sobota, 23 listopada 2019

K.N.Haner "Rysunkowy chłopak”

Tytuł: Rysunkowy chłopak 
Autor: K.N.Haner 
Wydawnictwo: EditioRed 


O tym, jak trudno jest się pogodzić ze stratą wie tylko ten, kto tej straty doświadczył. Proces przeżywania żałoby ma swoje fazy, ale tak naprawdę każdy przechodzi je inaczej. Jeden zamyka się w sobie, inny rzuca się w wir obowiązków dających złudne poczucie zapomnienia, jeszcze inny pogrąża się w odmętach depresji, rezygnując ze wszystkiego, co dotąd było dla niego ważne. 

Ten ostatni sposób wybrała Diana Sullivan, studentka Akademii Sztuk Pięknych w Utah, która pół roku wcześniej w wypadku samochodowym straciła brata bliźniaka. Śmierć Davida sprawiła, że wszystko, co w jej życiu miało sens straciło znaczenie, a pogłębiająca się depresja skłania dziewczynę nawet do rezygnacji ze studiów. Zresztą wypadek, któremu ulega na parkingu uczelni i złamany nadgarstek, wykluczają możliwość zdania egzaminu. Kolizja, której sprawcą był Vincent Green, jeden z najprzystojniejszych studentów akademii, kapitan szkolnej drużyny rugby, nie tylko przypieczętowuje decyzję o porzuceniu uczelni, ale w nieoczekiwany sposób zmienia życie dziewczyny. 

Przypadkowe spotkanie z Ryanem, bratem Vincenta, ma dalekosiężne skutki – dziewczyna wyraźnie zaczyna go fascynować, a i ona, nieśmiało jeszcze, fantazjuje na temat tego dojrzałego już mężczyzny. Jest to o tyle dla niej zaskakujące, że wychowana została konserwatywnie, a w jej życiu nigdy dotąd nie pojawił się męski pierwiastek, o seksie nawet nie wspominając. Teraz, w obecności Ryana, plączą jej się myśli, a ona sama nawet nie zaje sobie sprawy, jaka jest urocza w swej niewinności. 

Niestety, z punktu widzenia Diany, związek z Ryanem jest niemożliwy – rodzice zbyt mocno wpoili jej pewne zasady. Mężczyzna ma bowiem żonę, a nawet pomimo deklaracji rozwodu, stanowi dla Diany owoc zakazany. Szybko się jednak okazuje, że on będzie walczył o jej uwagę, jej miłość, nawet wówczas kiedy ona, pragnąc pozbyć się Ryana z serca, zaczyna interesować się kimś innym. Wszystko jednak zmienia się, kiedy los po raz kolejny postanawia doświadczyć dziewczynę i to w najbardziej brutalny i upokarzający dla kobiety sposób … 

O tym, jak rozwinie się ta historia przekonamy się dzięki najnowszej powieści .N. Haner, znanej z wielu bestsellerowych pozycji. Tym razem jej "Rysunkowy chłopak”, opublikowany nakładem Wydawnictwa Editiored, na to miano nie zasługuje, jednak warto zagłębić się w tę opowieść pełną emocji i seksualnego napięcia, w której nic nie jest takie, jak by się wydawało. Dlatego też po książkę mogą sięgnąć zarówno wielbiciele miłosnych historii przesyconych erotyzmem, jak i czytelnicy, którzy cenią sobie zaskakujące zwroty akcji i nieoczekiwane zakończenia. 

Mimo iż to chyba najsłabsza powieść w dorobku Haner, za którym to pseudonimem stoi polska autorka, zaś sama postać Diany – studentki nieskalanej męskim dotykiem, a mimo to swobodnie rozmawiającej z przyjaciółką o miłosnych wyczynach Chanel, jest mało wiarygodna, to męska część bohaterów wypada naprawdę fascynująco. Nic dziwnego, że Ryan zauroczył Dianę, wszak tryska od niego wigor, męska siła a jednocześnie troskliwość. To zabójcza kombinacja, na którą da się nabrać każda kobieta. Tym bardziej, że plastyczny język autorki dostarcza naszej wyobraźni tematów, trudno wręcz pohamować nam emocję, kiedy śledzimy jego poczynania, kiedy na wiele różnych sposobów okazuje Dianie czułość i troskę. Na uwagę zwraca również postać Chanel vel Loli (możemy się domyślać co stoi za tym przezwiskiem), szalonej przyjaciółki, a jednak w pełni oddanej bohaterce i wiernie trwającej u jej boku. To właśnie plejada bohaterów, a także zaskakująca fabuła sprawiają, że książka zyskuje na wartości, że nie możemy się od niej oderwać. 



4 komentarze:

  1. Chyba jednak nie kusi mnie ta książka ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Polecam inne recenzje, z pewnością znajdziesz coś dla siebie.

      Usuń
  2. Książka już jakiś czas temu przyciągnęła mnie cudowną okładką a teraz wiem, ze nie tylko dla niej warto po nią sięgnąć ;) Ciekawa emocjonalna tematyka, z pewnością przeczytam :)

    OdpowiedzUsuń