poszczycić się nawet mianowaniem na Rycerzy Królewskiego Dębu. I choć gospodarstwie Johna Durbeyfield jest zaledwie jeden stary koń, choć nadmiar jest jedynie dzieci, pan domu czuje się niczym dziedzic na włościach, predestynowany do lepszego życia. Jego szansą na przywrócenie rodzinie dawnej świetności jest właśnie Tessa, którą wysyła do pracy do posiadłości należącej do rodziny Stoke-d`Urberville. Nie wie jednak, że ma do czynienia z rodziną uzurpatorów, która nie ma najmniejszego prawa do używania tego nazwiska, zaś jedyne na co może liczyć Tessa, to złamane życie.
Tak właśnie rozpoczyna się ta niezwykła opowieść o ludziach pochodzących z różnych grup społecznych; opowieść stanowiąca portret społeczeństwa epoki wiktoriańskiej –pełnego zakłamania, dwulicowości, hipokryzji, kierującego się fałszywie pojmowaną moralnością i zasadami modyfikowanymi w zależności od okoliczności. „Tessa d`Urberville. Historia kobiety czystej” Thomasa Hardy`ego obnaża ludzką duszę, pokazuje cały brud tkwiący w umysłach, ludzkie żądze, przeciwstawiając im czystość i dobroć, graniczące wręcz z naiwnością.  Bogaty w przymiotniki, niezwykle plastyczny język, którym autor maluje nie tylko bohaterów, ale również tło – przede wszystkim wsie okalające Marlot, to wielki atut książki. Nie mniejszy zresztą niż bohaterowie, egzaltowani może w swych zachowaniach, przerysowani według współczesnych kanonów, ale doskonale pasujący zarówno do przeszłości, jak i do wydarzeń opisanych w książce.  
Kiedy Tessa trafia na kurzą farmę w Trantridge nie wie, że przyjdzie jej się opierać zakusom rzekomego kuzyna. Z tej nierównej walki wyjdzie pokonana i ciężarna, ale prawdziwą tragedią jest dopiero śmierć dziecka. Każdego dnia Tessa zadaje sobie pytanie: „Czyż naprawdę utraciwszy czystość, utraciłam ją na zawsze?”, ale odpowiedzi udziela jej dopiero samo życie. Wkrótce po przeniesieniu się na pobliską farmę mleczarską, dziewczyna poznaje przystojnego Angela Clare, syna wielebnego pastora. Młody mężczyzna, po zrezygnowaniu ze święceń kapłańskich oraz ze studiów w Cambridge, zdecydował się przyuczać do zawodu farmera. W gospodarstwie przebywa w ramach sześciomiesięcznego przeszkolenia, a jego celem jest osiedlenie się na farmie w północnej lub wschodniej części Anglii. Angel gardzi wszystkim co stare – włączając w to stare rody, a zafascynowany warstwami ludowymi, pragnie pojąć za żonę kobietę, która będzie wspierać go w pracach gospodarskich. Wierzy, że Tessa jest właśnie taką kobietą, niewiadomy burzliwej przyszłości swojej ukochanej, decyduje się ją poślubić. Dziewczyna nie może jednak poradzić sobie ze świadomością, że jej nowe życie miałoby się rozpocząć od kłamstwa. Pewna wybaczenia, decyduje się na wyjawienie mężowi prawdy…
Jak zakończy się ta piękna opowieść? Warto przekonać się podczas lektury książki Thomasa Hardy`ego, wzbudzającej w nas skrajne emocje, budzącej niezrozumienie wobec postaw bohaterów, a niekiedy nawet złość na ich krótkowzroczność i zaściankowość.  I choć lektura dzięki temu nie każdemu przypadnie do gustu, pamiętać należy, że autor cofa nas do epoki wiktoriańskiej, w której temat seksu był tabu, zaś zdrady – mimo iż na porządku dziennym – w niesprzyjających okolicznościach mogły niszczyć ludzkie życie. To czasy fałszywie pojmowanej moralności, obłudnego rygoryzmu, pogłębiającego się rozwarstwienia społeczeństwa oraz funkcjonowania prawa zależnego od wysokości majątku. Zrozumienie realiów, tła historycznego książki, pozwala na właściwy odbiór bohaterów i docenienie mistrzostwa autora. Prawdziwą wisienką na torcie jest oparty na motywach książki film z Nastassją Kinski w reżyserii Romana Polańskiego, który pomimo upływu lat, nie traci nic ze swojej świeżości. Polecam jednak ten obraz dopiero wówczas, kiedy zachwyceni odłożymy książkę.  


2 komentarze:

  1. Trafiłam na tę książkę całkiem niedawno na lubimyczytac, gdy szukałam klasyki (postanowiłam ją nadrobić). Nigdy wcześniej o niej nie słyszałam – nie wiem, czy to dziwne. Tytuł ani autor nawet nie obiły mi się o uszy. Mam ją jednak na oku od tamtego czasu i ogromną nadzieję, że w bliskiej przyszłości ją przeczytam. Twoja recenzja tym bardziej mnie zachęca. :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Polecam - podobnie zresztą jak film. Niezwykły klimat epoki wiktoriańskiej, doskonały obraz zakłamania na polu moralności. Pozdrawiam:-)

      Usuń