Pokazywanie postów oznaczonych etykietą las. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą las. Pokaż wszystkie posty

czwartek, 17 kwietnia 2025

Anna Włodarkiewicz "Gaja z Gajówki. Nowi sąsiedzi"

Autor: Anna Włodarkiewicz
Wydawnictwo: Świetlik



Czy chcielibyście pewnego dnia wydostać się z miasta i zamieszkać w zaszytej w lesie chatce? Czy wyobrażacie sobie, że codziennie budzi was śpiew ptaków, albo że widzicie za oknem sarny. Czyż nie brzmi to, jak prawdziwa sielanka? Oczywiście, mieszkanie w lesie wiąże się nie tylko z przyjemnymi rzeczami, ale również z zimnem, brakiem możliwości wyjścia do kina, sklepu w pobliżu, czy nawet do szkoły. Dlatego najlepszym rozwiązaniem wydaje się być nauczanie domowe, to jednak wiąże się z ograniczonymi kontaktami z rówieśnikami. Jednak mimo wszystko, dla wielu osób swobodna możliwość obcowania z przyrodą zdecydowanie przemawia za tym, żeby zamieszkać w odległych Kawkach, zaszytych w środku lasu.

poniedziałek, 10 lutego 2025

Lifestyle: Korzyści z dendroterapii

pixabay
Dendroterapia, sylwoterapia. Drzewoterapia, lasoterapia… wszystkie te określenia łączy szeroko rozumiana terapia drzewami. Trzech pierwszych używa się zamiennie, ostatnie łączy się ściśle z shinrin-yoku – kąpielami leśnymi.

O ile kąpiele leśne mają solidne podłoże naukowe i nikt nie może podważać twierdzenia, o ich zbawiennej roli dla zdrowia i duszy, to dendrotrapię odbiera się jako mniej wiarygodną. Wspomina się, że jej podstawami są dawne wierzenia, tradycja ludowa, łączy się ją z nurtem ezoterycznym, a niektórzy nazywają ją paranauką. Tak naprawdę tym, co ją wyróżnia jest fakt, że shinrin-yoku solidnie opisano i opracowano metodologię działań, dendroterapia zaś jest nurtem bardziej swobodnym, którego podstawą jest pewność, że dzięki bliskiemu kontaktowi z drzewem można zostać obdarowanym.

piątek, 19 lipca 2024

Sandra Dieckmann "Tajemniczy las"

Autor: Sandra Dieckmann
Wydawnictwo: Świetlik


O zaletach leśnych wędrówek nie trzeba nikogo przekonywać. Każda forma obcowania z przyrodą jest wspaniała i niesie ze sobą wiele korzyści. Dlatego już od najmłodszych lat warto zachęcać dzieci do aktywności na świeżym powietrzu, warto zabierać je ze sobą w różne miejsca i zaciekawiać wspaniałościami otaczającego nas świata.

wtorek, 9 kwietnia 2024

Anna Włodarkiewicz "Zagadka opuszczonej wsi. Gaja z Gajówki. Tom 2"

Autor: Anna Włodarkiewicz
Wydawnictwo: Świetlik


Coraz częściej ludziom z miasta zdarza się tęsknić za łonem na tury, za bliskim kontaktem z Matką Ziemią. Szczególnie, jeśli mamy dzieci, chcemy im pokazać piękno otoczenia, bogactwo przyrody. Niestety tej w miastach jest coraz mniej, jej miejsce zabrały wybetonowane place i skwery, na których co najwyżej można zobaczyć przycięte krzewy. Nic zatem dziwnego, że wyjazd do lasu na biwak czy do gospodarstwa agroturystycznego wydaje się spełnieniem marzeń, a przy tym częściowym choć zaspokojeniem potrzeby kontaktów na naturą.

środa, 19 kwietnia 2023

Ilka Sokolowski "Przyjaciele z lasu i łąki"

Tytuł: Przyjaciele z lasu i łąki
Autor: Ilka Sokolowski
Wydawnictwo: Jedność


Mimo iż na co dzień nie potrafimy tego dostrzec, to głęboki związek człowieka z naturą został dowiedziony naukowo. Mimo tego myśląc o naturze zwykle przychodzą nam na myśl wakacje, jakbyśmy byli od tej natury oderwani. Tymczasem natura to wszystko, co nas otacza. Świat przyrody obecny jest wszędzie – za oknem, na szkolnym podwórku, w miejskim parku czy gospodarstwie rolnym. Warto zatem dzieciom przybliżać ta naturę i sprawić, by chłonęły ją wszystkimi zmysłami.

piątek, 20 listopada 2020

Christine Henkel "W lesie"

Tytuł: W lesie 
Autor: Christine Henkel 
Wydawnictwo: Czarna Owca 


Wyprawa do lasu, to zawsze dobry pomysł. Warto taką wycieczkę wykorzystać również w celach edukacyjnych, łącząc spacer ze zbieraniem darów natury, czy obserwacją fauny i flory. To także okazja do ćwiczenia spostrzegawczości, do rozmowy o ekologii czy ekosystemie, która stanowi doskonałe uzupełnienie tradycyjnych zajęć szkolnych. 

wtorek, 18 czerwca 2019

Anna Bichalska "Znak kukułki"

Tytuł: Znak kukułki 
Autor: Anna Bichalska 
Wydawnictwo: Zysk i S-ka 


Mówi się, że gdzieś pomiędzy jawą a snem pojawia się prawda, że tam toczy się życie, w którym wszystkie doświadczenia są zwielokrotnione, nie zafałszowane przez nasze przekonania, fałszywe sądy wpajane od dzieciństwa czy społeczne normy. Co jednak, kiedy ta granica pomiędzy tymi dwoma stanami zostaje zachwiana? Kiedy funkcjonujemy nie do końca wiedząc, czy to, co widzimy, czujemy i myślimy to senna mara czy może już rzeczywistość? Czy postacie, które wówczas spotykamy są realne czy może są symbolami, zostały uplecione z faktów, marzeń sennych i podszeptów podświadomości? 

czwartek, 3 maja 2018

Z wizytą w klasztorze Czernej i w Dolinie Racławki

Rezerwat przyrody Dolina Racławki to krajobrazowy rezerwat przyrody, znajdujący się na terenie Parku Krajobrazowego Dolinki Krakowskie w Dolinie Racławki, nad rzeką Racławka. Chociaż to nie on, a Sanktuarium Matki Bożej Szkaplerznej w Czernej był celem naszej wyprawy, to wędrówka doliną była cudownym przeżyciem. Była też oczywistym wyborem szczególnie, że nocowaliśmy we wsi Paczółtowice, znanej głównie z drewnianego kościółka znajdującego się na szlaku architektury drewnianej województwa małopolskiego – z kościoła parafialnego pw. Nawiedzenia Najświętszej Marii Panny. Choć do samego kościoła nie udało nam się wejść, był bowiem zamknięty zarówno wówczas, kiedy wieczorem przyjechaliśmy, jak i następnego dnia, kiedy wyjeżdżaliśmy, to zapewne jeszcze nie raz nadarzy się okazja, by tam zawitać. Szczególnie, że trudno być obojętnym wobec uroków okolicy.

piątek, 30 września 2016

Tomasz Samojlik "Pikotek chce być odkryty"

Autor: Tomasz Samojlik
Wydawnictwo: Widnokrąg


„Bo fantazja, fantazja, bo fantazja jest od tego, aby bawić się, aby bawić, aby bawić się na całego (…)” – te słowa piosenki, śpiewanej przez popularny dziecięcy zespół Fasolki doskonale oddają klimat dziecięcych zabaw, ale są też wskazówką dla opiekunów. Wykorzystywanie wyobraźni w zabawie pozwala rozwinąć kreatywność dziecka, umożliwia mu rozwój oraz sprawia, że szara codzienność staje się kolorowa. Dzięki wyobraźni możliwe jest stworzenie wspaniałej przestrzeni do aktywności nie tylko umysłowej, a także wykreowanie najdziwniejszych nawet postaci, które często stają się doskonałymi towarzyszami zabaw.

niedziela, 31 stycznia 2016

„Zima w Lesie Zagórskim”, czyli poznajemy Sosnowiec!

Kiedy czasu nie ma na dalekie wyprawy warto wyruszyć chociażby na te małe szczególnie, że tegoroczna akcja „Rok 2016 rokiem Krajoznawstwa Polskiego”, sprzyja poznawaniu zakamarków Polski. Dlatego też, w przerwach pomiędzy pracą, studiami, a dodatkowymi zajęciami postanowiłam skorzystać z propozycji Centrum Informacji Miejskiej, PTTK Sosnowiec oraz Stowarzyszenia „Pakosznica”, czyli organizatorów wycieczki pod szumnym hasłem przewodnim „Zima w Lesie Zagórskim”. Sobotni dzień przywitał nas pogodą raczej wiosenną niż zimową, ale nikt nie narzekał, kiedy zebrawszy się o godzinie 14.00, wyruszyliśmy pod przewodnictwem Artur Ptasińskiego z CIM-u na poszukiwanie zimy. Co prawda zapowiedź ogłoszenia osoby, która pierwsza znajdzie śnieg „Królem zimy” wzbudziła niemałe zainteresowanie, ale chyba nikt nie chciał sprawować funkcji organizatora kolejnej wycieczki, bowiem śniegu nie odnaleziono. Pojawiły się za to bazie oraz słońce, którego zachód mogliśmy oglądać tuż przed 17.00. 


Zanim jednak zrobiło się romantycznie i nastrojowo, mogliśmy spojrzeć na Zagórze od strony, której wiele osób dzielnicy tej nie znało, a mianowicie od strony pozostałości po prastarej Puszczy Pakosznickiej, która niegdyś rozciągała się na terenach Zagłębia Dąbrowskiego. Zapraszam zatem na spacer po zagórskich lasach …

fot. J.Gul
Miejsce zbiórki – hala MOSIR-u przy ul. Braci Mieroszewskich 91. Niegdyś mieściła się tu kopalnia węgla kamiennego Mortimer.

fot. J.Gul
W II połowie XIX w. w Zagórzu powstała huta cynku Paulina, która po I wojnie światowej uległa likwidacji. Dziś nie został po niej ślad…

fot. J.Gul

Wchodzimy ...

fot. J.Gul
fot. J.Gul

fot. J.Gul

fot. J.Gul

fot. J.Gul
fot. J.Gul
Minęliśmy dawny nasyp kolejowy Kolei Warszawsko-Wiedeńskiej...

fot. J.Gul
... oraz staw Cioch...

fot. J.Gul

a wszystko to, by dotrzeć do miejsca, gdzie znajdują się ruiny starego mostu. W tym miejscu przecinały się trasy Kolei Warszawsko-Wiedeńskiej i Iwanogrodzko-Dąbrowskiej.

fot. J.Gul
Spotkaliśmy także pana Zbyszka, leśnika, który opowiedział nam o faunie i florze lasu oraz o tzw. cięciach odsłaniających.
fot. J.Gul

fot. J.Gul

fot. J.Gul

fot. J.Gul

fot. J.Gul
Na naszej trasie znalazły się nie tylko atrakcje przyrodnicze, ale i pamiątki historii, takie jak bunkier niemieckiej linii obronnej B2.

fot. J.Gul
fot. J.Gul
W czasie zimy koniecznie trzeba zadbać o zwierzęta - dlatego w zagórskim lesie znajduje się paśnik oraz bryła soli dla saren.

fot. J.Gul

fot. J.Gul

fot. J.Gul

fot. J.Gul

fot. J.Gul

fot. J.Gul
Kto by pomyślał, że tuż obok blokowisk są takie tereny...

fot. J.Gul

fot. J.Gul

fot. J.Gul
To już ostatni punkt na naszej trasie wycieczki - zabytkowa, drewniana chata z XIX w.

fot. J.Gul



Brudna, ale szczęśliwa wycieczkę zakończyłam obietnica zakupu stosownego do takich wypraw obuwia – gumiaków tudzież gumofilców!

niedziela, 20 grudnia 2015

Anna Kańtoch "Tajemnica Nawiedzonego Lasu"

Autor: Anna Kańtoch
Wydawnictwo Uroboros

„Anioł zawsze nas ochrania, jest darem boskim – nie trzeba go wzywać. Oblicze twojego anioła ukazuje się zawsze, gdy ze szlachetnością odnosisz się do świata. Jest strumieniem, polem, błękitem nieba” – te słowa Paulo Coelho są kwintesencją tego, jak zazwyczaj postrzegamy anioły. Niezależnie od naszej wiary w Boga, w Skrzydlatych wierzyć chcemy, bowiem ich zadaniem jest strzec nas, prowadzić krętymi ścieżkami życia. Zwykle wyobrażamy sobie anioły jako nieskazitelnie piękne istoty, ze skrzydłami pozwalającymi im wznosić się w przestworza, ku Niebu, które jest ich domem. 

Ta wizja aniołów jest tak silna, że z trudem przyjmujemy fakt, że aniołów może po prostu nie być, że mogą być wyłącznie wytworem wyobraźni, bądź też – mimo że istnieją – tak naprawdę przybyły z kosmosu, z innej planety. Jeśli jeszcze dodamy do tego informację, że Skrzydlaci zmieniają nasz świat w taki sposób, by była w nim magia, tworząc sobie równocześnie doskonałe warunki do życia, to zapewne większość z nas miałaby poważne wątpliwości co do prawdziwości tej tezy. Nie mówiąc już o wiarygodności informacji, że poszukują one Wybrańców, którzy są zdolni chronić je przed odwiecznymi wrogami. Jeszcze kilkanaście miesięcy temu nastoletnia Nina również nie uwierzyłaby w ani jedno słowo tej historii. Zdarzyło się jednak coś, co zupełnie zmieniło jej postrzeganie rzeczywistości – na zaproszenia anioła znalazła się w Markotach, starym klasztorze. Wraz z nią zostało zaproszonych tam dwunastu innych nastolatków, choć jeden z nich, ten, który był Wybrańcem, zginął, zaś pozostali odziedziczyli po jednym z jego darów. Ninie trafiła się bystrość, choć biorąc pod uwagę jej magiczne zdolności, których zupełnie nie jest w stanie kontrolować, to dar ten nie na wiele się zdaje. 

Ta historia stała się kanwą opowieści Anny Kańtoch „Tajemnica Diabelskiego Kręgu”, która doczekała się już drugiego tomu. Czytelnicy, którzy nie mieli jeszcze okazji poznać Niny i jej przyjaciół oraz okrutnych komunistów, z pewnością nie będą mieli nic przeciwko, by przygodę we Skrzydlatymi zacząć od drugiego tomu – „Tajemnica Nawiedzonego Lasu”, bowiem retrospekcje oraz fragment pamiętnika Niny dają dostateczny wgląd w sytuację i pozwalają poczuć klimat grozy, ale również zaciekawienie. Choć historia adresowana jest do młodego czytelnika to jestem przekonana, że i dorosły wielbiciel fantasy sięgając po książkę będzie zaintrygowany rozwojem akcji, zaś po jej zakończeniu poczuje niedosyt – wszak na kolejny tom przyjdzie jeszcze poczekać. 

Autorka przenosi nas do roku 1953 w okolice puszczy białowieskiej, gdzie mieści się Instytut Totenwald, powstały w celu prowadzenia badań nad zjawiskami paranormalnymi. Nina trafia do niego wbrew swojej woli, zabrana ze szkoły przez dwójkę komunistów – sierżant Sowę i porucznika Lisa. Okazuje się, że nie jest tam jedyną osobą, która przebywała w Markotach, choć wciąż nie rozumie celu swojego pobytu, sensu ciężkiej pracy do jakiej zmuszani są więźniowie oraz przesłuchań, które polegają w dużej mierze na wyświetlaniu obrazków. Co pewien czas któreś z dzieci zasługuje na czerwoną kartkę, choć tak naprawdę nikt nie wie, skąd wzięło się to określenie i co ono oznacza. Pewnej jest jednak to, że każde z dzieci przebywa w Instytucie nie dłużej niż tydzień, a nikt nie potrafi zagwarantować, że po tym czasie faktycznie wracają one do domów. Jeśli nie, to gdzie są i co się z nimi dzieje?

Nina i jej przyjaciele nie mają zamiaru tak długo czekać, by przekonać się o tym osobiście, zatem organizują ucieczkę. Paradoksalnie, mimo dyscypliny panującej w placówce oraz żołnierzy z bronią, opuszczenie terenu Instytutu jest stosunkowo proste. Czy to dlatego, że komuniści doskonale wiedzą, co kryje się w lesie? Na to, a także na wiele innych nasuwających się pytań czytelnik będzie musiał poszukać odpowiedzi zagłębiając się w książkę i wędrując wraz z bohaterami przez mroczny i posępny las, odkrywając wymarłą wioskę Stare Kąty, w której przed laty miały miejsce straszliwe wydarzenia, a także stając oko w oko z mgłą i przychodzącymi wraz z nią upiornymi stworzeniami … I choć zabrakło mi nieco tej zapowiadanej grozy, choć nie do końca mogłam poczuć atmosferę tajemniczości, która winna otaczać wszystkie wydarzenia, to jednak lektura książki „Tajemnica Nawiedzonego Lasu” jest bez wątpienia przeżyciem, którego długo się nie zapomina. Mocną stroną powieści jest fabuła, która często potrafi zaskoczyć zwrotami akcji bądź nieszablonowym rozwiązaniem, a także konstrukcja postaci, wśród których na pierwszy plan wysuwa się Nina oraz pewien dwuznaczności porucznik Lis. Zakończenie zostawia pole dla naszej wyobraźni, a także daje nadzieje, że już wkrótce po raz kolejny spotkamy Ninę, że znów staniemy z nią do walki z przeciwnościami losu, że znów będzie miała ona szanse wykazać się swoimi detektywistycznymi umiejętnościami.