czwartek, 5 stycznia 2017

Joanna Dobkowska "Medium"

Tytuł: Medium
Autor: Joanna Dobkowska
Wydawnictwo: ARKADY


„Biała damo, przeźroczysta damo / lśniąca w krześle księżycową plamą, / na co czekasz, wystrojona złudnie?” – ten fragment wiersza „Biała Dama” Marii Pawlikowskiej-Jasnorzewskiej doskonale oddaje klimat i charakter aktywności, której na przełomie XIX i XX wieku oddawała się elita ówczesnego świata. Spirytyzm, bowiem o nim mowa, rozkwitał w pańskich salonach i prostych chatach, zaś zachodzące zmiany społeczne oraz technologiczne były dla niego doskonałą pożywką. Okres wielkich naukowych odkryć, budowy coraz bardziej skomplikowanych maszyn, zaś z drugiej strony - pytań natury filozoficznej i etycznej, wymagał znalezienia porozumienia pomiędzy światem ducha a materii, a nawet szukania po drugiej stronie wskazówek, jak żyć. Zjawiska mediumiczne stały się coraz bardziej rozpowszechnione, zaś osoby zajmujące się wywoływaniem duchów, kontaktami z zaświatami, stawały się prawdziwymi gwiazdami.
Do takiej roli pretendowała właśnie hrabina Anna von Taffel vel Tąfel, znana ze swojej urody medium. Wraz ze swoim astralnym przewodnikiem oraz opiekunem Ksawerym, który tak naprawdę znalazł ją w cyrku, a dopiero później wykreował nie tylko na sławne medium, ale i na damę, podróżują po świecie dając pokazy i organizując seanse spirytystyczne, przynajmniej do chwili, kiedy na jaw wychodzi oszustwo, którego Anna się dopuściła. Zanim jednak poznamy fascynującą historię tej pięknej choć w istocie niezmiernie smutnej postaci, spotkamy córkę Anny, noszącą niezwykle oryginalne imię Ilzyda, a także zagłębimy się w świat mroku, ludzkich występków i fałszu, wykreowany przez autorkę znakomitej powieści „Medium”. Joanna Dobkowska, opublikowaną nakładem wydawnictwa Arkady historią dowodzi nie tylko swojej wiedzy na temat magii, okultyzmu, ale również wielkiego talentu do opowiadania frapujących historii, konstruowania wyjątkowych bohaterów i tworzenia niezwykłego klimatu. To wszystko sprawia, że po książkę mogą sięgnąć nie tylko osoby, których zjawiska mediumiczne interesują, ale również ci czytelnicy, którzy doceniają dobrze napisane powieści, kryjące w sobie głębie i pokłady refleksji. 

Swój świat odkrywa przed nami Ilzyda Filomena Bonusch z domu von Taffel, stateczna i nieco oschła dama klasowa i nauczycielka języka francuskiego, zatrudniona w prywatnej pensji dla panien. Rozstała się z mężem, szanowanym mecenasem, a teraz Helmut wypłaca jej niewielką kwotę w comiesięcznych ratach, uspokajając swoje sumienie i kupując milczenie Ilzydy na temat ich wspólnego pożycia (a raczej jego braku). Widomość o śmierci matki nie stanowi dla kobiety wstrząsu – od dłuższego czasu nie utrzymywały ze sobą kontaktów. Ilzyda nie spodziewa się jednak, że wizyta w nadmorskiej miejscowości Hole am Meer nie tylko zdeterminuje jej przyszłość, ale stanowić będzie okazję do wspomnień. 

Anna zmarła samotnie w podupadającym pensjonacie „Szczęście Adeliny”, który prowadzony jest przez odpychającą Hertę. Dom tak naprawdę jest ruiną, bowiem nikt nie chce w nim mieszkać od chwili, kiedy okolicę obiegła wiadomość, że w jego murach straszy. W przeszłości, dom stojący na skarpie był świadkiem tragedii – jego właścicielka, piękna Adelina, nie była w nim szczęśliwa. Nie dość, że opuścił ją mąż, to jeszcze kochanek – marynarz wybrał ostatecznie morze, a ona sama spadła ze schodów i skręciła kark. Teraz w pensjonacie rozlegają się ponoć krzyki i żałosne nawoływania, a dla wszystkich mieszkańców jest on przeklęty. Z tych samych schodów, które stały się zgubą Adeliny, spada również Ilzyda. Ona także słyszy dziwne głosy, a fakt, że w pensjonacie tym mieszkała i zmarła jaj matka, dodatkowo pogłębiają atmosferę grozy, Nic dziwnego, że pragnie natychmiast opuścić budynek, jednak Adelina nie pozwala jej odejść – kobieta po upadku ze schodów ma złamaną nogę i żebra, a z uwagi na swoją chorobę dostaje również wypowiedzenie z pensji dla panien. Nie ma zatem dokąd wracać, a dodatkowo jest zdana na opiekę mężczyzny, handlarza, który jako jedyny ma odwagę wejść do pensjonatu. 

Pobyt w tym dziwnym i wypełnionym emocjami miejscu staje się katalizatorem szeregu wydarzeń. Ilzydzie udaje się odkryć sekret Adeliny i połączyć jej udręczoną duszę z ukochanym marynarzem, a wracając wspomnieniami zarówno do swojego życia u boku matki, jak i do swojego małżeństwa, bohaterka ma szansę nie tyko uporządkować swoje wspomnienia, ale również zrozumieć i wybaczyć matce…

Jak zakończy się ta pełna magii, ale i prozy życia opowieść o upadku wielkiego medium, o samotności i ludzkim okrucieństwie? Przesycona ezoteryką historia życia Ilzydy, która nawet nie spodziewała się, jak wielki talent w sobie kryje, jej niezwykła przeszłość, nieudane małżeństwo z Helmutem, desperacja jej matki, a także smutne losy Herty składają się na wielowątkową historię, której przedstawienie przypomina lekturę pamiętnika. Znajdziemy tu kolejne części poświęcone osobom dramatu, choć narratorem pozostaje główna bohaterka, dzieląc się z nami nie tylko swoją wersją wydarzeń, ale i emocjami z nimi związanymi, a nawet … pewną nutą szaleństwa. To właśnie dzięki bohaterom – zarówno Ilzydzie, Annie czy innym postaciom zarysowanym na kartach książki, a także dzięki fascynującej fabule i pięknemu językowi książka „Medium” zasługuje na uwagę, zaś sama Dobkowska na podziw dla talentu. Tego rodzaju książki czyta się z przyjemnością mimo ich tragicznego (i upiornego) wydźwięku, przepełniona jest bowiem ludzkimi historiami, wielkim cierpieniem, które przemawia do naszych serc, które ujmuje duszę. Mam nadzieję, że już wkrótce będziemy mogli zapoznać się z kolejną publikacją autorki, ja zaś z pewnością sięgnę po jej debiutancką powieść „Wygraj lepsze wcielenie”.

9 komentarzy:

  1. Odpowiedzi
    1. Zapraszam w takim razie do lektury innych recenzji. Z pewnością znajdziesz coś dla siebie:-)

      Usuń
  2. Pierwszy raz natykam się na tę książkę, zapowiada się niezwykle interesująco, bardzo mam chęć po nią sięgnąć. Coś czuję, że czeka mnie wspaniała przygoda czytelnicza. :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Przede wszystkim - oprócz wciągającej fabuły - zachwyca kunszt autorki.

      Usuń
    2. To tym bardziej, jeszcze mocniejsze pragnienia przeżycia chwil z tą książką w ręku. :)

      Usuń
  3. Książka mnie zaciekawiła, mimo braku czasu wolnego postaram się ją przeczytać. Świetny blog zaczynam Cie obserwować! Pozdrawiam:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję - ja również pozwoliłam sobie rozgościć się na Twoim blogu:-)

      Usuń
  4. Odpowiedzi
    1. Wbrew pozorom i temu, że jest to lektura o duchach, to o głębszą warstwę - psychologiczną tu chodzi. Zatem polecam nawet tym, którzy w spirytystycznych klimatach nie gustują.

      Usuń