środa, 23 listopada 2022

Daphne du Maurier "Oberża na pustkowiu"

Tytuł: Oberża na pustkowiu
Autor: Daphne du Maurier
Wydawnictwo: Albatros


Jak to jest być sierotą bez grosza przy duszy, skazaną na ciężką pracę na upadającej farmie? Jakie to uczucie, kiedy widzi się umierającą matkę, pozbawioną woli życia i zniechęconą samotną walką o utrzymanie ziemi? Jak to jest mieć świadomość, że nie pozostaje nic innego, jak tylko kontynuować historię matki, albo zaryzykować wszystko i pozostawić za sobą nędzne resztki dorobku życia rodziców i wyruszyć do ciotki, widzianej wiele lat temu i zapamiętanej raczej dzięki wrażeniu, jakie zrobiła swą wesołością i frywolnością?

Na wszystkie te pytania doskonale potrafi odpowiedzieć dwudziestotrzyletnia Mary Yellan. Ostatnie lata były dla niej niezwykle ciężkie, kolejne plagi i zarazy wykańczały bowiem po kolei nieliczne zwierzęta, które kobiety posiadały, nie tylko uszczuplając majątek, ale wręcz powodując, że kobietom głód zaczął zaglądać w oczy. Dopóki miały jednak siebie, jakoś sobie radziły. Tyle tylko, że matka Mary pewnego dnia miała już dość walki, zaś brak chęci do życia zaowocował chorobą, której – pomimo troski i poświęcenia córki – nie dało się wyleczyć. Ostatecznie kobieta zmarła, ale przed śmiercią wymusiła na córce obietnicę, że ta nie podzieli jej losu i wyjedzie do ciotki Patience do Bodmin. Tyle tylko, że ta już dawno zmieniła miejsce zamieszkania, po wyjściu za mąż. Teraz ciotka mieszka w osnutej gęstą mgłą Kornwalii, przy drodze do Launceston i jest żoną … potwora.

Już sam list ciotki, oschły, rzeczowy, powinien Mary zaniepokoić, ale dziewczyna jest gotowa pomagać wujostwu w zamian za utrzymanie. Nic jednak nie jest w stanie jej przygotować na to, co zastaje w oberży Jamajka, którą wujostwo prowadzi. Sceneria niczym z horroru, przerażenie w oczach woźnicy, gdy wspomina o tym, dokąd zmierza, ciotka przypominająca obłąkaną kobietę u progu śmierci i wuj – odrażający pijak o gwałtownej naturze są tylko przedsmakiem tego, co dziewczynę czeka. Zaj tajemniczy, zamknięty pokój, do którego nie wolno jej wchodzić i wozy podjeżdżające nocami pod oberżę są tylko zapowiedzią większej tajemnicy do odkrycia.

O tym, jaki sekret skrywa oberża przekonamy się dzięki lekturze mrocznej i niezwykle frapującej powieści pt. „Oberża na pustkowiu”, autorstwa Daphne du Maurier. Opublikowana nakładem Wydawnictwa Albatros książka, to prawdziwa gratka nie tylko dla wielbicieli autorki, mrocznych klimatów czy tajemnic. To doskonała pozycja również dla tych, którzy cenią sobie doskonale skonstruowane historie, w których każde słowo jest dokładnie przemyślane, zaś wszystkie składają się na niezwykłą, pełną napięcia atmosferę.

Usytuowana na kornwalijskim odludziu oberża Jamajka nie jest kwitnącym biznesem. Co więcej, wydaje się, że prowadzoną przez męża Patience, Jossa Marlyn karczma jest raczej z gatunku tych, do których nikt się nie zbliża. Przynajmniej żaden z szanowanych obywateli, choć patrząc na właściciela i jego gwałtowną naturę, to akurat nie dziwi. Dlatego też ci, którzy do oberży zachodzą, nie są ludźmi, z którymi chcielibyśmy się spotkać na jakiejkolwiek płaszczyźnie. Rubaszne żarty bulwersują Mary, ale tak naprawdę nie ma wyjścia. Wuj jest zdolny do przemocy fizycznej i nie ukrywa, że jest alkoholikiem i że mało sobie robi z prawa. Zresztą tak naprawdę w jego oczach odbija się brutalność i zezwierzęcenie, ale także tajemnica, której z ciotką pilnie strzegą. Tajemnica, którą – ku swojemu nieszczęściu – Mary poznaje.

Sięgając po tę książkę gwarantujemy sobie kilka godzin mrocznej podróży po Kornwalii, ludzkiej psychice i motywach ludzkiego działania. Widzimy doskonale, co robi z człowiekiem strach, jak mocno może opanować go nienawiść i żądza zysku. Tym samym to tak naprawdę opowieść o ludziach i o tym, jak nisko mogą upaść. Pytanie tylko, czy Mary przetrwa?





2 komentarze: