niedziela, 3 stycznia 2016

Rubinowe ciasteczka Ani z Zielonego Wzgórza

„Obie panie zasiadły wygodnie w bawialni, a Ania zajęła się przygotowywaniem herbaty i ciasteczek, tak kruchych i pysznych, że mogły wytrzymać krytykę nawet pani Małgorzaty” 
/"Ania z Zielonego Wzgórza” L.M.Montgomery/

fot. J.Gul

Pamiętacie ten fragment „Ani z Zielonego Wzgórza”? Rubinowe ciasteczka do popołudniowej herbaty w wykonaniu Ani są prawdziwym majstersztykiem i dowodem na to, że Maryla była doskonałą nauczycielką. Dziś i ja postanowiłam się zmierzyć z tym przepisem (i surową krytyką pani Małgorzaty). Domownicy potwierdzili, że stanęłam na wysokości zadania zatem i Wam udostępniam ten przepis na wyśmienite ciasteczka.

fot. J.Gul

Rubinowe ciasteczka do popołudniowej herbaty

Składniki:
  • 2 szklanki przesianej mąki;
  • 4 łyżeczki do herbaty proszku do pieczenia (ja dodałam 2 łyżeczki);
  • 2 łyżki stołowe cukru (gwarantuję, że nie potrzeba ani grama więcej);
  • ½ łyżeczki do herbaty soli;
  • ½ kostki masła roślinnego;
  • ¾ szklanki mleka;
  • ½ szklanki czerwonego dżemu (ja wykorzystałam dżem wieloowocowy oraz galaretkę z żurawiny).


Wykonanie.

Nagrzej piekarnik do temp. 200 st.C.

Przesianą mąkę wsyp do dużej miski, dodaj proszek do pieczenia i cukier. Wymieszaj składniki sypkie. Następnie dodaj masło roślinne, drobno posiekaj nożem. Wlej mleko i zagnieć ciasto. 

Posyp mąką wałek do ciasta i rozwałkuj ciasto na stolnicy na placek o grubości 5 mm.

Dużą foremką (jak wykorzystałam szklankę) powycinaj krążki z ciasta, jeden obok drugiego. Rób to zdecydowanym ruchem, nie kręć foremką. Przenieś połowę krążków na blachę, zachowując niewielki odstęp pomiędzy nimi. Małą foremką (ja użyłam buteleczki po lekach) wytnij środki w pozostałych krążkach. Powstałe w ten sposób pierścienie ułóż na krążkach leżących na blasze. W środek każdego pierścieni nałóż łyżeczkę dżemu lub galaretki,

fot. J.Gul
Piecz ciasteczka 12-15 minut na środkowym poziomie piekarnika, dopóki lekko nie podrosną i się nie zarumienią. Wyjmij blachę i ostudź ciasteczka.

fot. J.Gul
Z podanych składników i przy zastosowanym rozmiarze, wyszło mi 25 pięknych, delikatnych i kruchych ciasteczek, które niemal natychmiast w niewyjaśnionych okolicznościach zniknęły z patery. Chyba nie muszę dodawać, że nabrałam również apetytu na ponowną lekturę „Ani…”

Przepis pochodzi z książki "Książka kucharska Ani z Zielonego Wzgórza" Kate Macdonald.



8 komentarzy:

  1. Odpowiedzi
    1. Polecam. Robi się je zumiewająco szybko, a są przepyszne:-)

      Usuń
  2. No proszę, uwielbiam książki z serii o Ani, a te wszystkie pyszności jakoś mi umknęły ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ta niewielka objętościowo książeczka jest nie tylko urocza i pozwala powrócić do pewnych fragmentów Ani..., ale też zawiera przepis na proste i smaczne dania:-)

      Usuń
  3. Mogłabyś mi ją zeskanować

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Była wypożyczona z biblioteki, ale zobaczę, czy jeszcze jest dostępna. To mi przypominało, że już od kilku lat tych ciasteczek nie piekłam:-)

      Usuń