Tytuł: „Duchy Greenlass House”
Autor: Kate Milford
Wydawnictwo: Dwukropek
Są takie miejsca, takie domy, które zdają się być przesiąknięte historią ludzi, którzy w nich mieszkali, a także wydarzeń, jakie stały się ich udziałem. W tych budowlach panuje niezwykła atmosfera, niekiedy atmosfera grozy, a choć nie zawsze potrafimy to wytłumaczyć, mogą budzić w nas niechęć, lub też przeciwnie – przyciągać nas niczym magnes.
Wielki stary zajazd, Greenglass House, choć jest miejscem nieco upiornym, to jednak ze swoimi wspaniałymi witrażami czy innymi skarbami, niezwykle intrygującym. Nic dziwnego, że położona na odludziu budowla przyciąga dość osobliwych gości, którzy nie muszą martwić się o swoją prywatność. Zresztą prowadzący dom rodzice Milo Pine`a dbają o dyskrecję i nigdy nie rozmawiają o swoich gościach. Jest to w pełni uzasadnione, bowiem doskonale zdają sobie oni z pewnych sekretów mieszkających w Greenglass, a także ze sposobów ich zarobkowania. W zajeździe często bowiem zatrzymują się różnego pokroju złodzieje, przemytnicy i paserzy. Jeśli dodać do tego niematerialne byty, jak choćby przyjaciółkę Milo, Meddy, która ujawniła się rok temu w obliczu pewnego niebezpieczeństwa, zyskujemy już pełen obraz sytuacji i tego, jak oryginalne musi być to domostwo.