Pokazywanie postów oznaczonych etykietą twórczość. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą twórczość. Pokaż wszystkie posty

wtorek, 29 lipca 2025

Marzenna Magda-Adamowicz Twórcze dziecko, twórcze zabawy"

Tytuł: Twórcze dziecko, twórcze zabawy
Autor: Marzenna Magda-Adamowicz
Wydawnictwo: Oficyna Wydawnicza IMPULS




W dobie, gdy świat coraz szybciej goni za innowacją, a pracodawca oczekuje od pracownika nie tylko wiedzy, lecz także elastyczności myślenia i zdolności rozwiązywania problemów, pojęcie twórczości zyskuje na znaczeniu. Kreatywność nie jest już traktowana jako przywilej artystów czy wizjonerów, ale jako nieodzowna kompetencja XXI wieku — a jej korzenie, co dobitnie ukazuje Marzenna Magda-Adamowicz w swojej książce „Twórcze dziecko, twórcze zabawy”, tkwią właśnie w dzieciństwie. Autorka wnikliwie i z wielkim wyczuciem pedagogicznym analizuje, jak rozwijać potencjał twórczy najmłodszych, nie wbrew ich naturze, lecz w pełnej z nią zgodzie.

niedziela, 3 marca 2024

Krzysztof J.Szmidt „Kreatywność na 33 sposoby. Odkryj swój twórczy potencjał”

Tytuł: „Kreatywność na 33 sposoby. Odkryj swój twórczy potencjał”
Autor: Krzysztof J.Szmidt
Wydawnictwo: Onepress



Współczesne czasy stanowią pochwałę dla kreatywności. Kreatywne jest już wszystko, począwszy od zabawek po artykuły biurowe. Kreatywność ma wzięcie, jest na nią zapotrzebowanie, tyle tylko, że cały system w którym funkcjonujemy robi wszystko, by tę kreatywność zabić. Począwszy od wczesnych etapów nauki dzieci uczone są zachowania się zgodnie z przyjętymi wzorcami i uczenia się zgodnie z kluczem odpowiedzi. Każda odpowiedź wykraczająca poza przyjęty wzorzec, jest zła. To tylko przykład w morzu innych zachowań i reguł, w których wzrastamy, a które ograniczają naszą kreatywność. Nie bez znaczenia jest też rozwój technologiczny – wytwory już nie powstają z nudy, tą bowiem zabija internet, po który sięgamy w każdej niemal sytuacji. Przestajemy inspirować się obserwacją otoczenia, zachowaniami ludzi, bo przecież ktoś właśnie dodał post w mediach społecznościowych…

środa, 4 sierpnia 2021

Katarzyna Ducros "Tulipanka…i kolor pomarańczowy"

Tytuł: Tulipanka…i kolor pomarańczowy
Autor: Katarzyna Ducros
Ilustrator: Ewa Zielińska
Wydawnictwo: ARKADY


Nie ma chyba osoby, która nie znałaby historii o Calineczce, małej dziewczynce, która narodziła się w kwiecie powstałym z magicznego nasionka. Ta niezwykle piękna, miniaturowa dziewczynka, była spełnieniem marzeń pewnej samotnej kobiety, zaś jej historia wzrusza kolejne pokolenia czytelników.

Czy taką moc będzie miała również historia o Tulipance? Również pojawiła się w niezwykły sposób, kilka tygodni po tym, jak bohaterka książki i autorka zarazem posadziła w swoim ogrodzie na grządce bulwy z kwiatami i roślinkami. Niewielkich rozmiarów rezolutna tancerka mieszkała pomiędzy bulwami przyszłorocznych tulipanów niezauważona, zarówno przez ogrodnika, jak i samą właścicielkę ogrodu. Fakt ten jest jednak na rękę Tulipance, która przyznała, że był to czas na przeprowadzkę. Dziewczynka idzie do … szkicownika autorki, pragnie bowiem zamieszkać w akwarelowym świecie.

piątek, 4 czerwca 2021

Marzena Adamowicz, Alicja Ostrowska "Orientacje życiowe twórczych i odtwórczych 13-16-latków"

Tytuł: Orientacje życiowe twórczych i odtwórczych 13-16-latków
Autor: Marzena Adamowicz, Alicja Ostrowska
Wydawnictwo: Oficyna Wydawnicza IMPULS



Pojęcie twórczości posiada szeroki zakres i wiele znaczeń. Początkowo było ono zarezerwowane dla działalności boskiej, następnie dla jednostek wybitnych, a obecnie odnosi się do wszystkich osób podejmujących działalność zmierzającą do przekształcenia otaczającej rzeczywistości. Wśród specjalistów zajmujących się problemem twórczości dominuje opinia, że do czynów twórczych zdolny jest każdy człowiek. Czy musza istnieć jednak specjalne warunki do rozwoju twórczości? Jak wygląda twórczość nastolatków? Rozwija się pod wpływem szkoły czy może przechodzi kryzys?

poniedziałek, 13 stycznia 2020

Dmitrij Mereżkowski "Michał Anioł"

Tytuł: Michał Anioł 
Autor: Dmitrij Mereżkowski 
Wydawnictwo: MG 



„Kto nie widział Kaplicy Sykstyńskiej, ten nie może mieć pojęcia do czego zdolny jest tylko jeden człowiek, Michał Anioł" – tak pisał niemiecki poeta Johann Wolfgang Goethe i każdy, kto choć raz wnętrze kaplicy tej zobaczył, doświadczył absolutu! Codziennie tysiące ludzi, patrząc na freski namalowane przez Michała Anioła w Kaplicy Sykstyńskiej, zachwyca się nimi i zastanawia, jak to jest możliwe, by były dziełem ludzkiej ręki. 

Pracę nad freskami Michelangelo Buonarroti rozpoczął 10 maja 1508 roku, ale sama Kaplica Sykstyńska powstała wcześniej, bo w sierpniu 1483 roku. Prace nad kaplicą w Pałacu Watykańskim zostały zlecone przez papieża Sykstusa IV, stąd wzięła się jej nazwa. Kaplica ta była przeznaczona na ważniejsze uroczystości kościelne, często odprawiano w niej msze święte. To tu odbywają się konklawe, czyli wybory nowego Ojca świętego. Jednak rangę Kaplicy Sykstyńskiej podnoszą bezsprzecznie freski Michała Anioła, który malując sklepienie kaplicy leżał na rusztowaniach cały w farbie. Pobudza to wyobraźnię, podobnie jak osobliwa relacja niecierpliwego papieża i artysty. 

niedziela, 20 października 2019

Agata Napiórska "Jak oni pracują 2"

Tytuł: Jak oni pracują 2 
Autor: Agata Napiórska 
Wydawnictwo: W.A.B 



Jak pracuje Katarzyna Kozyra, a jak Cezary Łazarewicz czy Monika Brodka? Czy z pracy twórczej można się w Polsce utrzymać czy trzeba dorabiać zajmując się inną działalnością? Czy dzieci przeszkadzają w tworzeniu i w jaki sposób pracuje się będąc zmuszonym przejąć albo dzielić się obowiązkami z wychowania tych dzieci wynikającymi? Kto zajmuje się promowaniem twórczości artystów? Jak zaczynali, na jakim są etapie życia i jakie mają dalsze plany? Co jedzą? Jak wygląda ich rozkład dnia? Cudze życie fascynuje, ale może też inspirować, z rozwiązań wdrożonych przez innych niekiedy czerpiemy moc inspiracji, dlatego też tak chętnie sięgamy po wywiady z ludźmi sławnymi, w szerokim tego słowa znaczeniu. 

środa, 14 sierpnia 2019

Dagmara Gmitrzak "Obudź swoją kreatywność. Jak aktywować twórczy potencjał umysłu. Wydanie II rozszerzone"

Tytuł: Obudź swoją kreatywność. Jak aktywować twórczy potencjał umysłu. Wydanie II rozszerzone
Autor: Dagmara Gmitrzak
Wydawnictwo: Sensus/OnePress 



Na ogłoszeniach o pracę możemy zauważyć pewną prawidłowość – wiele firm posługuje się słowem kreatywność, czy to poszukując właśnie kreatywnych osób, czy opisując charakter pracy. Wiele się mówi o znaczeniu kreatywności w szkole, możemy znaleźć warsztaty rozwijające kreatywność, na sklepowych półkach pojawiają się też różnego rodzaju zestawy pobudzających kreatywność. Czym zatem ta kreatywność jest i czy rzeczywiście odgrywa we współczesnym świecie tak niebagatelne znaczenie? Czy kreatywność można rozwijać, a jeśli tak, to w jaki sposób to robić? 

piątek, 10 sierpnia 2018

Guillaume Musso "Apartament w Paryżu"

Tytuł: Apartament w Paryżu
Autor: Guillaume Musso 
Wydawnictwo: Albatros 


Każdy człowiek ma swoje demony z którymi się zmaga, każdy robi to też na własny sposób. Jedni rzucają się w wir pracy, inni próbują nadać sens swojemu życiu pomagając bliźnim, jeszcze inni wybierają drogę destrukcji i samounicestwienia. Sięgają wówczas po narkotyki, alkohol, rzucają się w wir towarzyskiego życia, kupcząc swoim ciałem, bądź wpadają w szał operacji plastycznych. Niektórzy przeżywają też kryzys własnych dokonań, pragną zniszczyć wszystko, co kiedykolwiek stworzyli. Są również tacy, którzy jedyny ratunek widzą w ucieczce – zarówno tej rozumianej dosłownie, jak i metafizycznie. 

niedziela, 5 sierpnia 2018

Till-Holger Borchert "Bosch. Zbliżenia"

Autor: Till-Holger Borchert 
Wydawnictwo: Arkady 


Hieronim Bosch przez całe wieku uważany był za ekscentryka, wręcz za dziwaka i samotnika. Wiele jego dzieł, to malowidła przepełnione makabrycznymi wizjami, potworami, dalece idącymi interpretacjami, wymyślnymi torturami czy karykaturami współczesnych dostojników. Zakładając, iż wszystko to wytwory jego bujnej wyobraźni nie dziwi fakt, iż te dziwaczne wyobrażenia pozwalają wątpić w kondycję psychiczną malarza. Może właśnie dlatego, tworzący w schyłku XV i na początku XVI wieku artysta, był postrzegany jako osoba chora umysłowo, żyjący w izolacji od społeczeństwa, co więcej – jako heretyk religijny, a nawet … zwolennik alchemii i okultyzmu. Nic jednak bardziej mylnego – poślubiwszy dość majętną pannę, Bosch objawił się jako artysta z wielkim talentem do interesów, który doskonale wiedział, jak obracać pieniędzmi, co się sprzedaje i na jakie dzieła jest zapotrzebowanie. Ta … elastyczność, pozwalająca zmieniać mu styl oraz charakter swoich dzieł w zależności od gustów i oczekiwań zleceniodawców sprawia, że w dziełach Boscha nawet współcześni odbiorcy sztuki znajdą coś dla siebie, zaś pełen przekrój zarówno tematów, jak i technik malarskich świadczy o wielkim talencie artysty. 

środa, 19 września 2012

Anna Bikont, Joanna Szczęsna "Pamiątkowe rupiecie"

Tytuł: Pamiątkowe rupiecie
Autor: Anna Bikont, Joanna Szczęsna
Wydawnictwo: ZNAK
„Żaden dzień się nie powtórzy/Nie ma dwóch podobnych nocy/Dwóch tych samych pocałunków/Dwóch jednakowych spojrzeń w oczy” – pisała Wisława Szymborska, tłumacząc powszechne prawo zmienności (panta rei). Jakie jednak było życie samej poetki, o której większość z nas wie tylko tyle, że została laureatką Nagrody Nobla w dziedzinie literatury? Jaka była ona sama? Kim była kobieta, o której Adam Michnik pisał, że „(…) kochała ludzi i lubiła ich kochać. Dlatego tak wiele i tak pięknie pisała o miłości”?
Zmarła po drugiej chorobie w lutym tego roku poetka, pozostawiła po sobie pustkę w sercach wielu ludzi, ale i swoją poezję, o której – w uzasadnieniu Nagrody Nobla – pisano, że „z ironiczną precyzją pozwala historycznemu i biologicznemu kontekstowi ukazać się we fragmentach ludzkiej rzeczywistości”. Uwrażliwiła nas i przez swoją twórczość stała się nam niezwykle bliska. Teraz, dzięki pierwszej pełnej biografii Wisławy Szymborskiej, autorstwa Anny Bikont i Joanny Szczęsnej „Pamiątkowe rupiecie”, możemy posmakować jej życia i spróbować choćby zrozumieć geniusz poetki oraz sposób jej patrzenia na świat. Opublikowana przez Wydawnictwo ZNAK pozycja to prawdziwa gratka nie tylko dla zatopionych w wierszach Szymborskiej, lecz również dla tych, którzy chcą obcować ze znakomitym tekstem pełnym humoru, anegdot i wierszy. Niezwykle starannie wydana książka, jest uaktualnioną i poszerzoną wersją pozycji „Wisławy Szymborskiej pamiątkowe rupiecie, przyjaciele i sny” tych samych autorek. Nie sposób nie docenić ogromu pracy poniesionej przez Bikont i Szczęsną, które z niezwykłą pieczołowitością zebrały fragmenty życia poetki, liczne zdjęcia – te z dzieciństwa i z czasów współczesnych, tworząc tym samym portret Wisławy Szymborskiej, osoby tak skromnej, ale jednocześnie tak wielkiej. Już samo namówienie poetki do zwierzeń, których nie lubiła i których konsekwentnie odmawiała, było nie lada wyczynem. Jednocześnie nie czytamy emocjonalnej historii w trakcie której mamy wrażenie, że niejednokrotnie ingerencja biografów narusza delikatną granicę pomiędzy wysłuchaniem opowieści o życiu, a nieznośną w niego ingerencję. „Pamiątkowe rupiecie” to raczej podróż, w jaką Szymborska dzięki dziennikarkom zgodziła się nas zabrać – podróż w krainę dzieciństwa i w krainę poezji.
„Zwierzanie się publiczne to jest jakieś gubienie swojej własnej duszy” – mówiła Wisława Szymborska, dlatego też nie można nie docenić faktu, że zdecydowała się tę dusze nieco dla nas odsłonić, opowiadając o ojcu i matce, o bliższych i dalszych przodkach i snując fascynujące historie związane z trzema pokoleniami Szymborskich. Nie mogło w biografii zabraknąć oczywiście Zakopanego i ukochanego Podhala, które darzyła wielkim sentymentem i gdzie regularnie każdej jesieni jeździła, szczególnie od momentu, kiedy została członkiem Związku Literatów Polskich. To w Domu Pracy Twórczej na Drodze do Białego, gdzie się zatrzymywała, nawiązało się wiele jej przyjaźni, nierzadko na długie lata.
„Ichna, Ichnusia” – tak przez całe dzieciństwo mówiono do poetki, a owa Ichna opowiada również o swoim dorastaniu, o lekturach z dzieciństwa (do których chętnie wracała później w swoich felietonach) oraz o … sentymencie do krasnoludków i Juliusza Verne`a. Życie Szymborskiej, to jednak nie tylko niewinne, pełne bajek chwile, ale również wojna, okupacyjny Kraków i tajne komplety prowadzone przez siostry urszulanki. To także czas pierwszych wierszy, jeszcze nieporadnych, ale noszących znamiona późniejszego geniuszu, a także opowiadań o tematyce okupacyjnej.
W biografii czytamy również o powojennym debiucie poetki – jeden z redaktorów „Dziennika Polskiego”, Witold Zechenter, uparł się, by opublikować choć jeden wiersz „początkującej rymotwórczyni”, o ślubie z Adamem Włodkiem i mieszkaniu w tak zwanych „czworakach literackich”, o wystąpieniu z partii i pracy w redakcji „Życia Literackiego”.
Wraz z autorkami biografii zaglądamy do szuflad Szymborskiej, wypełnionych szarymi kopertami z fotografiami oraz do albumów, do których zdjęcia wklejał Kornel Filipowicz oraz przeżywamy wraz z poetką ostatnie chwile przez otrzymaniem Nobla, poprzedzone deszczem nagród i zaszczytów, chociażby imienia Zygmunta Kallenbacha, Goethego, Herdera czy doktoratu honoris causa.  Sama poetka ponoć, dowiedziawszy się o przyznaniu Nagrody Nobla odpowiedziała, że nie wie co robić w tej strasznej sytuacji – „nawet w Tatry uciec nie mogę, bo jest zimno i pada deszcz”. Ot, cała Wisława w swoim geniuszu i w swojej skromności i pokorze wobec świata. Autorka opowiada również o spotkaniu z Miłoszem i jego poezją oraz wysyłanych mu kolażach wyklejankach.
Sporo miejsca w biografii poświęcono również Michałowi Rusinkowi – sekretarzowi „od pierwszego wejrzenia”, studentowi Teresy Walas, która poleciła go poetce. Sekretarzowi, który nie tylko zajął się organizacją biura poetki, ale nawet wiernie towarzyszył jej w zabawach literackich (wymyślił nazwy gatunkowe lepieje i odwódki). On też był jedną z niewielu osób, którym pozwoliła odwiedzać się podczas choroby w szpitalu i w domu. Rusinek stał się również wykonawcą jej testamentu i członkiem zarządu oraz prezesem powołanej na mocy testamentu Fundacji.
Mimo, iż autorka w wielu wierszach przyglądała się śmierci, pisała o niej, to o swojej chorobie  i przemijaniu nie chciała rozmawiać. Czyniła co prawda do niej przygotowania, ale niemal do ostatniego momentu chciała żyć we własnym rytmie, pracować, pić wódeczkę i …pisać wiersze. Choć nie dla samych wierszy ją kochano, to dzięki nim zyskała siłę głosu. „Żadne pieniądze nie zastąpią magicznej siły, udręki i rozkoszy pisania” – powiedziała kiedyś Szymborska, poetka, która kochała swoją pracę i ludzi. Nic nie zastąpi też Wisławy Szymborskiej.
„W najlepszym razie/będziesz, mój wierszu, uważnie czytany/komentowany i zapamiętany.” pisała poetka w ostatnim wierszu, przesłanym do „Gazety Wyborczej”. Pewne jest, że jej wiersze będą czytane i zapamiętywane, podobnie, jak ona sama na zawsze pozostanie w naszej pamięci. Publikacje takie jak „Pamiątkowe rupiecie” Anny Bikont i Joanny Szczęsnej, są tego najlepszym dowodem.
Recenzja została umieszczona również na stronach wortalu literackiego Granice.pl