Mimo iż przez niemal dwa lata mieszkałam w Dąbrowie Górniczej, nigdy nie dotarłam do Muzeum Miejskiego Sztygarka oraz do Kopalni Ćwiczebnej. Dopiero dziś, podczas zbierania materiałów do tekstu o atrakcjach Dąbrowy, udało mi się zwiedzić ekspozycje i zachwycić bogactwem zbiorów Muzeum, a nawet … wydobyć nieco węgla.
Inicjatorem utworzenia w Dąbrowie Górniczej instytucji, która gromadziłaby zbiory geologiczne, był Piotr Przesmycki, znawca geologii Zagłębia Dąbrowskiego i pracownik kopalni Reden, oraz Adam Piwowar, który na terenie Zagłębia prowadził badania geologiczne. Muzeum Geologiczne, któremu nadano imię polskiego etnografa, Zygmunta Glogera, powstało w salach Resursy, a jego właścicielem było Polskie Towarzystwo Krajoznawcze.
Po wznowieniu działalności szkoły w 1919 r., funkcjonującej już jako Państwowa Szkoła Górnicza i Hutnicza im. Staszica, doktor Adam Piwowar postanowił wskrzesić dawne Muzeum Geologiczne jako pracownię szkolną. Przeniósł zbiory z Resursy do szkoły, a także wzbogacił m.in. własną kolekcją z wyprawy na Nową Ziemię.
Podczas II wojny światowej budynek, zajmowany przez wojska hitlerowskie, uległ całkowitemu zniszczeniu, a większość zbiorów geologicznych wyrzucono. Jednak po zakończeniu działań wojennych zaczęto przywracać szkołę i muzeum do życia. W niedługim czasie Muzeum Geologiczne wzbogaciło się o wiele wspaniałych eksponatów, m.in. z różnych regionów Polski, z Czechosłowacji, Węgier, Jugosławii, Szpicbergu oraz Mongolii. W dniu 19 listopada 1997 r. mocą Uchwały Rady Miejskiej, powołano do życia Muzeum Miejskie „Sztygarka”.
![](https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEghvyTnY6d5zNnK7CvjSOTBL1EXoTs7-_ltsgGhXEgh9AjR68Cq9UFLrWiJCiUcHc9lEF1sZMnmAUqOIEM_2NBcm_XNc4xdemGsU9_wC-C903g3HoiO65XIFVXv8xRB3XCEU0Jb7qMe_vc/s400/DSCF4715.JPG) |
fot. J.Gul |
W Muzeum możemy zwiedzić zarówno wystawy stałe, jak i czasowe – jeśli chodzi o te ostatnie, to w okresie od 21 lipca do 15 września 2016 r. możemy podziwiać prace Katarzyny Moryc – dąbrowianki, mieszkającej obecnie w Belgii. Wystawa malarstwa i szkła pt. ,,Świat mechaniczny” jest odbiciem fascynacji artystki światem mechanicznym, ruchem, przemianami i synchronizacją maszyn. Jeśli chodzi o wystawy stałe, to zobaczyć możemy ekspozycję zapoznającą z bogactwem dziejów przemysłu Dąbrowy – wystawa pt. „Historia, co węglem i srebrem pisana, czyli o przemyśle w Zagłębiu Dąbrowskim”, wystawy w Dziale Przyrody i Techniki poświęcone roślinom lasu karbońskiego, sprzed 300 milionów lat, kiedy to zachodziły intensywne procesy węglotwórcze; mamutom; osobliwościom fauny i flory oraz minerałom. Warto przy tym zwrócić uwagę na ściany Muzeum, na których widnieje wizualizacja lasu karbońskiego i morza jurajskiego. Możemy liczyć również na efekty dźwiękowe, a wszystko to robi niezwykłe wrażenie i – przyznam – wzbudza lekki niepokój.
![](https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhskfordNLGIEWgsWFLsTYYcsQYP_CGyqa5Eu9OK-A5YFo0C3Tcv1wucxkCSPgrAl7eHfWBij9h5AQbiFdDdePLmTgiI56VOin51es4jVlgUEkVY8psfJqCjuIItSMEBgQ3XAl1bRC9yls/s400/DSCF4716.JPG) |
fot. J.Gul |
![](https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjQaYKirTinysiqLEW7VA4QGSDtNpuIN4ZXJZuFwbyYNiLZz5xp6Kd9bZsM-8fzcLV94k8BAhLey8rEQx4PukogZnHKpKpZn6ngNOWhDrKsiQb_4X-ZgPvVVRVtZ5lvDPEDF0L3xqgnaMM/s400/DSCF4731.JPG) |
fot. J.Gul |
![](https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhnk3Bt6WYoNbt-8htHEyxND7Saqc-7xIawcu7Pf4LlzshM7QG0qFzo8I1Zuwiab4J5yK8dAHihUBpR5DVKTMugbKGI4250T5FbLqqc_ZBC_3kuACap_iS5nitGU0jZAETnuWwuoiOhwVc/s400/DSCF4732.JPG) |
fot. J.Gul |
Największy zachwyt wzbudziła we mnie jednak ekspozycja Działu Etnograficzno-Podróżniczego. Znajdziemy tu zarówno odbicie wielokulturowości Zagłębia Dąbrowskiego, jak i … przeniesiemy się do dalekich krajów, m.in. Indii czy Boliwii. Rekonstrukcja świątyni Angor Wat w Kambodży, zbiór kilkudziesięciu lalek reprezentujących kulturę, tradycje oraz folklor Indii, a nawet plecak Krzysztofa Wielickiego, zdobywcy Korony Himalajów oraz sanie ekspedycyjne (pulki) i kombinezon Marka Kamińskiego - to tylko kilka z całej masy eksponatów!
![](https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEijJ35c-En8PEOreg-WB1gLv-wFCOdasmKhCwwFNU551QSEsTGDWWdliS_wDKvIFalkfzQ6jaXI9RiCtNjGBUNMPXo5JiqoMyRBxRW0CV8Hf31wIokKHa424uouQWHtmKk3LMKepcsOr7Q/s400/DSCF4721.JPG) |
fot. J.Gul |
![](https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEh60-cV33Nxg4Vd1ISbEp-o6MFnxDMMlk0WQJKVtVupICi-QCKKskVV54XRuygs2Qa6JPvoP3CIyJBN2M46wOuHZydIT4WSQXEKpFCm-qzcjpYnPX1XFUYvGDOUYFJAwJuJAFovekG2ADA/s400/DSCF4723.JPG) |
fot. J.Gul |
![](https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEi6lVAYOps1XyX5J-5L__AbHl6IKEvb_7OoTpvdKsT1OZT-qWSG5aPVnuPQj6FpmOQIB0ym411eHv_Rxy4GQem1cS4OPZCz3as2Ix2G0mltYzgVIP0Q8CQwSJh-FyLK7yWBiFcQxkhAPoI/s400/DSCF4725.JPG) |
fot. J.Gul |
![](https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEh7a_a56bvdE64nyB34KtuOcUx3epTjhMRptvDtAF3GSD1FDMA_qZD1GLombuGxHUigDquoL46HsKbeWPmT3fvaD1ArCcSovsSUEGU9ThVGwQVnKkrZK1pUyJAhbMbYbPKfEBK9XQkiHbA/s400/DSCF4726.JPG) |
fot. J.Gul |
Wstęp do Muzeum to koszt 5 zł (bilet normalny), ale w niedzielę można zwiedzać obiekt bezpłatnie!
Tuż przed Muzeum (obok kościoła pod wezwaniem św. Barbary, przy ul. Górniczej) znajduje się wejście do Kopalni Ćwiczebnej. Zwiedzanie odbywa się o pełnych godzinach (w niedzielę o 13.00, 14.00, 15.00, 16.00, 17.00) i trwa ok. 40 minut. Zanim jednak przewodnik otworzył przed nami kopalniane wrota, wsiedliśmy do osinobusu, by odbyć krótką podróż w czasie – krótki film wyświetlany w środku pojazdu przybliżył nam historię Dąbrowy Górniczej oraz samej Kopalni.
![](https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgBEAY33mPE03hlEhSzjJk4KVS_-sTuyIJ1EhJvbw4cu6GyiEzdJQw7jzbQ-yEUy2Q7pde1Ob43WKVH5NwyfoN_EdhTNrTPn9x0jQ5ctqRS-uYlCR67Lk7IvG29_NYnnIXotiLHidD_ObA/s400/DSCF4756.JPG) |
fot. J.Gul |
![](https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiOAClIRYrAoxb7k7d4tzS2tjqhvcjlfILM6SoWgDkK1LY47KVbjlZj6Wt3AxK7wvokQIcZEMvF5jau9uJbuDBY8fAhy0nu99qqprg71G6i8nYO3JtDNfAglXiSD2L3opNMHs8RyHyzyQQ/s400/DSCF4757.JPG) |
fot. J.Gul |
Następnie założyliśmy kaski i fartuchy (na dole jest dość zimno więc – jeśli nie chcemy korzystać z oferowanego odzienia – warto zaopatrzyć się w cieplejszą bluzę lub kurtkę. Polecam również zadbać o odpowiednie obuwie, bowiem w kopalni jest ślisko i mokro) i przekroczyliśmy bramę. Po wejściu, czekała nas wędrówka chodnikiem o szerokości 2 m i wysokości 2 m, wykonanym z cegły ceramicznej pełnej - ten odcinek ma ok. 25 metrów. To zdecydowanie najłatwiejszy i najbardziej doświetlony fragment trasy – później, w wielu miejscach, jedynym źródłem światła była latarka przewodnika.
![](https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjjH_RDVVuP3rNdHJ_qaWqVEKt4RvZqYWPvF34_ttgO-ZJ_XpjimPQHEJ1ogq1lmMHdVXisAJvq1zU24BibuxCeyn-gDwYV62dW-5pcmJ3gwB3zU3c5LUB7-hNha3Vc0VKfOgEU3iKHhZ0/s400/DSCF4736.JPG) |
fot. J.Gul |
![](https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhhFAmXB44o1PqUJFYSNxnYa6Z3RuUnEQAb1Hk_8dCixKHhHIMFQaZTqn8LQv-RA2aKadIN5N4G2E7MnMa10NAEeD6FsvFrrs0os2yy4uo1e5eRkoUXl81Qlv47bLVnHSHDmjOP5h_Iq0M/s400/DSCF4738.JPG) |
fot. J.Gul |
Przemierzając trasę, wysłuchaliśmy opowieści przewodnika o systemie kształcenia przyszłych górników, o konstrukcji kopalni, o ewolucji technologii wydobycia węgla kamiennego. W trakcie zwiedzania zobaczyliśmy m.in. wentylator przewietrzający kopalnię, ekspozycje sprzętów górniczych, kołowrót służący do wciągania i opuszczania wozów czy przenośniki zgrzebłowe.
![](https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhwpP85bUgPagjeG-23mq4sbeFzL79o8d_lE-VFA4Fp7xTmzFehPvMrOjHa8SGu4HFGEIJrlOAkZkckSgW2K99SbDek-ekANfC6uLr0ed5gEwuDBp5IG3qhCDdazmh5f6Vcb1egBh_P4Tc/s400/DSCF4753.JPG) |
fot. J.Gul |
Zatrzymaliśmy się również przy ścianie wydobywczej – korzystając z kilofa spróbowałam kuć nim bryły, a nawet … zabrałam ze sobą „urobek”!
![](https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhfp5tZgp4gzygS4hBUwJ3lG-wMz93rMJvBt0W-gaB155uVJzSKAE0uPlVQJKHT2TlhlvKqCgqw7l24OBvLfxvxtUXPaRGWDFEKjelsDU2NvwerSq1nunPI12sJEl7Qenh0vDqaxA5JG3M/s400/DSCF4749.JPG) |
fot. J.Gul |
![](https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgD1J5P2y403YIQVp3FJn92Ra1O8r_3XGwktM1g5pcuUagz9ZjWmNskR48DQETO1PRZ85KQn4G8TrH0uaCNbXpj3cSG-pjzNwMqplyV6aZd1lRzO32CDpiEbw362o7SkcteeJIpD-737IU/s400/DSCF4762.JPG) |
fot. J.Gul |
Zwiedziliśmy również podręczny warsztat oraz schron. Duże wrażenie robi figura św. Barbary – patronki górników, która staje się okazją do wspomnień o największych katastrofach górniczych. Dowiadujemy się też, że nie tylko szczury są detektorami niebezpieczeństwa (w Kopalni Ćwiczebnej ich nie ma), ale i … pawie, które wyczuwają metan).
![](https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEisnXK8Dv6oLlUA6dmoO_I9HCWcBSv2us12pYCszHP5wYYaK9Bkh9c8s3yqkWydVC2ziCNB8e0e1b2WD5ISHOjbjqV76BIt1b5LEFn82Dsphx2KDnm6Oq2BeBxUGTLUJb4TCzOI8A7k8vg/s400/DSCF4742.JPG) |
fot. J.Gul |
![](https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgCASIaitSFyLAEylKiEYqpPUYc_Hc2oDjQrHMeN2Kcq6U6niRQJVWLunuW44tIaQ7y-6dFHHAnC09zpq5jpKZncXF7ps2gm_x7Terl1cVCWlALzT19GYgoh17JtAt-o0aUBQRfcZibFr4/s400/DSCF4755.JPG) |
fot. J.Gul |
Brudni, ale szczęśliwi wyszliśmy na powierzchnię, mając świadomość trudu pracy górników, ale i tego, że zwiedzaliśmy tylko Kopalnię Ćwiczebną, w której warunki odbiegają od tych panujących w kopalniach.
Koszt zwiedzania Kopalni Ćwiczebnej to 10zł (bilet normalny). W niedzielę również i tu można wejść za darmo, choć akurat zarówno Muzeum, jak i Kopalnia należą do tych miejsc, za weście do których warto zapłacić. Widać tu bowiem pietyzm wykonania (Muzeum nawiązało współpracę z dąbrowską szkołą plastyczną, której uczniowie pracowali nad wiernym odtworzeniem klimatu różnych krajów na ścianach), ogromne zaangażowanie pracowników i ich profesjonalizm.
Jeden z ciekawszych wpisów, a muzeum wpisane na listę oczekujących obiektów do zwiedzenia przy okazji ewentualnego pobytu w Dąbrowie.
OdpowiedzUsuńDziękuję, a Muzem i kopalnię gorąco polecam. Sama byłam zaskoczona obfitością zbiorów. O zejściu do kopalni, które jest prawdziwą przygodą, już nawet nie wspominam:-)
UsuńŚwietnie to wygląda aczkolwiek nie wiem czy bym weszła na dół, w te tunele, bo mam klaustrofobie. Tak czy tak przepadam za wszelkimi muzeami, wystawami.
OdpowiedzUsuńRzeczywiście, tunele są dość klaustrofobiczne, w wielu miejscach tzreba uważać na głowę, bo idą tam kable, rury itd. Ale w takim razie polecam samo Muzeum, szczególnie część etnograficzną.
UsuńJestem pod wrażeniem. Bardzo ciekawie napisane.
OdpowiedzUsuńBardzo dziękuję i polecam!
Usuń