Szczególnie w okresie jesiennym dużo mówimy o odporności, w prasie pojawiają się artykuły dotyczące tego, jak zadbać o zdrowie fizyczne, jak wzmocnić układ odpornościowi i jak sobie poradzić z nieustannymi przeziębieniami dziecka. Tymczasem niemal zupełnie nie porusza się kwestii zdrowia psychicznego, a przecież troszczyć o nie powinniśmy na każdym etapie rozwoju. Dziecko nauczone samoakceptacji, radzenia sobie ze stresem, rozwiązywania problemów, dużo lepiej będzie sobie radziło z codziennymi wyzwaniami, zarówno jako Jaś czy Kasia, jak i – po latach – jako dorosły Jan czy Katarzyna.
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą wartość. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą wartość. Pokaż wszystkie posty
środa, 14 września 2022
sobota, 3 kwietnia 2021
Álex Rovira, Francesc Miralles „Opowieści dla dzieci, które chcą uwierzyć w siebie”
Autor: Álex Rovira, Francesc Miralles
Wydawnictwo: Czarna Owca
Problem związany z poczuciem własnej wartości nie dotyczy tylko dzieci. Również dorośli mają z tym problem, choć swoje źródło ma on zazwyczaj w dzieciństwie. Błędy wychowawcze popełnione przez w dzieciństwie zarówno przez rodziców, jak i nauczycieli, pozornie niewinne nawet komentarze kolegów czy innych osób – wszystko to może osłabić poczucie własnej wartości i sprawić, że dorosłe osoby wciąż nie są szczęśliwe, wciąż za czymś gonią usiłując zadowolić wszystkich, wciąż desperacko szukają zaspokojenia potrzeby akceptacji, nawet za cenę swojej krzywdy.
czwartek, 12 września 2019
Victoria Helen Stone "Dziewczyna zwana Jane Doe"
Tytuł: Dziewczyna zwana Jane Doe
Autor: Victoria Helen Stone
Wydawnictwo: Czwarta Strona
Mówi się, że zemsta najlepiej smakuje na chłodno. Czy rzeczywiście tak jest? Z pewnością odsunięcie zemsty w czasie pozwala lepiej się do niej przygotować, precyzyjnie ją zaplanować, jednak jakim trzeba być człowiekiem, żeby miesiącami rozmyślać nad takimi szczegółami, pielęgnować w sobie urazę, a nawet podsycać złość i nienawiść? Kim trzeba być, by z premedytacją chcieć zniszczyć czyjeś życie i nawet nie mieć żadnych wątpliwości co do słuszności podjętej decyzji?
piątek, 12 lipca 2019
Małgorzata Trzaskowska "Jesteś wartościowa! 10-tygodniowy trening doceniania siebie"
Tytuł: Jesteś wartościowa! 10-tygodniowy trening doceniania siebie
Autor: Małgorzata Trzaskowska
Wydawnictwo: Helion (OnePress / Sensus)
Siedź w kącie a znajdą cię. Dziewczynka powinna być skromna i grzeczna. Ustąp młodszemu bratu, bądź mądrzejsza. Dama nie okazuje emocji. To wszystko pozornie tylko niewinne stwierdzenia i pouczenia, którymi karmiono nas od dzieciństwa. Efekt? Uległa, dorosła kobieta, która pozwala sobą pomiatać, która zawsze ustępuje, która boi się wyrazić swoje zdanie i która – zawsze sterowana z zewnątrz – tak naprawdę nie wie czego chce i obawia się ryzyka. Tkwi zatem na etacie, męcząc się w pracy, w której ani dobrze nie zarabia, ani się nie rozwija. Tkwi w toksycznym związku z mężczyzną, który ją niszczy, pracując ponad siły i robiąc wszystko, by on ją zauważył, pochwalił docenił.
czwartek, 3 marca 2016
Gilles Diederichs „Jak rozwijać wiarę w siebie. 35 ćwiczeń dla dzieci w wieku 3 – 10 lat”
Autor: tekst: Gilles Diederichs; ilustracje: Atelier Août à Paris/Muriel Douru;
Wydawnictwo: JEDNOŚĆ
O tym, jak cenne i pomocne w życiu - zarówno zawodowym, jak i prywatnym - jest poczucie własnej wartości, nie trzeba nikogo przekonywać. Ten stan, określany również mianem samooceny, jest jednym z najważniejszych wyznaczników naszej osobowości, determinuje naszą przyszłość. Można go zdefiniować jako postawę wobec samego siebie, obejmującą trzy komponenty: intelektualny (przekonania na swój temat), emocjonalny (uczucia względem własnej osoby) i behawioralny (zachowania wobec siebie). Wysoka samoocena sprzyja pokonywaniu problemów, podejmowaniu wyzwań, pozwala rozwijać się, walczyć o siebie, realizować swoje pasje. Niestety, nie u każdego to poczucie własnej wartości jest na poziomie pozwalającym sprawnie funkcjonować, niekiedy mamy do czynienia z nieadekwatnym, niskim poczuciem własnej wartości, który niezmiennie wiąże się z dyskomfortem.
sobota, 16 stycznia 2016
dr Ken Blanchard, dr Michael O`Connor: „Zarządzanie przez wartość. Jak sprawić, by osobiste wartości pomagały osiągnąć nadzwyczajne wyniki
Tytuł: Zarządzanie przez wartość. Jak sprawić, by osobiste wartości pomagały osiągnąć nadzwyczajne wyniki
Autor: dr Ken Blanchard, dr Michael O`Connor
Wydawnictwo: MT Biznes
Zastanawiałeś się kiedyś, dlaczego jedne przedsiębiorstwa odnoszą sukces, rozwijają się, mogą pochwalić się ekspansją na zagraniczne rynki, zaś inne, o takiej samej wielkości, ofercie produktowej czy usługowej oraz zbliżonym kapitale z trudem wiążą koniec z końcem? Odpowiedź na to pytanie jest prosta – zwycięskie przedsiębiorstwa to te, które kierują się w trakcie swojego funkcjonowania, istotnymi dla siebie wartościami. Ich misja jest jasno określona, zrozumiała dla pracowników, zaś wszystkie działania skoncentrowane są wokół zarządzania określonymi wartościami.
O tym, czym jest MBV, czyli zarządzanie przez wartość, jak je wdrażać i jakie korzyści ono przynosi, dowiemy się z poradnika „Zarządzanie przez wartość. Jak sprawić, by osobiste wartości pomagały osiągnąć nadzwyczajne wyniki”. Opublikowana nakładem wydawnictwa MT Biznes książka Kena Blancharda, współautora tak bestsellerowej książki jak „Jednominutowy Menedżer” oraz Michaela O`Connora pokazuje, w jaki sposób MBV zmienia nie tylko organizacje, ale życie jej członków. Adresowana do przedsiębiorców pozycja powinna znaleźć się w biblioteczce każdego z nich, niezależnie od wielkości i charakteru organizacji, którą kierują, a także w biblioteczce każdego pracownika – zarządzanie przez wartość sprawdza się bowiem także na polu osobistym. Jeśli zatem już nigdy nie chcesz uczestniczyć w uciążliwym wyścigu szczurów, jeśli chcesz spać spokojny o losy twojej firmy, jeśli chcesz znaleźć równowagę pomiędzy pracą, a życiem osobistym, to ta książka jest właśnie dla ciebie.
W kolejnych rozdziałach tego niewielkiego objętościowo poradnika autorzy, posługując się przykładami firm czy konkretnymi zachowaniami oraz osobą niejakiego Toma Yeomansa, przedstawiają nam trzy akty życia (Akt I: Osiągaj, Akt II: Łącz, Akt III: Integruj) oraz omawiają dokładnie, co wiąże się z każdym z nich. Dowiadujemy się, iż akt pierwszy oznacza bycie-przez-robienie i jest charakterystyczny dla wielu ludzi, którzy są przekonani, że osiąganie jest jedyną opcją, jedynym sposobem na życie. Akt drugi dotyczy relacji i wiąże się z inwestowaniem zarówno we własne życie, jak i w życie innych osób, dzielenie się talentami z przyjaciółmi, rodzicami oraz dalszym otoczeniem. Akt trzeci oznacza bycie-przez-stawanie się i oznacza definiowanie (bądź też przedefiniowanie) własnych celów i wartości oraz wcielanie ich w codzienne życie.
Autorzy przekonują, że organizacja, która ma solidne podstawy we wszystkich swoich biznesowych relacjach, odniesie sukces. Piszą o tzw. organizacji Fortunate 500, czyli wszystkich tych organizacjach, które definiowane są przez jakość usług świadczonych klientom oraz jakość życia swoich pracowników, a także o akronimie KPWI, gdzie K oznacza Klientów i jakość usług im świadczonych, P – pracowników i motywujące środowisko, jakie firma im stwarza, W – Właścicieli bądź udziałowców firmy, którzy kierują się zasadami etycznymi i postępują uczciwie, zaś I – to Istotne Inne Grupy, czyli gminy, dostawcy itp. Poznajemy także trzy fazy procesu MBV oraz trzy wartości, które ukierunkowują ten proces. Autorzy dają nam również możliwość zagłębienia się w schemat POPS, czyli rozwiązywanie problemów zorientowane na ludzi oraz pokazują, w jaki sposób korzystać z GAAP, czyli z planu działania zażegnującego konflikt.
Podczas lektury towarzyszy nam nieustannie Tom, bowiem to za jego pośrednictwem zgłębiamy tajniki zarządzania przez wartość, zaś wykreowane sytuacje pomagają nam powiązać dostarczone narzędzia z rzeczywistymi problemami, z jakimi boryka się nasza firma, pomagają dostrzec szerokie spektrum zastosowania tych narzędzi. To połączenie teorii z praktyką sprawia, że książka „Zarządzanie przez wartość” jest niezwykle cenną pozycją, która – dzięki wykorzystaniu informacji w niej zawartych może przyczynić się do sukcesu zarówno naszej organizacji, jak i powodzenia w życiu osobistym!
czwartek, 3 grudnia 2015
Sylwia Kubryńska "Kobieta dość doskonała"
Tytuł: Kobieta dość doskonała
Autor: Sylwia Kubryńska
Wydawnictwo: Poznańskie
„I co (..) musisz? Musisz jeszcze zrobić włosy, paznokcie, depilacje, maseczkę, korektę biustu, triceps, solarium, silikon, kolagen. Cokolwiek już byś odhaczyła, zaraz coś wymyślisz, coś nowego, zaraz ci podadzą, napiszą kolorowym piśmie i już masz robotę. Nie wiedziałaś, że masz pajączki na udach, które usuwa się laserem – już wiesz. Nie wiedziałaś, że masz cellulit, który się usuwa masażem z kremem za dwieście pięćdziesiąt? Już wiesz” – taka jest niestety prawda, bowiem natura kobiety skłania ją do nieustannej pracy nad sobą. Nad tym, by była dość doskonała, by podobała się innym, a co więcej - by podobała się sobie. Niestety jest to katorżnicza praca, przy tym z góry skazana na porażkę. Kobieta jest bowiem od urodzenia programowana, by wzrastać w poczuciu winy i dźwigać wszystkie ciężary tego świata na swoich barkach. Sporo kilogramów ważą same negatywne przekonania na swój temat, lekceważące opinie innych oraz listy rzeczy do zrobienia, niezbędne do tego, by wreszcie zasłużyć na miłość. Chyba nie trzeba dodawać, że o bezwarunkowym uczuciu kobieta może zapomnieć…
Co jest z tym kobietami, że dają sobie wmówić, że nie są dość dobre, dość piękne, dość mądre, by spełniać swoje marzenia, by żyć pełnią życia, by samemu dokonywać wyborów? Być może odpowiedź przyniesie lektura znakomitej książki, a właściwie manifestu, wzywającego wszystkie przedstawicieli płci pięknej do zerwania z ograniczającymi je pętami. Pozycja „Kobieta dość doskonała”, autorstwa Sylwii Kubryńskiej, to wciągająca opowieść o Kaśce, która tak naprawdę mogłaby przyjąć imię każdej kobiety, bowiem jej historia, jest historią setek z nich. Jej dorastanie pełne jest nakazów i zakazów, słów krytyki, które sprawiają, że pomimo upływu czasu, trudno jest jej zyskać pewność siebie. Każda porażka przypomina o tym, co nie udało się w dzieciństwie, o chwilach trudnych, wstydliwych, a nawet traumatycznych.
Dzięki retrospekcji, poznajemy życiorys Kaśki, zbudowany właśnie z takich momentów – z krytyki matki i ciotki, z karygodnego postępowania pracowników przedszkola, z nieustannych kłótni w domu zakończonych odejściem ojca, z poczucia odrzucenia oraz z przekonania, że na miłość trzeba sobie zasłużyć. Zadziwiające jest to, że podczas lektury każda z czytelniczek odnajdzie swoją historię, wraz z bohaterką przeżyje swój dramat.
Mimo iż czas leczy rany, to jednak ostrze krytyki tkwi głęboko w sercu, ograniczając, hamując dążenie do szczęścia, zatruwając jadem i przypominając o swoim istnieniu w najmniej spodziewanych momentach. Wewnętrzny krytyk, który mieszka zarówno w głowie bohaterki, jak i w głowach większości kobiet, każe im trwać w przekonaniu, że celem ich życia jest dążenie do perfekcji, której tak naprawdę nigdy nie osiągną. W tej nieustannej gonitwie za doskonałością, w tej walce o uszczęśliwienie całego świata (włącznie z samcem u boku) kobiety zapominają o sobie, o tym, że w pełni zasługują na szacunek i uczucie. I to nie dlatego, że w szkole mają same piątki, że w ich domu nie znajdzie się nawet drobiny kurzu, a koszule męża (czyli pana i władcy) wiszą w szafie sklasyfikowane według kolorów. Kubryńska próbuje uświadomić płci pięknej, że … nic nie musi, bowiem: „Jesteś sobą (…) Masz cellulit, znamię na lewym ramieniu. Zęby nieco krzywe, włosy popielate. Oczy w kolorze nieokreślonym, raz niebieskie, raz zielone (…) To wszystko jest w tobie cudowne i niepowtarzalne”.
W „Kobiecie dość doskonałej” autorka nie stroni od „słów powszechnie uznanych za obelżywe”, ale ta dosadność i wulgaryzmy służą podkreśleniu absurdów sytuacyjnych i wszystkich kłamstw, którymi kobiety są karmione od dzieciństwa. Autorka daleka jest od formułowania feministycznych wezwań do walki, a jej książka służy raczej analizie własnej historii, refleksji oraz … gruntownym porządkom. We własnej głowie oczywiście, bowiem w pierwszej kolejności należy wyrzucić z podświadomości te wszystkie słowa krytyki, wszystkie ograniczające przekonania, co kobiecie wolno, a co nie, a także wszystkie warunki, jakie stawiało przed nią życie. Bo każda kobieta jest piękna (nawet, kiedy ma „włosy trzy na krzyż” i „chód po tatusiu”), każda jest mądra (nawet jeśli Ela Kozior ma lepsze oceny, jej kariera się szybciej rozwija), każda zasługuje na miłość. Jestem przekonana, że zabarwiona czarnym humorem książka Sylwii Kubryńskiej zmieni zapatrywania każdej z pań na samą siebie, na otaczający ją świat. Co więcej – każda z tych kobiet będzie z niecierpliwością oczekiwała na kolejną publikację autorki, która przemawia głosem wielu, która ubiera w słowa myśli przez wiele czytelniczek niewypowiedziane.
niedziela, 21 czerwca 2015
Sylwia Zientek „Próżna”
Tytuł: Próżna
Autor: Sylwia Zientek
Wydawnictwo:MUZA SA
„Życie mija zbyt szybko, by warto było tracić czas na pracę tylko po to, aby dotrzymać kroku innym, by nie mieć mniej. Pracować, aby kupić dom, samochód, superciuchy (…) Po co koncentrować się na posiadaniu, jeżeli nie mamy czasu dla tych, których kochamy? Jeśli nie starcza dnia, aby dzielić się tym, co mamy?” – pisze Kacper Godycki-Ćwirko w swojej książce. Pod tymi słowami mogłaby się podpisać większość współczesnej populacji, której treścią życia jest właśnie konsumpcja i mozolne pięcie się po szczeblach kariery. Jednak, gdyby zapytać któregokolwiek z przedstawicieli tej grupy, nie uzyskalibyśmy odpowiedzi, po co tak naprawdę pniemy się wyżej, chcemy więcej. Ambicja nie jest tu wytłumaczeniem, nie o rozwój nam bowiem chodzi, ale tak naprawdę rozpaczliwie próbujemy zapełnić pracą oraz przedmiotami ogromną pustkę, która istnieje w naszym sercu i duszy.
Doskonałym przykładem ludzi, którzy bezrefleksyjnie prą przed siebie, nie bacząc na koszty i ofiary, są bohaterki (a właściwie niemal wszyscy bohaterowie) powieści Sylwii Zientek „Próżna”. Opublikowana nakładem Warszawskiego Wydawnictwa Literackiego MUZA książka, to niezwykle emocjonalna i boleśnie prawdziwa historia osób, które dawno zapomniały (a może nigdy nie wiedziały?) o co tak naprawdę chodzi w życiu. Mają wszystko, dążą do powiększenia już i tak olbrzymich majątków, kolekcjonują kolejnych partnerów bądź partnerki, przeżycia, stopnie zawodowe, idą wciąż dalej, pragną wciąż więcej, nie umieją zatrzymać się nawet na chwile i oddać refleksji. Powieść nie należy do łatwych i lekkich, napisana pięknym językiem, świadcząca o erudycji autorki i rozległej wiedzy na temat kultury i sztuki pozycja, jest bowiem lustrem w którym wielu czytelników może się przejrzeć. Powinna stać się bodźcem do zmiany, do nadania swojemu życiu nowego kierunku, do znalezienia w swoich czynach głębi.
Poznajemy Dianę oraz Penelopę, dwie prawniczki, przyjaciółki tak od siebie różne, a jednocześnie tak samo zagubione we współczesnym świecie, przytłoczone swoimi marzeniami i pragnieniami. Diana jest tą rozważną i stateczną, która skrupulatnie dąży do wytyczonych celów ciężka pracą. Godziny poświęcone na analizowaniu kazusów prawnych, paragrafów, dokumentów, staranność w wykonywaniu zadań i poświęcenie dla kancelarii Duval, Smok i Partnerzy sprawiają, że z biegiem lat zostaje partnerem. Troska o pokonywanie kolejnych szczebli zawodowych wymaga poświeceń i odbywa się kosztem życia rodzinnego. Z mężem Adamem z roku na rok oddalają się od siebie coraz bardziej, zaś próby ratowania związku macierzyństwem, powodują jeszcze większe pretensje i wyrzuty. Dzieci widują ją sporadycznie, a każda minuta nie poświęcona na pracę jest dla niej minutą straconą. Poprawie jakości życia rodzinnego nie pomaga fascynacja Robertem, nieszablonowym partnerem kancelarii, ani romans z przełożonym, Davidem. Czego tak naprawdę Diana pragnie, do czego dąży? Można odnieść wrażenie, że ona sama nie jest już w stanie odpowiedzieć na to pytanie.
Penelopa, Penny – jak każe do siebie mówić – została wychowana w przekonaniu, że jest najlepsza i najpiękniejsza, że jest predestynowana do bycia wynoszoną na piedestał. Śliczna i uwodzicielska, umiejętnie wykorzystuje swoje atuty, by jak najmniej angażować się w pracę, by zdobyć kolejną błyskotkę, by zjeść kolejną kolacje w prestiżowej restauracji. Bardziej niż relacje liczą się dla niej pozory, ludzi ocenia nie po tym, jacy są, ale ile i co mogą dla niej zrobić. Przygodny seks to dla niej codzienność, zachłannie rzuca się na nowe doznania, kolekcjonując rzeczy materialne, korzystając z tego wszystkiego, co za pieniądze oferuje jej świat. Jak pisze autorka: „W wieku dwudziestu dziewięciu lat Penny stała się ucieleśnieniem lansowanego przez większość magazynów wizerunku kobiety, o której wartości decydują trzy najważniejsze rzeczy: figura, kariera, orgazmy”. W rzeczywistości jednak, ten pęd do poznawania i zdobywania jest desperackim krzykiem kobiety, która w żaden inny sposób nie umie oswoić swojej samotności, która nie potrafi zapełnić prawdziwymi relacjami, miłością, pustki.
Jak zakończy się historia tych dwóch kobiet? Dokąd zmierza współczesny świat, w którym ludzie niczym owce biegną bezmyślnie w jednym kierunku – na mityczny szczyt? Na te pytania odpowiada Sylwia Zientek, w pięknej, ale i smutnej w swej wymowie powieści „Próżna”. Piękny język autorki, plastyczne opisy Francji, klimat, który autorka potrafi stworzyć za pomocą słowa sprawiają, że powieść jest wyjątkową, zaś jej lektura staje się czasem głębokich emocjonalnych przeżyć i wewnętrznych dialogów. Autorka ukazując nie tylko dwie kobiety, ale i wszystkich pracowników kancelarii, osoby w ich otoczeniu, nakreśla mały fragment rzeczywistości, stanowiący jednak odzwierciedlenie współczesnych społeczeństw. Jedynie zakończenie, choć zaskakujące, wydaje mi się zbyt banalne, nieprzystające do kierunku, w jakim powieść zmierzała. Czymże jest jednak te kilka zdań w porównaniu z pozostałymi stronnicami książki; historii ukazującej człowieka uwikłanego w rozmaite zależności, zabijanego powoli pragnieniami i dążeniami? Pozostając pod wielkim wrażeniem powieści, jak i muzyki towarzyszącej mi podczas lektury (Concha Buika wciąż była w tle), z niecierpliwością wypatrywać będę kolejnej pozycji autorstwa Sylwii Zientek. Pisarki, która portretuje życie w taki sposób, że widzimy się w tym obrazie, zaś to, co dostrzegamy, wcale się nam nie podoba …
Subskrybuj:
Posty (Atom)