![]() |
Pixabay |
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą lekarz. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą lekarz. Pokaż wszystkie posty
niedziela, 23 marca 2025
Lifestyle: Życie z astmą
niedziela, 26 marca 2023
Lifestyle: Jak poradzić sobie z osteoporozą?
Czy wiesz, że większość dorosłych Polaków ma niedobór wapnia, a utrata tkanki kostnej może rozpocząć się już po 30. roku życia? Wówczas bowiem osiągnie ona swoją szczytową gęstość. Niestety osteoporoza nie boli i w początkowym okresie nie wywołuje żadnych dolegliwości. Ale jeśli wychwycimy pierwsze sygnały, będziemy mieli szansę, by odpowiednio zareagować.
niedziela, 25 sierpnia 2019
Tess Gerritsen "Czarna loteria"
Tytuł: Czarna loteria
Autor: Tess Gerritsen
Wydawnictwo: Harper Collins
Mimo iż na co dzień nie mamy zbyt dobrego zdania o lekarzach, zaś mechanizm finansowania służby zdrowia wcale tego nie próbuje zmienić, to jednak idąc na operację liczymy, że trafiamy w dobre ręce. Zwykle wybierając szpital posiłkujemy się opinią znajomych, ewentualnie dopytujemy innych pacjentów, za każdym razem jednak ufnie dajemy się znieczulić bądź uśpić, będąc przekonanym, że operacja się uda, my zaś wrócimy do zdrowia.
sobota, 26 sierpnia 2017
Wiesław Jędrzejczak, Justyna Wojteczek „Pozytywista do szpiku kości”
Tytuł: Pozytywista do szpiku kości
Autor: Wiesław Jędrzejczak, Justyna Wojteczek
Wydawnictwo: Studio Emka
Stefan Żeromski, o jednym ze swoich bohaterów napisał w „Dziennikach”, że to „romantyk realizmu, chybiony pozytywista i dzisiejszy Hamlet”. Chodziło oczywiście o Tomasza Judyma z powieści pt.: „Ludzie bezdomni”. To wewnętrznie skomplikowana postać, która posiadała cechy charakterystyczne zarówno dla epoki romantyzmu, jak samotna walka przeciwko niesprawiedliwości całego świata i postawa prometejska, jak i dla epoki pozytywizmu, ze swoimi ideami pracy u podstaw i bezinteresownym dążeniem do poprawy warunków życiowych najuboższych.
poniedziałek, 24 lipca 2017
Ilona Kaczmarczyk-Sedlak, Arkadiusz Ciołkowski "Zioła w medycynie. Choroby układu pokarmowego"
Autor: Ilona Kaczmarczyk-Sedlak, Arkadiusz Ciołkowski
Wydawnictwo: PZWL
Po trwającej od dłuższego czasu fascynacji farmaceutykami, od kilku lat obserwować możemy coraz większe zainteresowanie naturalnymi preparatami. Sięgamy po receptury stosowane przez babcie, po rośliny łąk i pól, przyrządzamy napary i robimy okłady. W stronę natury zwrócili się zarówno indywidualni klienci, jak i koncerny farmaceutyczne, a coraz więcej wyników badań potwierdza moc płynącą z roślin. Preparaty z nich wykonane funkcjonują na rynku głównie jako środki wspomagające, mogą one zarówno zwalczać proste dolegliwości, jak i stanowić uzupełnienie terapii lekami syntetycznymi. Zioła wzbogacają proces leczenia, pozwalają przyspieszyć dążenie do zdrowia, a także na zmniejszenie dawek farmaceutyków. W jaki sposób je jednak stosować? Po jakie zioła sięgać w przypadku rozmaitych dolegliwości?
niedziela, 26 marca 2017
Elżbieta Ceglarek "Moja asteroida"
Tytuł: Moja asteroida
Autor: Elżbieta Ceglarek
Wydawnictwo: Rozpisani.pl
Naukowcy przewidują, że w ciągu najbliższych dwustu lat, w naszą planetę uderzy asteroida. Obiekty znajdujące się szczególnie blisko Ziemi są nieustannie wypatrywane przez specjalistów, bowiem istnieje z ich strony realne zagrożenie. Zatem niezależnie, czy jesteśmy w stanie uchronić się przed katastrofą, przynajmniej znamy ryzyko i konsekwencje takiego zderzenia. Niestety w codziennym życiu to przygotowanie na porażkę, na cios, jest zwykle niemożliwe, nie mamy bowiem pełnej wiedzy na temat wszystkich czynników wpływających na naszą codzienność. Nigdy nie możemy również przewidzieć, jak dokładnie zachowa się drugi człowiek, krążący po naszej orbicie.
piątek, 5 sierpnia 2016
Lisa Scottoline "Mów do mnie"
Tytuł: Mów do mnie
Autor: Lisa Scottoline
Wydawnictwo: Prószyński i S-ka
Niekiedy życie najboleśniej doświadcza tych, którzy starają się zawsze postępować uczciwie, nie krzywdząc innych, którzy zawsze są gotowi służyć swoją pomocą. Śmiało można nazwać złośliwym chichotem losu upadek takiego człowieka, nierzadko spowodowany kumulacją niekorzystnego wpływu czynników zewnętrznych. Co wówczas robić? Można oczywiście narzekać na niesprawiedliwość, można złorzeczyć i szukać winnych swojej sytuacji, można też po prostu robić swoje i starać się, by wszystkie kłopoty pojawiające się na drodze nie przeszkodziły w byciu sobą, w byciu dobrym człowiekiem, by serce nie wypełniło się żalem i pretensjami.
poniedziałek, 29 lutego 2016
Susan Mallery "Trzy siostry"
Tytuł: Trzy siostry
Autor: Susan Mallery
Wydawnictwo: HarperCollins
„Życie jest jak trąbka w orkiestrze jazzowej. Jeśli nic w nią nie tchniesz, nic z niej nie wyjdzie” – mawiał Louis Armstrong. Niestety w przypadku niektórych ludzi można odnieść wrażenie, że wyłącznie dają, poświęcają się, składają swoje marzenia w ofierze, a jednak nic nie wynagradza ich za takie postępowanie. Część z nich dale postępuje tak samo, kierując się wiarą w lepsze jutro i przekonaniem, że dobro powraca. Część natomiast coraz częściej odczuwa wątpliwości, a nawet frustrację, zaś ich dobroć zamienia się w obsesję, agresję, nienawiść do otoczenia.
Którą z tych postaw prezentują bohaterki wspaniałej powieści, której akcja rozgrywa się na malowniczej wyspie Blackberry Island, niedaleko Seattle? Przekonamy się o tym sięgając po książkę, w której przejrzeć się można, niczym w lustrze, która budzi emocje, wzrusza, motywuje do działania i przekonuje, jak pięknym uczuciem może być przyjaźń. Powieść „Trzy siostry” autorstwa Susan Mallery, opublikowana nakładem wydawnictwa HarperCollins, to – wbrew tytułowi – opowieść o trzech kobietach, których bynajmniej nie łączą więzy krwi oraz o trzech wiktoriańskich domach, stojących nad zatoką Puget. Każda z bohaterek jest inna, każda ma swoje tęsknoty, marzenia, każda też zmaga się ze swoimi demonami…
Co robi kobieta, kiedy narzeczony porzuca ją w dniu ślubu, nie zjawiając się w kościele, zaś po upokorzeniu, na jakie ją naraził, tłumaczy się brakiem gotowości do małżeństwa? Jeśli uwzględnimy fakt, iż owa para była ze sobą dziesięć lat, zaś mężczyzna trzy tygodnie po zerwaniu poślubił w Las Vegas swoją recepcjonistkę nie dziwi fakt, iż podjęte przez opuszczoną kobietę decyzje, mogą być dość irracjonalne. Tak właśnie postrzega zachowanie Andi jej rodzina, nie znajdując wytłumaczenia dla przeprowadzki na małą wyspę, kupna zrujnowanego domu i planów otwarcia praktyki lekarskiej. Zresztą zachowanie kobiety zawsze było przedmiotem dyskusji i nieporozumień, bowiem lekarz pediatra wydaje się bliskim Andi zawodem mało ambitnym. Ona jednak kocha dzieci i nie ma zamiaru kierować się wytycznymi innych, chce wziąć sprawy w swoje ręce i z deklaracją trzymania się z dala od mężczyzn, usiłuje rozpocząć nowe, lepsze życie. Do czasu otwarcia własnego gabinetu planuje współpracować z miejscowym lekarzem, unikając również placu budowy, w jaki zmienił się jej dom. Nie znaczy to, że nie ma okazji podpatrywać wykonawcy remontu w pracy – Wade, jako przystojny wdowiec budzi emocje u płci pięknej na całej wyspie, nic zatem dziwnego, że również Andi poddaje się jego męskiemu urokowi. On jednak, w trosce o dobro nastoletniej córki, nie chce się z nikim wiązać. Dlatego też, kiedy romans z Andi zamienia się w coś poważniejszego, on zaczyna się wycofywać.
Boston jest malarką, niezwykle utalentowaną i wrażliwą kobietą, dotkniętą wielką tragedią. Niedawno straciła dziecko – chory na serce, sześciomiesięczny synek zmarł na jej rękach, zaś ona nie potrafi się z tym pogodzić, uparcie odtwarzając jego postać na setkach obrazów i szkiców. Jej mąż, nie mogąc dotrzeć do Boston, nie mogąc cierpieć wraz z nią, swój ból koi coraz większymi dawkami alkoholu. Przynajmniej do momentu, kiedy prowadząc samochód pod wpływem, powoduje wypadek. To wydarzenie staje się kolejnym punktem przełomowym w związku pary, niestety nie poprawia on komunikacji pomiędzy małżonkami. Mimo iż kochają się, nie potrafią być już ze sobą, a cieniem na ich szczęściu staje się osobista tragedia, której nie potrafią przeżywać wspólnie.
Deanna jest perfekcyjną żoną i matką pięciu wspaniałych córek. Ma najpiękniejszy dom, najpiękniejszy ogród i życie pozbawione wszelkich problemów… a przynajmniej robi wszystko, by inni tak myśleli. W rzeczywistości już dawno nie układa się jej w małżeństwie, zaś córki z każdym dniem czują do niej większą niechęć. Cierpiąca na syndrom dorosłego dziecka alkoholika oraz nerwice natręctw kobieta próbuje zachować kontrolę nad swoim życiem w sposób najgorszy z możliwych – pragnie kontrolować wszystkich członków rodziny. Niepostrzeżenie zmienia się w osobę, której nienawidzi z całego serca – w swoją matkę.
Te trzy kobiety, które dzieli przeszłość, status zawodowy, marzenia, zaczyna łączyć więź przyjaźni, która dodaje im siłę, by podejmować działania zmierzające do poprawy swojego losu. Książka „Trzy siostry” to powieść pisana językiem emocji, w której znajdziemy nadzieję na lepsze jutro, moc wzruszeń, rodzące się uczucia oraz zmagania z własnym cierpieniem i z bolesnymi wspomnieniami z przeszłości. Każda z bohaterek ma swoją historię, w której możemy odnaleźć również i nasze opowieści, każda też chce kochać i być kochaną. Susan Mallery doskonale prowadzi akcję sprawiając, że głosy trzech kobiet są równie silne, zaś ich losy splatają się ze sobą, szczególnie w momentach kryzysów, kiedy to mogą być dla siebie wsparciem. Tym samym powieść stanowi nie tylko dowód na wielki talent autorki i jej zmysł obserwacji, ale też niesie ze sobą głębokie przesłanie pokazując, jak wielka jest siła rozmowy, jak ważna jest przyjaźń oraz odwaga, by wytyczać własne granice i realizować swoje marzenia. Lektura „Trzech sióstr” zostaje w pamięci, stanowiąc również wskazówkę odnośnie tego, jakimi zasadami kierować się możemy w swoim życiu i jak postępować, by spotkać na swojej drodze szczęście.
piątek, 5 lutego 2016
Patryk Świątek, Bartek Szaro „Paragon z podróży. Poradnik taniego podróżowania”
Autor: Patryk Świątek, Bartek Szaro
Wydawnictwo: Bezdroża
Czy można zwiedzić cały świat mając w kieszeni zaledwie kilkadziesiąt złotych? Czy opłaca się podróżować na własną rękę, omijając biura podróży i ich atrakcyjne choć drogie oferty? Jaki jest najlepszy sposób na poznanie klimatu danego kraju, na spotkanie mieszkających w nim ludzi, na oddychanie atmosferą miast i krajów z dala od komercyjnych ośrodków, gdzie turyści trzymani są w złotych klatkach? Czego unikać, na co zwracać uwagę i o czym pamiętać wybierając się na wyprawę? To tylko kilka z wielu pytań, jakie zadaje sobie każdy żądny wrażeń podróżnik, zaś odpowiedzi wielokrotnie decydują o powodzeniu danego wyjazdu i pozwalają zminimalizować ewentualne problemy, które zawsze mogą pojawić się w drodze.
Teraz nie trzeba już wertować książek z niepokojem odwrotnie proporcjonalnym do zbliżającej się daty wyjazdu. Nie trzeba też wykonywać telefonów do biur informacji czy ambasad, nie trzeba spędzać godzin w Internecie na wyszukiwaniu danych niezbędnych do zaplanowania podróży. Wystarczy tylko sięgnąć po znakomitą książkę „Paragon z podróży. Poradnik taniego podróżowania”, będącą kontynuacją akcji „Paragon z podróży”, czyli wymyślonej przez autorów bloga podróżniczego formy relacji z wyjazdu, która kładzie nacisk na praktyczną stronę podróżowania. Patryk Światek i Bartek Szaro, w opublikowanej nakładem wydawnictwa Bezdroża książce odsłaniają przed nami tajniki taniego podróżowania, udzielając jednocześnie wielu praktycznych wskazówek dotyczących transportu, wymogów obowiązujących w danym kraju czy niezbędnych elementów ekwipunku. Znajdziemy tu również fascynujące relacje z podróży czytelników bloga, którzy – oprócz podzielenia się z nami własnym przepisem na udaną podróż – przedstawiają tarasy, które przebyli, czas trwania wypraw oraz koszt eskapad.
Na książkę składają się dwie części – pierwsza stanowi poradnik, który powstał na podstawie własnych doświadczeń autorów, opisujących znane i wypróbowane przez nich metody taniego podróżowania. Żeby taka podróż była udana, warto poświęcić nieco czasu na jej zaplanowanie (oczywiście z niniejszym poradnikiem w ręku), wcześniej jednak odpowiemy sobie na pytanie dlaczego warto podróżować, obalając przy okazji najczęściej pojawiające się wymówki, które nie pozwalają nam zrobić pierwszego kroku. Dowiemy się, że nawet brak znajomości języków obcych nie stanowi przeszkody w eksploracji świata, poznamy również historię pewnego sześćdziesięcioczteroletniego autostopowicza, która mogłaby stać się podstawą do napisania wciągającego scenariusza filmowego.
Kiedy już mentalnie przygotujemy się do wyjazdu, warto zadbać o przyziemne, ale jakże ważne kwestie, takie jak ekwipunek na wyjazd, wizy czy utrzymanie zdrowia w podróży. Autorzy doradzają w jaki plecak i śpiwór najlepiej jest zainwestować, piszą o najlepszych namiotach i matach, a także o odzieży, po którą warto wybrać się nawet do popularnych sklepów typu second-hand. Dzięki niezwykle użytecznym listom unikniemy sytuacji, w której nie spakujemy czegoś do plecaka, zaś informacje dotyczące wiz pozwolą nam uniknąć problemów na granicy. W tej części znajdziemy również uwagi na temat pieniędzy, pogody czy przepisów celnych.
Tak przygotowani, możemy ruszać w drogę, zaś autorzy pomogą nam również w wyborze odpowiedniego (i najtańszego) środka transportu, dzieląc się jednocześnie z nami swoimi przygodami z podróży i doświadczeniami związanymi z różnymi środkami lokomocji. Te opowieści, oprócz waloru edukacyjnego, same w sobie są niezmiernie wciągające, zachęcając do natychmiastowego powstania z wygodnego fotela i ruszenia na powitanie przygody. Jeden z rozdziałów poświecony został noclegom, zaś autorzy przekonują nam, że – w zależności od preferencji i zasobności portfela – mamy całkiem spory wybór, poczynając od spania na dziko, przez hotele i hostele, skorzystanie z oferty couchsurfingu, po ekstremalne i niecodzienne lokalizacje miejsca spoczynku. Z racji tego, że dla wielu podróżników wyprawy są nie tylko okazją do poznania nowych ludzi i kultury, ale i do smakowania lokalnych specjałów, sporo miejsca zostało poświęconego wyżywieniu i przyjemności delektowania się takimi specjałami, jak chociażby mięso szczura czy zupą z jaskółczych gniazd.
Druga część książki, to tzw. „paragony z podróży”, czyli relacje z wypraw do różnych rejonów świata, nadesłane przez czytelników bloga. Znajdziemy tu nie tylko fascynujące opisy wypraw, ale sporo informacji praktycznych, które mogą stać się podstawą do wyruszenia tymi samymi szlakami bądź też będą inspiracją do zaplanowania własnej wyprawy.
Książka „Paragon z podróży. Poradnik taniego podróżowania”, mimo poradnikowego charakteru, czyta się niczym najlepszą powieść przygodową czy reportaż z wyprawy, wypatrując niecierpliwie końca lektury ale tylko po to, by sięgnąć po nią po raz kolejny, koncentrując się na istotnych dla naszej podróży kwestiach. Staranne wydanie, interesująca grafika i piękne zdjęcia z wypraw autorów i ich czytelników zachwycają i rozpalają wyobraźnię, wzbudzają w nas chęć przemierzenia tych samych dróg i odwiedzenia miejsc, które zapadły autorom w pamięć, przeżycia tych samych przygód. To wspaniale przygotowane merytorycznie kompendium taniego podróżowania będące najlepszym dowodem na to, że jeśli chcemy poznawać nowe kraje, to nic nie stanie nam na przeszkodzie , a już na pewno barierą tą nie będą finanse.
środa, 9 grudnia 2015
Marek Stelar "Twardy zawodnik"
Autor: Marek Stelar
Wydawnictwo: Videograf
„Każdy jest więźniem własnej gry i wszyscy, póki żyjemy, jedynie podbijamy stawkę” – te słowa rumuńskiego pisarza, Emila Ciorana, powinny stanowić powód do refleksji, do zastanowienia się, jaka gra jest warta tego, żeby w pełni się jej poświęcić, żeby podbijając stawkę położyć na szali swoją przyszłość, a może nawet i życie. Niekiedy wejście do tej gry jest jednak niezależne od nas, niekiedy fakt stania się graczem wynika wyłącznie ze splotu pewnych okoliczności, serii przypadkowych zdarzeń. Tak właśnie było w przypadku chirurga, dr Richarda Kimble, w którego postać w filmie „Ścigany” wcielił się Harrison Forda. Zmuszony do ucieczki przed niesłusznym oskarżeniem o zabójstwo swojej żony desperacko pragnął on dowieść swojej niewinności i odnaleźć prawdziwego mordercę.
Ten motyw – wpadnięcia w zastawioną przez kogoś pułapkę – często jest wykorzystywany przez reżyserów i pisarzy w sposób mniej lub bardziej twórczy. Sięgnął po niego i rodzimy autor, Marek Stelar, choć jego powieść „Twardy zawodnik” trudno nazwać wtórną czy odtwórczą. Sięgając po wydany nakładem Wydawnictwa Videograf kryminał otrzymujemy nie tylko wciągającą książkę, ale i zaproszenie do gry, w której wiele jest do stracenia. Wielbiciele gatunku odnajdą tu gwałtowne zwroty akcji, intrygę i zaskakujące zakończenie, a do tego wspaniale wykreowanych bohaterów oraz całą gamę zachowań i postaw, jakie ci bohaterowie przyjmują pod wpływem różnych wydarzeń.
Autor przedstawia nam prokuratora, Mateusza Michalczyka, znanego ze swej uczciwości i zaangażowania w prowadzone sprawy. Tym większe jest zdziwienie, kiedy pewnego niedzielnego poranka zjawia się on u komisarza Roberta Krugłego w stanie największego przerażenia i oznajmia, że właśnie zabił człowieka… Niestety nie jest to senny koszmar, z którego łatwo można się przebudzić, bowiem zakrwawiona pościel i kobita z podciętym gardłem leżąca w łóżku prokuratora są jak najbardziej realne. Fakt, że Michalczyk obudził się u boku denatki, dzierżąc w dłoni narzędzie zbrodni, może wskazywać na jego winę. Ale czy tak jest na pewno?
Autor przedstawia nam również Andersa Sődergrena, a właściwie Andrzeja Cieniucha, rzutkiego biznesmena, a może raczej pokerowego gracza, który za wszelką cenę próbuje zrekompensować sobie dzieciństwo spędzone w Polsce, w mało komfortowych warunkach. Teraz, po zmianie nazwiska i ukończonych studiach na wydziale lekarskim, robi wszystko, by poczuć smak wielkich pieniędzy i związanego z tym splendoru. Branża którą się zajmuje – obrót sprzętem medycznym – jest dość lukratywnym biznesem, ale poziom osiąganych dochodów nie zaspokaja potrzeb mężczyzny. Dlatego też decyduje się na rozpoczęcie ryzykownej gry, w której stawką są naprawdę duże pieniądze. Proponując interes właścicielowi sieci prywatnych klinik, doktorowi Arturowi Strobiszowi, wiele ryzykuje, ale podjęta gra jest tego warta. Kłopoty zaczynają się jednak w chwili, kiedy ów doktor zostaje znaleziony martwy w lesie w pobliżu swojego ekskluzywnego domu, zaś – mimo prób upozorowania śmierci z przyczyn naturalnych – wszystko wskazuje na to, że mężczyzna został zamordowany. Rozpoczyna się śledztwo, które ujawnia wiele interesujących faktów związanych z pewną transakcją dotycząca zakupu sprzętu medycznego …
W jaki sposób te sprawy mogą być ze sobą powiązane? Co sprawiło, że prokurator stanowiący dotąd przykład praworządności stał się mordercą? A może komuś zależało na tym, by wszyscy tak pomyśleli? Kto i dlaczego zabił Strobisza i co do tego ma pewna napaść na konwój z pieniędzmi? To tylko niektóre z wielu pytań, które pojawiają się w trakcie lektury „Twardego zawodnika”, zaś jeśli jesteśmy przekonani o słuszności swoich teorii, to Marek Stelar z pewnością szybko wyprowadzi nas z błędu. Fabuła powieści jest bowiem prawdziwą zagadką, zaś tożsamość mordercy stanowi niemałe zaskoczenie. Tym samym przyjemność płynącą z lektury odczują ci wszyscy, którzy od kryminału oczekują nie tylko wciągającej akcji, ale i skomplikowanej intrygi oraz zagadki wartej podjęcia prób jej rozwikłania. Czy zatem jesteście gotowi na podjęcie wyzwania?
sobota, 4 lipca 2015
Danka Braun "Nie zabijaj mnie, kochanie"
Tytuł: Nie zabijaj mnie, kochanie
Autor: Danka Braun
Wydawnictwo: Prozami
„Nie mamy żadnej władzy nad życiem, wbrew temu, co nam się wydaje. To ono rządzi nami przez różne przypadki, zbiegi okoliczności i temu podobne” – pisał Wiesław Myśliwski, ujmując w proste słowa prawdę o życiu. Kontrola nad wszystkimi aspektami naszej egzystencji jest niemożliwa, zawsze bowiem coś się wymknie, coś nie podda naszemu dozorowi, za sprawą różnych czynników zmieniać się będą również warunki zewnętrzne. Dlatego próba zapanowania nad przyszłością jest tylko działaniem służącym uspokojeniu swojego umysłu, ułudą, którą karmimy się dążąc do stabilizacji i poczucia bezpieczeństwa.
Wie o tym doskonale Marta Kruczkowska, młoda nauczycielka biologii, bohaterka wciągającej powieści kryminalnej „Nie zabijaj mnie, kochanie”. Autorka, Danka Braun, stworzyła nie tylko trzymającą w napięciu historię, w której nie brak ofiar śmiertelnych i nagłych zwrotów akcji, ale także wplotła w nią watek miłosny, który stanowi doskonałe uzupełnienie opowieści, spaja ją, a przy tym przykuwa nasza uwagę i … wprowadza w błąd. Sięgając po szablonowe rozwiązania, Braun stworzyła nieszablonową powieść, która mimo lekkości zawiera sporo celnych spostrzeżeń, dotyczących absurdów polskiej codzienności, z polityką na czele, okraszonych sprawnie prowadzonymi dialogami. I choć nie mogę wybaczyć autorce „waćpanny”, zupełnie nie pasującej do stylu wypowiedzi jednego z bohaterów, to jest to tylko niuans, który nie zakłóca odbioru powieści, jako całości.
A całość jest niezmiernie skomplikowana, podobnie jak drogi wiodące do poznania prawdy. Ta zaś, jest jedyną szansą na odkrycie, czy wypadek samochodowy Ewy, matki Marty, rzeczywiście był przypadkiem, czy też może emerytowanej nauczycielce ktoś pomógł zginąć. Powstaje pytanie, komu mogłoby zależeć na śmierci starszej pani, która poświęciła życie swoim uczniom oraz córce? Chyba, że … Ewa miała pewne tajemnice, z powodu których musiała zginąć.
O tym, jak niewiele wie o życiu swojej matki, dziewczyna przekonuje się wraz z wizytą u notariusza. Czeka tam na nią list, adresowany do znanego lekarza z Krakowa, Roberta Orłowskiego, wraz z dyspozycją dostarczenia go w przypadku śmierci nadawcy. Marta spełnia prośbę matki, chociaż nawet w swoich snach nie spodziewała się, że przystojny i zamożny mężczyzna okaże się jej biologicznym ojcem. Uwielbiała swojego zmarłego sześć lat wcześniej tatę, nie było dnia, żeby z mamą za nim nie tęskniły, a tymczasem okazuje się, że jej życie zostało zbudowane na kłamstwie, a ona sama jest efektem przelotnego romansu nauczycielki i byłego ucznia. Zaskakująca jest nie tylko informacja dotycząca pokrewieństwa pomiędzy Martą a lekarzem, ale prośba Ewy do Roberta, by zaopiekował się jej córką. Z tonu listu wynika, że Ewa obawiała się czegoś lub kogoś, zresztą później na jaw wychodzi, że w dniu śmierci kobieta udawała się właśnie do Krakowa. Co więcej, w czasie, kiedy zdarzył się wypadek, ktoś włamał się do mieszkania Ewy i Marty, kradnąc tylko laptop i kamerę oraz złoty wisiorek z Nefretete.
Czy to możliwe, żeby śmierć matki i włamanie były ze sobą powiązane? Kiedy po raz kolejny ktoś się włamuje, tym razem na działkę rekreacyjną Kruczkowskich, a także wpycha panią Marię, przyjaciółkę Ewy i Marty, pod pędzący samochód, zyskujemy pewność, że śmierć emerytki nie była przypadkowa. Tylko w jaki sposób ten, a także kolejne zgony, powiązane są z cudowną mocą żeń-szenia, a właściwie z austriacką firmą Panax? Mama Ewy dorabiała sobie do pensji rozprowadzając produkty z żeń-szenia, podobnie zresztą jak większość znajomych Roberta, ale czy to powód do morderstwa? W miarę rozwoju akcji zaczynamy podejrzewać wszystkich bohaterów, każdy mógłby mieć interes w tym, żeby prawda nie wyszła na światło dzienne, by odnaleźć pewną zgubę. Robert tropi potencjalnych morderców w kręgu swoich licealnych kolegów, gdy tymczasem Martą zaczyna się interesować pewien przystojny, austriacki dziennikarz Mark Biegler…
Każda strona powieści Danki Braun niesie nowe tropy i nowe kandydatury na mordercę, by i tak ostatecznie nas zaskoczyć, obalając nasz błędny sposób myślenia. To jednak dowodzi, że autorka mistrzowsko zapanowała nad tekstem, umiejętnie prowadząc akcję, nie pozwalając nam nawet na chwile rozluźnienia, nieustannie zaskakując i wprowadzając nowe komplikację. Jeśli oprzemy się pokusie zerkania na zakończenie, to możemy liczyć na dobrą zabawę, a przy tym międzynarodową aferę. Kluczem do przeżycia jest jednak nasza zdolność oceny sytuacji. Jednak, nawet jeśli nasz potencjalny „czarny charakter” okazał się być niewinną ofiarą splotu okoliczności, to jedno jest pewne – nie pomylimy się nigdy, polecając powieść „Nie zabijaj mnie, kochanie”, bowiem kilka godzin spędzonych w towarzystwie jej bohaterów na pewno nie jest czasem straconym…
niedziela, 4 stycznia 2015
Ian Weir "Trupiarz"
Tytuł: Trupiarz
Autor: Ian Weir
Wydawnictwo: Grupa Wydawnicza PWN
Jan Amos Komeński, wybitny pedagog mówił, że „Nauka rozpoczynać się musi od zmysłowych spostrzeżeń, a nie od opisów rzeczy słowami”. Są jednak takie dziedziny, w których to doświadczenie wymaga prób, eksperymentów, a co za tym idzie – ofiar. Jedną z takich gałęzi nauki, jest medycyna. Szczególnie początek XIX wieku niósł ze sobą dynamiczny rozwój badań nad naturą człowieka, jego budową i funkcjonowaniem. Postęp wiązał się jednak z licznymi kontrowersjami dotyczącymi metod postępowania lekarzy i studentów medycyny. Owe kontrowersje wynikały przede wszystkim z metod pozyskiwania materiału do obserwacji i obiektów do badań…
„Oni wszyscy to robili: chirurdzy i anatomowie, wszyscy byli prosektorami z konieczności, wykorzystującymi też wiwisekcje. Kartografowie żywych organizmów, poszerzający granice wiedzy naukowej, milimetr po krwawym milimetrze” – tak pisze o eksperymentach przeprowadzanych na psach Ian Weir, amerykański scenarzysta i powieściopisarz. W opublikowanej nakładem Grupy Wydawniczej PWN książce „Trupiarz” mamy jednak do czynienia nie tylko z badaniami przeprowadzanymi na zwierzętach, ale przede wszystkim na ludziach. Tym zmarłych i tych, którym podczas operacji zdarza się krzyczeć … To lektura dla czytelników o mocnych nerwach i mało wrażliwym żołądku, nie brakuje bowiem na stronach powieści krwawych scen i plastycznych opisów, „kulasów” składanych na stosach oraz ciał wykopywanych z grobu. Ciał, którym wieczny odpoczynek nie był dany.
Zapowiedzią klimatu książki jest już genialna, mroczna okładka oraz osobliwy, wyczerpujący podtytuł: „Rozrachunek Williama Starlinga z potwornych zbrodni i diabelskich dążeń wraz z wyznaniem nazwisk sprawców i ujawnieniem skrytych czynów bezecnych, przedstawiony tu w świetle dnia i spisany jego własną ręką w roku 1816.” Po takiej zachęcie możemy spodziewać się właśnie opowieści Williama, który występuje w roli Wielce Uniżonego Narratora. To właśnie za jego sprawą przenosimy się do Londynu roku 1816 roku.
Skończyła się wojna z Napoleonem, z Europy powraca dziewiętnastoletni Will, pełniący funkcję asystenta chirurga wojskowego, Aleca Comriego. Lekarz wynajmuje mieszkanie nad sklepem w Cripplegate, niebezpiecznej dzielnicy Londynu, gdzie królują domy uciech oraz puby. Po bitwie pod Waterloo zdecydował się otworzyć prywatną praktykę, co jednak nie jest takie proste, jeśli chirurg chce się rozwijać i poszerzać swoją wiedzę. Na polu bitwy materiału do pracy miał pod dostatkiem, jednak tu, praca i kształcenie się, wymaga nawiązania współpracy z siatką Trupiarzy, jak nazywano osoby dostarczające lekarzom i studentom ciała zmarłych.
Ten nielegalny proceder nakręcany był przez obowiązujące przepisy – w samym Londynie były setki osób potrzebujących zwłok do pracy, tymczasem prawo zezwalało Królewskiej Akademii Chirurgii na przejecie na własność tylko czterech morderców powieszonych w Newgate rocznie. Nic zatem dziwnego, że pozostałe ciała chirurdzy i anatomowie zdobywali wykorzystując niezbyt etyczne sposoby i … cmentarne hieny. Jednym z nich, był Jemmy Cheese, którego ciężkiemu pobiciu i aresztowaniu się przyglądamy.
Ale to nie Jemmy i jego działania przykuwają uwagę Williama, ale postać słynnego chirurga, Dionysusa Athertona, który – niczym doktor Frankenstein – pragnie przekroczyć granicę pomiędzy życiem a śmiercią i … powołać do życia zmarłego. Makabryczne eksperymenty przeprowadza on na tyłach swojego domu, a z racji ich kontrowersyjnej natury, coraz trudniej jest utrzymać tajemnicę. Will desperacko pragnie dociec prawdy na temat działań Athertona, rozpoczyna zatem własne śledztwo. Pomaga mu w tym Anna Smollet, „najbardziej czarująca aktorka w Londynie”, kwiaciarka, nie stroniąca również od sprzedawania swojego ciała.
Śledzimy również wątek morderstwa niejakiego Cheshire`a oraz niezwykłe wydarzenia rozgrywające się przy udziale dziwnej zjawy, nazwanej przez prasę Gapicielem Bobem. Ów osobnik pojawił się po raz pierwszy w okolicy cmentarza St.Mary Le-Bow, utrzymując, iż został pozbawiony przysługującego mu prawa wiecznego spoczynku. Czytając o incydentach z udziałem Gapiciela, na myśl przychodzi nam Bob Eldritch, którego przywrócić do świata żywych próbował Atherton…
Jak zakończy się ta wielowątkowa historia? Niestety prowadzi do dość mrocznego finału, ale czy ktokolwiek rozpoczynając lekturę „Trupiarza” spodziewał się, że będzie inaczej”? Ian Weir proponuje nam makabryczną powieść, która w pełni pokazuje jego talent do operowania słowem i tworzenia opisów, które ożywają w naszej wyobraźni. Mimo licznych zalet powieść mnie jednak rozczarowała – być może winnym temu jest sam William i jego liczne dygresje. Odnoszę wrażenie, że narracja w trzeciej osobie nadałaby książce płynności oraz uwolniła nas od męczącej niekiedy osoby narratora. Nie zmienia to faktu, że po „Trupiarza” sięgnąć warto, a nawet trzeba, chociażby po to, by podjąć próbę odpowiedzi na pytanie o granice poznania czy moralną stronę nauki.
niedziela, 19 stycznia 2014
Amit Goswami„Lekarz kwantowy”
Tytuł: Lekarz kwantowy
Autor: Amit Goswami
Wydawnictwo: Illuminatio
O związkach duszy i ciała napisano już wiele opracowań naukowych. Część z nich podkreśla holistyczne podejście do człowieka, część zaś akcentuje również rolę umysłu w osiąganiu równowagi w codziennym życiu. Pojawia się bowiem coraz więcej informacji o „cudownych wyzdrowieniach” o remisji nawet w przypadku ciężkich stanów nowotworowych. Czy zatem rzeczywiście siłą naszego umysłu możemy wpływać na ogólny stan zdrowia? Dlaczego lekarze sceptycznie podchodzą do tej kwestii, mimo iż sami zauważają, że właściwe podejście jest połową sukcesu w leczeniu? I idąc dalej tym tropem – na czym tak naprawdę się oprzeć i czemu zawierzyć: medycynie konwencjonalnej czy może alternatywnej?
Coraz trudniej jest odnaleźć się w gąszczu sprzecznych niekiedy informacji dotyczących naszych procesów życiowych, coraz trudniej zdecydować się na wybór odpowiedniej formy leczenia. Dlatego też niezwykle cenne są wszystkie głosy systematyzujące posiadana wiedzę orz odpowiadające na pytania: na co zwracać uwagę w procesie leczenia i czy możliwe jest, by wyzdrowieć nie stosując leków. Co najdziwniejsze, sporo do powiedzenia w kwestii naszego zdrowa ma … nowoczesna fizyka kwantowa.
Książka „Lekarz kwantowy”, opublikowana nakładem wydawnictwa Illuminatio, to opracowanie, które kieruje nasze spojrzenie na związek umysłu i ciała, medycynę integralną i moc sprawczą umysłu. Amit Goswami nie tylko intryguje, ale i przytacza argumenty na poparcie swoich racji, pozwala nam również dokonać wyboru w co chcemy wierzyć. Jednak niezależnie od tego, jaka będzie podjęta przez nas decyzja warto pamiętać, że tu, gdzie stawką jest nasze życie, nie warto zamykać się na nową wiedzę. Być może to właśnie ona jest szansą, być może to ona stanowi skuteczne remedium na choroby i alternatywę dla kosztownej i nie zawsze skutecznej farmakoterapii.
Nie ma chyba osoby, której nie zależy na swoim zdrowiu, na sprawnym funkcjonowaniu organizmu. O jednak można zrobić, by żyć zdrowo i zapobiegać ewentualnym chorobom? Czy możemy uzdrowić się sami, bez pomocy lekarstw czy chirurgicznych wspomagaczy? Zanim autor postara się odpowiedzieć na te pytania wyjaśnia, jak to się stało, że fizyk kwantowy zajął się zdrowiem i leczeniem. Jak sam wskazuje, fizyka kwantowa „(…) pozwala na połączenie sztuki i nauki deterministycznej, kreatywności i stałości. (… ) To odpowiednie medium do zintegrowania „poezji” medycyny alternatywnej z „prozą” alopatii”.
Aby w pełni zrozumieć prezentowane zależności, autor przygląda się medycynie wschodniej praktykowanej w Chinach, Indiach i innych krajach azjatyckich, odwołuje się do homeopatii oraz podkreśla przyczynowa rolę świadomości. Książka Goswamiego złożona jest z czterech części, z których pierwsza stanowi przegląd medycyny integralnej, zaś druga – medycynie ciała witalnego, tj. ajurwedzie, tradycyjnej medycynie chińskiej, medycynie czakr i wspomnianej już homeopatii. Część trzecia porusza zagadnienia związane z kwantowym umysłem oraz kwantową medycyną, dając dowody na kwantową naturę myśli, poruszając takie zjawisko jak kreatywność kwantowa oraz odpowiadając na pytanie w jaki sposób umysł i znaczenie wpływają na nasze fizyczne ciało.
Część czwarta została poświęcona duchowym fundamentom leczenia, rozumianego jako okazja do duchowego rozwoju. Autor tłumaczy tu ideę działania placebo, koncentruje się też na „leczeniu kwantowym” o którym wspominał już w swoich pracach Deepak Chopra. W książce zostało przytoczonych kilka przypadków spontanicznego wyleczenia raka, i – zdaniem Goswamiego – wszystkie te przypadki były wynikiem pojmowania kwantowego. Jeden z rozdziałów został ponadto poświęcony inteligencji emocjonalnej oraz jej zastosowaniu w procesie walki z chorobami duszy i ciała. Co więcej, autor zauważa, że choroba jest tak naprawdę … szansą. Szansą na to, by obudzić naszą inteligencję ponadmentalną.
Wspaniałą rekomendacją dla książki „Lekarz kwantowy” jest przedmowa, której autorem jest Deepak Chopra, stanowiąca nieocenioną wartość już sama w sobie. Na dodatek w epilogu znajdziemy fascynujące teksty poświęcone zagadnieniu wiecznie młodego ciała, ewolucji biologicznej oraz tworzeniu map sfery ponadmentalnej. Publikację Goswamiego należy postrzegać jako spójną całość czytając metodycznie i z uwagą, bowiem zwraca uwagę na kwestię bliskie każdemu z nas. Książka nie tylko pokazuje w jaki sposób należy podchodzić do kwestii zdrowia i leczenia, ale pozwala rozwinąć umiejętności związane z myśleniem kwantowym i postrzeganiem choroby jako znaku, sygnału. Autor uświadamia nam również, że wybór pomiędzy chorobą a zdrowiem należy tylko i wyłącznie do nas, dlatego też, niezależnie od naszych oporów i sceptycyzmu – nie można nie zapoznać się ze zdaniem Goswamiego.
Subskrybuj:
Posty (Atom)