Pokazywanie postów oznaczonych etykietą nienawiść. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą nienawiść. Pokaż wszystkie posty

czwartek, 4 lipca 2019

Edyta Świętek "Szarość miejskich mgieł"

Tytuł: Szarość miejskich mgieł 
Autor: Edyta Świętek 
Wydawnictwo: Replika 


Lata 60. i 70. XX wieku to jakże barwny, ale i trudny czas dla Polski. To okres stagnacji stopy życiowej, ale i dalszy rozwój budownictwa, to dalsze ograniczenia wolności myśli i słowa, ale i rozwój uczelni, szczególnie technicznych. To wiele znanych do dnia dzisiejszego przebojów polskich i zagranicznych, to okres fajfów, wyjazdów do Słonecznego Brzegu dla wybranych, czasy bigbitu, rodzinnych spotkań i coraz większego rozczarowania partią. To powolne odchodzenie przez Gomułkę od obietnic złożonych w 1956 roku, protesty w 1968 roku studentów i pisarzy, którzy wystąpili w obronie niszczonej przez cenzurę kultury narodowej, po karygodnym zdjęciu w styczniu 1968 roku ze sceny teatru warszawskiego przedstawienia Dziadów Adama Mickiewicza, którego fragmenty uznano za antyradzieckie. 

poniedziałek, 19 marca 2018

Joanna Jax "Zemsta i przebaczenie. Morze kłamstwa "

Tytuł: Zemsta i przebaczenie. Morze kłamstwa 
Autor: Joanna Jax 
Wydawnictwo: Videograf 



„Nienawiść jest jak pożądanie, wyklucza intelekt, zamienia człowieka w czysty instynkt” - Mario Pedro Vargas Llosa pisząc te słowa, doskonale oddał naturę tego niezwykle silnego uczucia, które jest początkiem zemsty, agresji, powodem bólu i cierpienia. Niestety bywają takie okresy w dziejach ludzkości, ale i w życiu każdego z nas, że ta nienawiść jest odczuwana bardzo silne. Potrafi zaślepić, sprawia, że podejmowane są irracjonalne działania, zaś jej ofiarą padają zarówno jednostki, jak i tłumy. 

piątek, 10 marca 2017

Mary Kubica "Kobieta znikąd"

Autor: Mary Kubica
Wydawnictwo: HarperCollins


„Miłość i nienawiść są dwoma obliczami tego samego” – pisał Witold Gombrowicz, a o prawdziwości tych słów mogą świadczyć liczne tragedie dotykające kochanków i ich wzgardzonych partnerów, osoby porzucone, odepchnięte. Czy jednak rozczarowanie wystarczy, by przestać kochać a serce wypełnić nienawiścią czy też od urodzenia trzeba mieć w sobie tę nienawiść, trzeba mieć ten rys osobowości, który predestynuje nas do tego, by żywić względem drugiej osoby negatywne uczucia i by tym uczuciom poddać się całkowicie? Czy morderca mszczący się za porzucenie czy zdradę staje się oprawcą rzeczywiście pod wpływem chwili czy też ten mrok wypełniał jego duszę już od dawna?

niedziela, 6 listopada 2016

Katarzyna Majgier "Gra pozorów. Kuchennymi drzwiami"

Autor: Katarzyna Majgier 
Wydawnictwo: Zwierciadło 


„Całe życie jest niewolą. Należy więc pogodzić się z losem, jak najmniej ubolewać nad nim i chwytać każdą korzyść, jaka z nim się łączy. Żadne położenie nie jest aż tak straszne, by człowiek obdarzony równowagą ducha nie znalazł w nim jakiejś pociechy” – te słowa Seneki Młodszego przychodzą na myśl, kiedy jesteśmy świadkami skomplikowanych losów ludzkich, kaprysów czuwającej nad nami siły wyższej. Część z nas odnajdzie w nich nadzieję na lepsze jutro, część natomiast zaprotestuje przeciwko porównywaniu życia do niewoli, przytaczając rozliczne przykłady wyjścia poza określone ramy, schematy. Niezależnie od tego, jaki mamy stosunek do sterowalności własnym losem i jaki jest poziom naszego zadowolenia z rzeczywistej sytuacji, musimy zgodzić się z tym, że nikt z nas nie jest w stanie przewidzieć wszystkich okoliczności, wszystkich zdarzeń, które mają na nasze życie wpływ. 

piątek, 4 września 2015

Amanda Maciel „Tease. Nikogo nie zabiłam …”

Tytuł: Tease. Nikogo nie zabiłam …
Autor: Amanda Maciel
Wydawnictwo: MUZA SA

Antoni Kępiński, polski psychiatra twierdził, że u człowieka agresja, zabijanie, okrucieństwo, mają główną przyczynę w chęci obrony lub poszerzenia granic „mojego”. Niezależnie od tego, jak duży jest nasz stan posiadania, niezależnie od posiadanego obiektu, bądź nawet imaginacji jego posiadania, jesteśmy gotowi do upadłego bronić tego, na czym nam zależy. Niekiedy w swoich negatywnych emocjach zapętlamy się całkowicie, zatracamy granice pomiędzy dobrem a złem, często nie pamiętając nawet, o co tak naprawdę toczy się walka.Czy tak właśnie było w przypadku Sary Wharton, szesnastoletniej uczennicy szkoły Elmwood, jednej z najbardziej popularnych dziewcząt stanowiącej niedościgniony wzór dla koleżanek? 

Na to pytanie odpowiada Amanda Maciel w swojej powieści „Tease. Nikogo nie zabiłam …”, poruszającej temat stalkingu oraz mobbingu w środowisku szkolnym.  Zainspirowana prawdziwymi wydarzeniami historia jest  tym bardziej wstrząsająca, że każdy z czytelników przynajmniej raz w życiu był bezpośrednim lub pośrednim świadkiem analogicznych wydarzeń, ofiarą, bądź też sprawcą. Choć akcja toczy się w środowisku szkolnym, to grono czytelników powieści nie powinno ograniczać się wyłącznie do nastoletnich odbiorców. To również pozycja adresowana do dorosłych, którzy dzięki temu mają szansę zrozumieć, a może nawet zapobiec niektórym wydarzeniom.

Emma Putnam to jedna z tych nastolatek, których w szkole nikt nie lubi, która znajduje się poza nawiasem. Elmwood to już kolejna placówka w której kontynuuje naukę. Jej problemy z komunikacją, być może nieśmiałość bądź inne problemy maskowane rozwiązłym zachowaniem w połączeniu ze zjawiskowa urodą i tu  zrażają do niej zarówno dziewczyny, jak i – w dłuższym okresie czasu  – również chłopców. Zachowanie Emmy staje się przedmiotem drwin wszystkich, jednak dopiero wówczas, kiedy zaczyna się interesować Dylanem, chłopakiem Sary, uruchamia lawinę wydarzeń prowadzących do tragedii.

Motywowana przez swoją przebojową i  okrutną koleżankę Brielle, Sara zrobi wszystko, by  zerwać tę nić wzajemnej fascynacji i zatrzymać chłopaka przy sobie. W swoich działaniach posuwa się o wiele za daleko, choć większość destrukcyjnych kroków jest inicjowana przez Brielle. Dziewczyny nie tylko publicznie obrażają Emmę (na co zresztą mają przyzwolenie reszty społeczności szkolnej), ale nie stronią też od szkalowania jej przed rodzicami, czy manipulacji kontem Emmy w mediach społecznościowych. I choć z pewnością żadna z nich nie planowała morderstwa, to pozostaje faktem samobójstwo Emmy, która powiesiła się w garażu podczas nieobecności rodziców.  

Ta tragedia jest jednak nie końcem, a dopiero początkiem historii. W stan oskarżenia zostaje postawionych bowiem czworo uczniów, a zarzuty dotyczą znęcania się nad ofiarą i – pośrednio - doprowadzenia do jej śmierci. Rozmowy z prawnikami, psychoterapeutą czy rodzicami pozwalają w pełni uzmysłowić sobie powagę sytuacji, ale także pokazują ignorancję Sary czy Brielle. Dziewczyny są przekonane, że w żaden sposób nie przyczyniły się do śmierci koleżanki, nie mają sobie nic do zarzucenia, nie żałują tygodni okrutnych żartów, nie są też w stanie zrozumieć postawy pozostałych uczniów, którzy zaledwie kilka dni wcześniej dopingowali je do działania. Historia opowiedziana z perspektywy Sary zmienia się jednak w pewnym momencie – dziewczyna, odizolowana od Brielle, pod wpływem znajomości z jednym z uczniów, jedynym, który się od niej nie odwrócił, zaczyna zastanawiać się nad swoim postępowaniem.

„Tease. Nikogo nie zabiłam …” to powieść, która mimo tragedii, o której opowiada, daleka jest od epatowania sensacją i makabrycznymi szczegółami śmierci Emmy. Maciel koncentruje się raczej na społecznej wymowie problemu i jego skali, na reakcjach otoczenia zarówno na przejawy agresji, jak i na samego agresora. Dużo uwagi poświęca Sarze, której emocje stają się i naszym udziałem, która pod wpływem tych wszystkich wydarzeń dojrzewa i  zaczyna rozumieć swój błąd.

Zarówno konstrukcja książki, liczne retrospekcje, jak i sami bohaterowie świadczą o doskonałym panowaniu autorki zarówno nad swoimi pomysłami, jak i nad samym tekstem. Język emocji, którym posługuje się Maciel w zderzeniu z ascetycznymi opisami minionych wydarzeń, przyciąga do lektury i nie pozwala odłożyć książki do chwili, kiedy jesteśmy pewni ostatecznego rozstrzygnięcia. Mimo tragedii, która miała miejsce i okrucieństwa nastolatków, Amanda Maciel pozwala nam jednak mieć cień nadziei, że wcale tak nie musi być, że wystarczyłoby, żeby ktokolwiek przerwał tą siec intryg, a być może losy Emmy potoczyłyby się zupełnie inaczej. Pytanie tylko, czy wówczas Sara miałaby szanse dostrzec swoje błędy? Czy pozostając dalej pod wpływem Brielle nie zmieniłaby się w jej wierną kopię – dziewczynkę udającą kobietę, która butą i chamstwem, znęcaniem się nad słabszymi, maskuje w istocie swoje zagubienie i swój strach przed samotnością, swoje słabości…  


niedziela, 14 czerwca 2015

Elizabeth Haran „Rzeka przeznaczenia”

Tytuł: Rzeka przeznaczenia
Autor: Elizabeth Haran
Wydawnictwo: Akurat

„[...] paradoksy chodzą tymi samymi drogami co prawda. Jeśli chcemy badać rzeczywistość, musimy jej najpierw kazać tańczyć na linie. O prawdach można wydawać sąd dopiero wtedy, gdy się stają akrobatami” – pisał Oscar Wilde, ujmując dosadnie sytuację, której zapewne wielu z nas zdołało doświadczyć. Prawda, mimo iż najbardziej naturalna, bywa bolesna, może niszczyć i ranić, choć takie same konsekwencje przypisuje się kłamstwu. Jak to zatem z tą prawdą jest? Czy zawsze zasługujemy naprawdę? Czy każdy z nas powinien ją poznać? Jakie skutki może mieć fałszowanie obrazu rzeczywistości?