Pokazywanie postów oznaczonych etykietą para. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą para. Pokaż wszystkie posty

piątek, 17 lipca 2020

Monika Janiszewska, Katarzyna Kucewicz "Pięknie odmienni"

Tytuł: Pięknie odmienni. Jak uwolnić związek od codziennych sprzeczek i nieporozumień
Autor: Monika Janiszewska, Katarzyna Kucewicz 
Wydawnictwo: Sensus 


Początki zwykle są piękne. Jego rozczula fakt, że Ona drobiazgowo planuje wakacyjny bagaż i zabiera pół domu, by niczego im nie zabrakło, a ona zawsze świetnie się prezentowała, nawet na dzikiej plaży. Ona wzrusza się, kiedy On przynosi jej zerwane po drodze polne kwiaty czy spontanicznie zabiera ją w cudowne miejsca, do których sama nigdy by nie trafiła. Dlaczego zatem kilka miesięcy później te same zachowania, które kiedyś były urocze zaczynają drażnić i mogą stać się zarzewiem potężnego konfliktu, prowadzącego nawet do rozstania? Tak naprawdę codzienne życie, obowiązki i stojące przed nami wyzwania weryfikują nasze oczekiwania i wyobrażenia dotyczące związku. Musimy wówczas odpowiedzieć sobie na pytanie na ile akceptujemy wady czy nawyki naszego partnera? Na ile wyobrażamy sobie dalsze z nim życie? Każdy z nas niesie w sobie bowiem listę zachowań czy postaw, które jest w stanie tolerować i tych, których absolutnie tolerować nie może. Zamiast jednak zamilknąć obrażona po tym, jak On po raz dziesiąty nie zamknie klapy od sedesu czy odejdzie od stołu pozostawiając brudny talerz, zamiast wyjść bez słowa po tym, jak pięć minut Jej przygotowań do wyjścia zamienia się trzydzieści, lepiej powiedzieć o tym, co nam przeszkadza i czego od drugiej osoby oraz związku oczekujemy. 

środa, 1 sierpnia 2018

Jagoda Wochlik "Milion smutnych atomów"

Autor: Jagoda Wochlik 
Wydawnictwo: Replika 


„(…) jak to w ogóle było możliwe? Wydarzyło się to zupełnie niezauważalnie. Bezboleśnie i chyba bez ich udziału. Czasami próbowała sobie uświadomić, określić moment, kiedy przepaść stała się niemożliwa do zasypania. Dzień, kiedy przestali się starać.” – ile par jest w takiej sytuacji? Ile małżeństw uświadamia sobie nagle, że jedyne, co ich łączy, to wspólne obowiązki, wspólny kredyt na mieszkanie czy dom, ewentualnie dzieci? Kiedy On zapomina, jakiego autora ona lubi, a Ona, kiedy przychodzą jego znajomi? W którym momencie w związek wkrada się rutyna, kiedy wspólna codzienność przestaje cieszyć i osoby w związku odkrywają, że właściwie nie mają już sobie nic do powiedzenia, nic do odkrycia? 

poniedziałek, 30 lipca 2018

J.Daniels "Nasze miejsce na ziemi"

Tytuł: Nasze miejsce na ziemi 
Autor: J.Daniels 
Wydawnictwo: Edipresse 


„Uwielbiam sobie wyobrażać, że zawsze istniała część mojej duszy, która należała do Bena. Coś, co w niezaprzeczalny sposób nas do siebie ciągnęło. Jakaś niedostrzegalna energia, niczym siła kryjąca się za podmuchem wiatru” – te piękne słowa świadczą o wielkiej miłości, o oddaniu, o bezgranicznym zaangażowaniu. Trudno uwierzyć, że mogłaby wypowiedzieć je przytłoczona codziennością kobieta, która od wielu tygodni nie zaznała ciepła męskiego ciała, nie znalazła spełnienia w zbliżeniu cielesnym. 

środa, 9 marca 2016

Jennifer Probst „Mężczyzna doskonały”

Autor: Jennifer Probst
Wydawnictwo: Akapit Press


Każdy z nas nosi w myślach ideał kobiety lub mężczyzny, z którym chciałby spędzić życie. To stanowiące kompilacje różnych cech osobowości oraz wyglądu wyobrażenie o tym, jak ma wyglądać nasz przyszły partner czy partnerka stanowi często punkt odniesienia, do niego bowiem porównujemy napotkane na swojej drodze osoby. Niestety bywa niekiedy tak, że żadna z nich nie jest tak samo dobra, jak postać z naszych snów, jak ów niedościgniony ideał – wówczas jesteśmy skazani na ciągłe rozczarowania i wzrasta w nas przekonanie, że już nigdy nie znajdziemy kochanej osoby. 

Być może to właśnie jest przyczyną samotności Natana Ellisona Raymonda Dunkle`a, inżyniera, byłego pracownika NASA, obecnie zatrudnionego w prywatnej firmie działającej na rynku podróży kosmicznych. A może to nie wzorzec, który ma w myślach – kobiety inteligentnej, która marzy o mężu i dzieciach, ale fakt, iż Natan jest prawdziwym dziwakiem, typem naukowca, który nie przywiązuje większej wagi do swojego wyglądu, który cierpi na nerwice natręctw i swoim zachowaniem odpycha wszystkie potencjalne partnerki. Ten dylemat będzie musiała rozstrzygnąć Kennedy Ashe, mistrzyni wizerunkowych przemian i wspólniczka modnego biura matrymonialnego Happy Ending. To do specjalistów zwraca się bowiem mężczyzna, stawiając sobie za cel rychłe znalezienie żony. Niestety w jego wypadku niezbędna jest nie tylko metamorfoza wyglądu, ale również prezentowanych przez niego postaw i podejścia do życia. 

O tym, w jaki sposób mężczyzna może się zmienić, a także jak ważne są w życiu pewne wartości, opowiada książka Jennifer Probst. Opublikowana nakładem wydawnictwa Akapit Press powieść „Mężczyzna doskonały” to romantyczna historia o związkach oraz o samotności, która staje się coraz częściej obecna w naszym życiu. To również opowieść o byciu sobą, o naturalności i zrzucaniu masek, doprawiona sporą dawką humoru i wzruszeń. Przyjemność płynącą z lektury odczują szczególnie osoby, które marzą o znalezieniu swojej drugiej połówki, a także te, które straciły wiarę w miłość – być może historia Natana i Kennedy stanie się przykładem na to, że warto szukać, warto dać się odnaleźć i warto otworzyć się na ludzi, nawet jeśli znacząco odstają od naszego ideału. 

Natan ponad dziesięć lat skupiał się na pracy, poświęcając dla niej życie towarzyskie. W rezultacie nie ma żadnych znajomych, jego relacje z kobietami były dotąd przelotne, nie widzi on też perspektyw na samodzielną zmianę swojego stanu. W przeciwieństwie do swojego starszego brata, utracjusza skaczącego z „kwiatka na kwiatek”, nie potrafi on zainteresować swoją osobą kobiet, dlatego mimo czynionych prób nie znalazł jeszcze odpowiedniej kandydatki na żonę. Swoją wiedzę na temat relacji damsko-męskich czerpie od brata, który nie jest najlepszym nauczycielem – nie dość, że wpaja mu swoje lęki przed stabilizacją to jeszcze uczy go specyficznego podejścia do kobiet, podszytego brakiem zaufania i przekonaniem o ich zdradzieckiej naturze. Być może wpływ na takie postawy ma przeszłość braci i odejście ich matki, jednak dopiero Kennedy uświadamia mężczyźnie, że z takim nastawieniem nigdy nie spotka kobiety, która będzie mu partnerką, żoną i kochanką. 

Wewnętrzna sprzeczność tkwiąca w Natanie, jego elektryzujące spojrzenie i rozkoszna nieporadność czynią z niego prawdziwe wyzwanie, któremu Kennedy decyduje się sprostać. Mężczyzna staje się jednym z jej projektów, który pod jej czujnym okiem oraz w wyniku pracy specjalistów, zmienia się w niezwykle interesującą partię. Co gorsza, z każdym wspólnie spędzonym dniem zaczyna pękać pancerz, którym kobieta się od lat otacza, zaś na jaw wychodzą jej demony. O sobie daje znać również pożądanie, które odczuwa także Natan. Czy jednak ta dwójka tak różnych, a jednocześnie tak podobnych do siebie ludzi ma jakiekolwiek szansę na związek? Wszak Kennedy obiecała znaleźć mu żonę i robi wszystko, by swoje zobowiązanie wypełnić…

O tym, jak potoczą się losy pary, jakie tajemnice kryje piękna Kennedy i jak przebiega zmiana mężczyzny możecie przeczytać we wciągającej i pełnej humoru książce „Mężczyzna doskonały”. Probst, z właściwym sobie dystansem, porusza aktualne tematy w taki sposób, by zmusić nas do refleksji, ale i dać nadzieję na zmianę, na lepsze jutro. Liczne gafy popełniane przez mężczyznę ukazują również skomplikowaną naturę kobiet oraz różnicę w postrzeganiu przez obie płcie świata, dają też możliwość zweryfikowania swoich przekonań na temat pożądanych (bądź) nie zachowań,. Otwierając książkę wkraczamy wraz z autorką do krainy miłości i … wcale nie mamy zamiaru jej opuszczać, niecierpliwie czekając na kolejną powieść.

środa, 18 lipca 2012

Nora Roberts "Teraz i na zawsze"

Tytuł: Teraz i na zawsze
Autor: Nora Roberts
Wydawnictwo: Proszyński i S-ka










Nora Roberts to autorka, której nie trzeba nikomu przedstawiać. Spod jej pióra wychodzą wspaniałe historie miłosne, które nie tylko rozbudzają w tysiącach czytelników tęsknotę za uczuciem, ale także dają nadzieję na lepsze jutro. U Roberts opowieści kończą się zazwyczaj happy endem, lecz mimo pewnej schematyczności wciąż po nie sięgamy, z wypiekami śledząc miłosne perypetie bohaterów, zdrady, pierwsze miłości, rozstania oraz powroty. Bo w głębi serca każdy z nas jest romantykiem, każdy też pragnie doświadczyć porażającej siły uczucia, przy którym bledną problemy czy niepokoje.
Najnowsza książka Nory Roberts „Teraz i na zawsze” nie jest wyjątkiem - i tu mamy głębokie uczucie, któremu na przeszkodzie stoi przeszłość. Powieść, jest pierwszą częścią Trylogii Boonsboro, trzech jest bowiem braci Montgomery i każdy jest stanu wolnego. Czeka nas zatem prawdziwa burza emocji, feromony będą unosiły się w powietrzu zaś serca wybijały ogniste crescendo. Opowieść rozpoczynamy od historii miłosnej Becketta, rodzinnego architekta, którego życie wypełnia wyłącznie praca i spotkania z rodziną… również w pracy. Bracia zdecydowali się bowiem na przywrócenie świetności starego hotelu w Boonsboro w stanie Maryland, a to wymaga całkowitej koncentracji na projekcie. Tylko co zrobić, jeśli jednego z braci wciąż rozprasza fantazjowanie o pewnej dziewczynie? Starsi bracia Owen i Ryder mogą tylko gorąco kibicować tej miłości, bowiem Clare Brewster jest zdecydowanie warta tego, by dla niej zaniedbywać pracę przy renowacji hotelu.
Clare to wdowa po żołnierzu, który zginął podczas misji w Iraku, pozostawiając ją z dwójką małych dzieci i kolejnym w drodze. Jako samotna matka postanowiła wrócić w rodzinne strony, do Boonsboro, a prowadzenie małej księgarni nie tylko uczyniło z niej prawdziwą kobietę interesu, ale także trwale związało z miasteczkiem. Choć nie raz bywa jej ciężko, a wychowanie trójki rozbrykanych chłopców nie jest łatwe, to jednak wrodzony optymizm i pogoda ducha, pozwalają jej radzić sobie z problemami. Mimo tego przydałby się ktoś, z kim można dzielić się przemyśleniami i sekretami, kiedy towarzystwo zwariowanej „Najlepszej Przyjaciółki na świecie” nie wystarcza. Czy tym kimś mógłby być Beckett? Clare nawet nie chce o tym myśleć, bo przecież ma trójkę dzieci, a to oznacza dla mężczyzny przyjęcie na siebie olbrzymiej odpowiedzialności. Z chęcią jednak zwiedza hotel braci, podziwiając zakres robót i.. poznając hotelowego ducha bowiem ten, jak przystało na prawdziwy stary budynek, zamieszkuje puste jeszcze pomieszczenia, rozsiewając wokół zapach kapryfolium i gorąco kibicując rodzącemu się uczuciu.
Jak zakończy się ta historia? Oczywiście nie należy się spodziewać niespodzianek, te bowiem czekają na bohaterów i czytelników znacznie wcześniej. Zdecydowanie nie jest jednak ich tak wiele, by rozciągać akcje na prawie czterysta stron, bezlitośnie torturując wielbicieli romansów i sprawiając, że staje się on znudzony posuwającą się w ślimaczym tempie akcją i nic nie wnoszącymi do rozwoju znajomości wątkami. Jeśliby skrócić „Teraz i na zawsze”, ograniczając się do dwustu stron, czytelnicy trzymaliby w ręku fascynującą opowieść o zobowiązaniach, odpowiedzialności i prawie do szczęścia, zamiast tego mamy przeciętną „przegadaną” historię, która jednak ma na tyle uroku (a ja - sympatii do autorki), że wstrzymam się z ostatecznym werdyktem i publicznym linczem do kolejnej części sagi. Na którego z braci teraz przyjdzie pora?


Recenzja znajduje się także na stronach wortalu literackiego Granice.pl