sobota, 2 czerwca 2018

Śniadanie do łóżka? Podano!

„Nie jem śniadania, wystarczy mi kawa” – możemy niekiedy usłyszeć od swoich koleżanek, i to nie tylko tych, które są na diecie. Co więcej, również panowie często rezygnują z tego najważniejszego posiłku w ciągu dnia, zadowalając się wyłącznie papierosem, popijanym niekiedy małym espresso. Tymczasem wyjście z domu bez śniadania, to jeden z największych błędów żywieniowych, jakie można popełnić. I wcale nie trzeba wstawać dużo wcześniej, żeby przyrządzić treściwe śniadanie czy, żeby – podając je do łóżka – zaskoczyć ukochana osobę. 

Dlaczego śniadanie jest tak ważne? 

Śniadanie to nie tylko doskonała okazja do spędzenia kilkunastu porannych minut z bliskimi, zanim jeszcze wszyscy wpadną w wir dnia codziennego. Paradoksalnie śniadanie to również sposób na to, by zachować zgrabną sylwetkę i mieć dużo siły w ciągu dnia. 

Dobrowolnie rezygnując ze śniadania, narażamy się na ataki głodu w ciągu dnia – wówczas zjadamy o wiele więcej, niż w sytuacji, kiedy nie jesteśmy bardzo głodni. Co więcej, często sięgamy wtedy po wysokokaloryczne, nie zawsze zdrowe przekąski. Tymczasem śniadanie najlepiej jest zjeść około godziny od obudzenia się - podkręca ono wówczas metabolizm, co pozwala organizmowi efektywnie spalać kalorie przez cały dzień. Można uprościć cały mechanizm, sprowadzając go do twierdzenia, że osoby, które nie jedzą śniadań mogą mieć problem z zachowaniem wagi, bowiem przemiana materii nie wchodzi u nich na wyższe obroty. Po nocy poziom insuliny w organizmie jest niski z uwagi na to, że przez kilka godzin nie dostarczaliśmy mu pokarmu. Po obudzeniu wzrasta ciśnienie krwi, wydzielają się hormony trawienne, a przemiana materii przyspiesza. Dlatego tak ważne jest zjedzenie porządnego, bogatego w witaminy i mikroelementy śniadania. Niezależnie czy preferujemy śniadania na słodko (jak ja) czy ostro, ważne jest, żeby nie pozbawiać się tego posiłku, żeby wyrobić w sobie nawyk jego spożywania przed wyjściem z domu. 

Jak podawać śniadania? 

Śniadanie – jak każdy zresztą posiłek – jest nie tylko sztuką kulinarną, wymaga także estetycznej, sycącej wzrok oprawy. Podróżnicy, osoby często jadające w hotelowych restauracjach doskonale wiedzą, że dawno minął już czas podawanych niegdyś w domach wczasowych czerstwych bułek i kilku plasterków pseudo-szynki i najtańszego żółtego sera wraz z kawałkiem masła na talerzykach.

Teraz, dla zwolenników śniadań otwiera się droga do prawdziwej rozpusty, bowiem wybierać zwykle można wśród olbrzymiej ilości różnego rodzaju produktów i ciepłych dań. Racuchy, słodkie gofry, grillowane pomidory, jajka na twardo i jajecznica, a do tego możliwość skorzystania z opcji tzw. live station, czyli stoiska, gdzie kucharz na bieżąco przygotowuje dania z jaj: omlety, jajecznice czy jajka sadzone - to wszystko weszło już do śniadaniowego standardu. Równie ładnie, jak produkty piętrzące się na półmiskach wygląda sama zastawa, wysokiej jakości, najczęściej biała i elegancka w hotelach, lub niższego standardu, ale wciąż wyglądająca estetycznie, oferowana w hostelach. 

Oczywiście, przygotowując śniadania w domu, znając preferencję domowników, śmiało możemy zrezygnować z komponowania bufetów (a następnie pracochłonnego ich sprzątania). Ulubione talerzyki i filiżanki / kubeczki, produkty uwzględniające zaspokojenie wymagań podniebienia domowników wystarczą, by przygotować wspaniale śniadanie, spędzając jednocześnie razem nieco czasu przy kuchennym stole. 

Dla tych zaś, którzy nie przepadają za szybkimi pobudkami i zrywaniem się o poranku, a także dla romantyków, alternatywą dla kuchennego stołu może być śniadanie podane do łóżka. Jeśli tylko nie przeszkadzają wam okruszki w pościeli, warto (przynajmniej w weekendy) rozpocząć miło poranek, korzystając z tej właśnie formy serwowania śniadań. Jedyne, czego potrzebujemy, by podać śniadanie do łóżka, a przy tym by nie skończyło się to „wypadkiem przy pracy”, to taca śniadaniowa, a najlepiej stolik śniadaniowy. U mnie w domu króluje biel, zatem postawiłam na stolik Deries marki Elior, kojarzący się z ukochanym prze ze mnie minimalizmem, a jednocześnie klasyczną elegancją. Zabezpieczony naturalnym lakierem stolik jest dostępny aż w jedenastu wariantach kolorystycznych, pozwalających dopasować jego stylistykę zarówno do swojego gustu, jak i stylu urządzenia mieszkania. Stolik ma wymiary 54 cm (długość), 30 cm (szerokość), 10 mm (grubość deski), a dzięki tej optymalnej wielkości nie tylko pozwala umieścić na nim wszystkie najważniejsze produkty, ale przede wszystkim jest stabilny – dla mnie, jako posiadaczki niesfornego kota, jest to niezmiernie ważne. Nie bez znaczenia był też fakt, iż stolik został wykonany w Polsce ręcznie, a jako miłośniczka rzeczy typu handmade, nie mogę nie docenić staranności jego wykonania i wysokiej jakości. 

fot. J.Gul

Dodatkowym atutem stolika jest to, że z powodzeniem można go też wykorzystać jako stolik do laptopa (często zdarza mi się pracować w łóżku). 

Oczywiście stolik, nawet najpiękniejszy, musi być odpowiednio zastawiony. Nawet jeśli nastawiamy się na szybkość i prostotę, warto zrezygnować ze stawiania na nim słoików z miodem czy dżemem bądź opakowań z twarożkiem. Jeśli takie produkty znajdują się w śniadaniowym menu, koniecznie należy przełożyć je do miseczek / salaterek. Tosty natomiast najpiękniej wyglądają podane w specjalnie ku temu stworzonym stojaku. Jako wielbicielka gorącej i mocnej kawy preferuje kawę od razu podaną w filiżance, jednak w przypadku herbaty, warto pokusić się o zakup specjalnego imbryczka. Absolutnym „must have” takiego śniadania jest też bukiet drobnych kwiatów (na przykład stokrotek) bądź chociaż jeden kwiat o dłuższej łodydze. 

fot. J.Gul

Propozycje śniadań 

Koktajl malinowo-jagodowy: 1 i ½ szklanki ugotowanej kaszy jaglanej, garść mrożonych malin, jogurt naturalny 200-250 ml (lub tyle samo mleka), listki mięty do dekoracji. Miksujemy maliny i jagody, dodając następnie mleko lub płynny jogurt naturalny. Dekorujemy listkami świeżej mięty. Aby koktajl był bardziej gęsty, można do niego dodać pół banana. 

Zupa mleczna z kaszą jęczmienną: 3 łyżki drobnej kaszy jęczmiennej, 1 łyżeczka cukru, szklanka mleka. Do wrzącej, osolonej wody wrzucamy kaszę, gotując ją wolno na małym ogniu. Kiedy kasza wchłonie całą wodę, dodajemy mleko, cukier, wymieszaj. Gotujemy jeszcze chwilę na małym ogniu. Następnie przelewamy na talerz i jemy jeszcze ciepłą zupę (można do niej dodać ulubione owoce, dodatki: orzechy, rodzynki, żurawinę itp.). 

Czerwone naleśniki (idealne jako propozycja śniadania do łóżka): 300 ml mleka, 300 ml wody gazowanej, ok. 500 g mąki, 2 jaja, 2 łyżeczki oliwy, 1 łyżeczka cukru, szczypta soli, gęsty syrop z wiśni (jako dodatek banany/nutella/inne ulubione produkty). Składniki łączymy dokładnie mieszając, by ciasto zyskało piękny czerwony kolor. Patelnie rozgrzewamy i smażymy naleśniki. Najładniej wyglądają z jasnym akcentem (na przykład płatkami migdałów, kokosem) oraz z czekoladą. Przed podaniem posypujemy cukrem pudrem. 

Warto choć raz spróbować takiego śniadania podanego do łóżka, nawet przełamując klasyczną konwencję, że to mężczyzna powinien je podawać. Czasami wszak warto rozpieścić naszych mężczyzn, bądź – jeśli czerpiemy garściami z przywilejów singielki – samą siebie! 

2 komentarze: