poniedziałek, 20 lutego 2017

Richard Lupa "Nasza Ameryka"

Tytuł: Nasza Ameryka
Autor: Richard Lupa
Wydawca: Amepol Inc.


„Wszyscy mówią mi: spakuj torby i jedź / Wyjedź z nami bo tam / Nim obejrzysz się znajdziesz wyśniony raj / Będziesz tam żył jak pan” – tak śpiewał solista zespołu Boys, ale nawet jeśli nie gustujemy w tego rodzaju muzyce, to w jednym miał rację. W Ameryce można znaleźć ów wyśniony raj, „Ziemię obiecaną”, tam możliwa jest przysłowiowa kariera „od pucybuta do milionera”, jednak do tego potrzebna jest ciężka praca. I wybór właściwego miejsca, by zacząć realizować ten amerykański sen…

Gdzie lepiej zamieszkać: w tętniącym życiem Nowym Jorku czy może na kole podbiegunowym na Alasce? Aby odpowiedzieć na to pytanie i dokonać właściwego wyboru, warto sięgnąć po interesującą i niezwykle cenną z perspektywy planów na przyszłość książkę Richarda Lupa. Polak, który w 1984 roku wyemigrował do USA jako uchodźca, dziś jest nie tylko przedsiębiorcą i właścicielem biura podróży, ale znawcą kraju który poznaje od lat, a także pasjonatem rejsów morskich luksusowymi statkami pasażerskimi. Swoją wiedzą na temat kraju, który stał się jego domem, który pozwolił mu „rozwinąć skrzydła” dzieli się z nami za pośrednictwem publikacji „Nasza Ameryka. Najlepsze miasta do osiedlenia. Przepis na milionera”. Wydana nakładem Amepol Inc. książka nie jest typowym przewodnikiem po Ameryce, to raczej próba pokazania nam kraju z jego możliwościami, cieniami i blaskami tak, byśmy mogli sami dokonać oceny i – być może – podjąć decyzję o emigracji. To jednak nie tylko książka dla tych, którzy w pobycie za oceanem upatrują nadziej na stabilizację finansową czy spełnienie marzeń. To również książka dla podróżników i wszystkich tych, których fascynuje fenomen USA.

Książka składa się z pięciu części, z których każda dotyczy innego aspektu funkcjonowania kraju, mieszkania w nim oraz podejmowania pracy. W pierwszej części, Lupa przywołuje nieco danych statystycznych dotyczących gospodarki państwa, potęgi militarnej, ludności oraz obszaru poszczególnych stanów. Znajdziemy tu także listę trzydziestu najlepszych uczelni na świecie (z czego aż dwadzieścia dwie znajdują się w Ameryce), a także sylwetki najbardziej znanych Amerykanów mających polski rodowód (m.in. Steve Wozniak, Martha Stewart). 

Drugą część książki docenią przede wszystkim ci czytelnicy, którzy planują osiedlić się w USA, mają jednak wątpliwości co do wyboru miejsca zamieszkania. Autor stworzył ranking najlepszych takich miejsc, biorąc pod uwagę różne kryteria, jak: klimat, ekonomia, edukacja i szkoły, komunikacja, a także bezpieczeństwo oraz wskaźnik przestępczości. Znajdziemy tu również szczegółową charakterystykę dziesięciu z tych miast, obejmującą powyższe kryteria, ale także atrakcje warte zobaczenia, obecność polskich kościołów, możliwości podjęcia zatrudnienia czy ceny domów.

Z pewnością wszystkich czytelników zainteresuje kolejna część, oferująca … przepis na milionera. Tak naprawdę Lupa wskazuje najlepsze sposoby inwestowania, omawia pierwsze kroki w nowym kraju i pierwsze – w roli inwestora, zachęca również do założenia własnej firmy. Prezentuje ponadto sylwetki najbogatszych osób w USA oraz na świecie, z Gatesem na czele. Epilog książki stanowią cenne rady autora oraz próba spojrzenia na kraj oczami osoby, która odniosła tam wielki sukces.

To wszystko składa się na publikację „Nasza Ameryka”, która z pewnością ułatwi podjęcie życiowych decyzji, a – kto wie – może również pomoże zrealizować ów amerykański sen. I choć wiele zgromadzonych w książce publikacji znaleźć można samodzielnie, to warto posłuchać rad i wskazówek osoby, która już przetarła szlaki, której życie pokazuje, że i my możemy wiele osiągnąć. Publikacji towarzyszą piękne zdjęcia domów, krajobrazów, zaś przywołane na łamach książki sylwetki znanych i bogatych osób motywują nas do działania. Nie pozostaje zatem nic innego, jak tylko spakować walizkę i jechać… oczywiście wybierając wcześniej miejsce, gdzie warto się zatrzymać.

2 komentarze:

  1. kurcze dla mnie chyba to miasto za szybkie, za wściekłe... bym wolała jakąś chatkę w górach niż USA dream:D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mnie marzy się Alaska - od chwili popularnego serialu, ale żyć mogłabym tylko w Nowym Jorku.

      Usuń