Pokazywanie postów oznaczonych etykietą sąd. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą sąd. Pokaż wszystkie posty

wtorek, 31 marca 2020

Steve Cavanagh "Trzynaście"

Tytuł: Trzynaście
Autor: Steve Cavanagh
Wydawnictwo: Albatros


Potknięcia, szczególnie te spektakularne, znanych osób są najchętniej komentowane i od razu trafiają na pierwsze strony gazet. Małżeńskie zdrady, kłótnie, a nawet brak makijażu czy kilka dodatkowych kilogramów – wszystko to może stać się tematem dnia i urosnąć do rangi sensacji. Poniekąd to wina samych celebrytów, którzy chętnie dzielą się swoim życiem prywatnym z mediami, dlatego dziwi fakt, iż do tych samych mediów mają pretensję o nadmierną ingerencję w codzienność. Nie bez znaczenia jest jednak ilość dostępnych kanałów informacji, które daną wiadomość mogą powielać, tworząc w ten sposób wrażenie nieustannej obecności danego celebryty w naszym życiu, pomagając mu tym samym w karierze, lub też bezpowrotnie ją zaprzepaszczając.

środa, 20 listopada 2019

Kulturalny rozwód – czy to możliwe?

Mimo iż najwięcej rozwodów odnotowuje się w Stanach Zjednoczonych, ich liczba rośnie również w innych krajach, w tym w Polsce. Istnieje wiele teorii na temat przyczyn takiego stanu rzeczy, a część z nich koncentruje się na przyczynach ekonomicznych i wskazuje industrializację, jako winowajcę. Uważa się bowiem, że w jej konsekwencji zaistniały czynniki zagrażające trwałości małżeństwa, takie jak spadek zainteresowania partnerów swoją rolą jako małżonka i rodzica; modna obecnie chęć samorealizacji, wzbogacenia się, poświęcanie swoim sprawom więcej uwagi niż sprawom rodziny, a także upadek autorytetów. Wszystko to wydaje się zagrażać trwałości małżeństwa i przyczyniać się do powszechnie wzrastającej liczby rozwodów. 

czwartek, 10 października 2019

Zbliża się Ogólnopolski Dzień bez Długów

W sytuacji, kiedy musisz pożyczyć pieniądze na wymianę zepsutego sprzętu albo kupić go na raty, rób to w taki sposób, by nie mieć problemów ze spłatą długów. Problem z zadłużeniem może spotkać każdego. Nawet, jeśli sami nie borykamy się z kłopotami finansowymi, z pewnością w naszym otoczeniu znajduje się ktoś, kto popadł w długi. Co więcej, zapewne w naszym otoczeniu jest przynajmniej jeden przedsiębiorca, którego firma ma problemy finansowe, bowiem nie może on odzyskać długu od kontrahenta.

Znakomitym momentem do podjęcia tego tematu jest dzień bez długów, obchodzony 17 listopada. Warto z tej okazji porozmawiać o finansach z bliskimi, szczególnie z osobami starszymi. Dowiedzmy się, czy nasi rodzice lub dziadkowie nie mają takiego zmartwienia. Seniorzy coraz częściej się zadłużają biorąc np. pożyczki na kosztowne prezenty dla wnuków. Później wstydzą się przyznać przed rodziną, że popadli w finansowe tarapaty. 

Warto wiedzieć zatem, na co zwrócić uwagę zaciągając pożyczkę – pamiętaj bowiem, że brak spłaty ciąży cie tylko tobie, również wierzyciel może popaść przez brak spłaty w tarapaty. 

poniedziałek, 10 grudnia 2018

Hermann Beyeler i Gerd Schneeweis „Bozzetto. Klątwa”

Tytuł: Bozzetto. Klątwa
Autorzy: Hermann Beyeler i Gerd Schneeweis
Wydawnictwo: ARKADY


Czy tam, gdzie w grę wchodzi wiara, gdzie dobro toczy walkę ze złem, jest miejsce na racjonalność? Czy wszystkie zbrodnie mogą być odkupione? Czy pomiędzy tym, co boskie, a tym, co ludzkie, może istnieć równowaga? Czy to możliwe, żeby przedmioty były obarczone klątwą i przynosiły zgubę kolejnym właścicielom? Odpowiedzi na te pytania są przedmiotem badań naukowców już od wieków, zaś interpretacje wyników różnią się pomiędzy sobą w zależności od tego, czy interpretuje je osoba świecka czy duchowna. 

sobota, 8 września 2018

John Grisham "Bar Pod Kogutem"

Autor: John Grisham
Wydawnictwo: Albatros


Prognozy Ministerstwa Nauki i Szkolnictwa Wyższego dla Polski nie są optymistyczne – w ciągu najbliższych dziesięciu lat, liczba studentów na polskich uczelniach spadnie aż o trzydzieści procent. W roku akademickim 2017 / 2018 w kraju studiuje ponad milion czterysta tysięcy osób. Choć wydaje się, że to optymistyczna liczba żądnych wiedzy, to najlepsze lata dla uczelni już się skończyły. Zarówno niż demograficzny, jak i coraz powszechniejsze przekonanie, że studia niekoniecznie są dobrym pomysłem dla każdego sprawiają, że czeka nas likwidacja sporej ilości niepublicznych uczelni. Niestety niekoniecznie oznacza to, że z rynku znikną te słabe, a raczej te, które nie mają marketingowych pomysłów na przyciągniecie studentów. Ci zaś, mamieni obietnicami astronomicznych zarobków i gwarantowanej pracy, a także wciąż pozostający pod wrażeniem możliwości posiadania wyższego wykształcenia, złapią się na lep, nieświadomi, że stali się ofiarami potężnego systemu.

sobota, 20 sierpnia 2016

Z wizytą w Zabrzu

Wiele osób kojarzy Zabrze z kopalnią Guido, znajdującą się na Szlaku Zabytków Techniki. Oferująca takie atrakcje, jak na przykład zjazd na „Poziom 355 Szychta", który wiąże się z przywdzianiem kompletnej odzieży ochronnej, kopalnia przyciąga rzesze zwiedzających, mimo wysokich cen atrakcji. 
Na podróż w głąb kopalni postaram się zabrać was jeszcze w tym roku (wypatrujcie posta), dziś jednak zapraszam na spacer po samym Zabrzu. Jak się bowiem okazuje … nie samą kopalnią Zabrze żyje!

sobota, 23 kwietnia 2016

Monika Całkiewicz, Iwona Schymalla " Zbrodnia prawie doskonała"

Autor: Monika Całkiewicz, Iwona Schymalla
Wydawnictwo: PWN


Z policyjnym zacięciem już od wielu lat śledzimy wszystkie doniesienia o morderstwach, samobójstwach, kradzieżach i rozbojach, pozyskując wiedzę na ten temat przede wszystkim z mediów. Rekordy popularności bił serial dokumentalny z gatunku court show „Sędzia Anna Maria Wesołowska”, namiętnie oglądamy też kolejne odcinki „CIA. Kryminalne zagadki”, niezależnie od miejsca, w którym toczy się akcja. Nie wspominając już nawet o śledzeniu amerykańskiego serialu „Ally McBeal”, który wytworzył w naszych umysłach pewien obraz prawnika, który wygrywa sprawę w ciągu jednego odcinka, a po pracy jeszcze ma tyle zapału i energii, żeby wyjść z kolegami z kancelarii na drinka.

O tym, jak naprawdę wygląda śledztwo i rozprawa sądowa, jak toczą się postępowania pozbawione blasku fleszy, czym się różnią się takie terminy, jak przestępstwo, zbrodnia i wykroczenie, czy istnieje gen przestępczości i w jakich sytuacjach używa się wariografu, przekonamy się podczas lektury niezwykle wciągającej książki „Zbrodnia prawie doskonała”. Opublikowana przez wydawnictwo PWN pozycja, jest swego rodzaju wywiadem-rzeką, przeprowadzanym z prof. Moniką Całkiewicz, karnistką, która dzieli się z czytelnikami swoim doświadczeniem, a także uświadamia, jak fałszywy obraz przestępczego świata i samych procesów mamy w naszych umysłach. 

Iwona Schymalla z właściwym sobie profesjonalizmem, ale i ciekawością świata, zadaje nurtujące nas od lat pytania, uszczegóławia i systematyzuje przekazywane informacje. Z książki wyłania się klarowny obraz zakresu obowiązków poszczególnych służb, rzeczywistego przebiegu procesu sądowego i przesłuchań, znajdziemy tu również wiele przykładów z życia zawodowego. Po książkę sięgnąć powinni przede wszystkim studenci prawa i osoby związane z wymiarem sprawiedliwości, a także osoby zainteresowane tematem. Być może wywiad zainspiruje też licealistów, którzy właśnie stoją przed wyborem swojej życiowej drogi, wszak studia prawnicze dają szerokie spektrum możliwości …

W kolejnych rozdziałach książki jesteśmy świadkami rozmów o każdym niemal aspekcie związanym z szeroko rozumianą przestępczością. Dowiadujemy się nieco o teoriach kryminologicznych i o tym, jak wyglądał rozwój kryminalistyki, zastanawiamy się nad czynnikami zwiększającymi prawdopodobieństwo popełnienia przestępstwa i obalamy teorię o genie przestępczości odpowiedzialnym za popełniane przez człowieka zbrodnie. Całkiewicz mówi również o zbrodniach, w których przestępcą okazuje się „porządny człowiek” i o cechach przestępców, które doskonale pozwalają im zmylić wychowawców czy psychologów zatrudnionych w więzieniu.

Monika Całkiewicz wyjaśnia również rozbieżności, pomiędzy rzeczywistym przebiegiem śledztwa czy postępowania sadowego, a tym przedstawionym na łamach książek czy w serialach i filmach, wyjaśnia również dokładne znaczenie poszczególnych terminów. Mówi również o statystykach zabójstw, przyczynach wysokiej ich wykrywalności i najczęściej występujących motywach, popychających do morderstwa. Czytamy ponadto o tym, skąd pochodzą informacje o popełnieniu przestępstwa, o wariografie i sprawach, w których był wykorzystywany, o metodach przesłuchań i o tym, w jaki sposób pozyskuje się zeznania od najmłodszych świadków. 

Okazuje się, że poznanie tajników pracy policji nie stanowi dla potencjalnych sprawców żadnego problemu, a i my mamy możliwość posiąść wiele cennych informacji, na przykład czym różni się poszlaka od dowodu poszlakowego. Przeczytamy również o słynnych procesach poszlakowych w Polsce (m.in. o sprawie Rity Gorgonowej) oraz o miejscu zbrodni i oględzinach.

W rozmowie, Całkiewicz i Szymalla poruszają również temat seryjnych zabójców oraz zabójców masowych, a także profilerów, czyli psychologów zajmujących się psychologią śledczą. Dowiemy się, w jakim stopniu przydatne są profile psychologiczne, a także, jak wyglądają przestępstwa popełniane przez kobiety. Sięgniemy do archiwum X, a tak naprawdę poznamy szczegóły działań grupy specjalistów, jednostki zajmującej się badaniem najpoważniejszych przestępstw, których zabójcy nigdy nie zostali złapani. Niezwykle cenny jest rozdział poświęcony wiktymologii, próbujący odpowiedzieć na pytanie, jak nie stać się ofiarą. Zagłębimy się ponadto w świat obowiązujących procedur, praw, jakie ma sprawca zabójstwa w procesie karnym oraz tych, które ma osoba pokrzywdzona lub osoba bliska działająca w jej imieniu.

Wszystko to składa się na fascynującą książkę o kulisach zbrodni i o polskiej rzeczywistości. „Zbrodnię prawie doskonałą” czyta się z zapartym tchem, bowiem jesteśmy świadomi, że rozmówczyni dziennikarki jest praktykiem, zaś jej wypowiedzi pozbawione są filmowej otoczki i przekłamań wynikających z dostosowania realiów do wymogów scenariusza telewizyjnego. Jak zauważa Całkiewicz „Dzisiaj wiedza o tym, jak pracuje policja, prokuratura czy sąd jest bezcenna. Dlatego chciałabym, żeby nasza rozmowa nie została odebrana jako podręcznik dla przestępców (…)”. Jestem przekonana, że lektura książki będzie raczej ostrzeżeniem niż instruktażem. To bowiem przestroga przed popełnieniem przestępstwa i jasny komunikat: nie ma zbrodni doskonałej!



czwartek, 31 marca 2016

James Frey, Nils Johnson-Shelton „Klucz Niebios”

Tytuł: „Klucz Niebios” (seria ENDGAME)
Autor: James Frey, Nils Johnson-Shelton
Wydawnictwo: SQN


Teologowie twierdzą, że Sąd Ostateczny, na końcu ziemskiej historii, będzie demaskował to, co każdy człowiek pozostawił po sobie na świecie. Na owym sądzie będziemy również świadkami triumfu Boga i klęski zła. Idea Sądu Ostatecznego po raz pierwszy pojawiła się w religii staroegipskiej, ale niemal każda wiara ma swoją wersję tego spektakularnego wydarzenia. Mają ją również James Frey i Nils Johnson-Shelton w przepastnych umysłach których zrodziła się idea Gry, a także Zdarzenia, które zapoczątkować ma nowy porządek, które oznaczać będzie koniec dotychczasowego świata. 

Osoby, które miały możliwość uczestniczyć w Grze jako bierni obserwatorzy, dzięki lekturze spektakularnej powieści „Endgame. Wezwanie” doskonale wiedzą, z czym mamy do czynienia i na jakie niebezpieczeństwo narażamy się podejmując wyzwanie. Wiedzą też, że nie mamy w starciu najmniejszych szans, skoro dwanaście pierwotnych plemion już od wieków szkoli Graczy, nastolatków gotowych do udziału w Grze, która zadecydować ma o losach świata. Celem jest odnalezienie trzech kluczy ukrytych na Ziemi, zaś nagrodą – zwycięstwo i przeżycie całego plemienia. Dwunastu Graczy zwarło się ze sobą w śmiertelnym uścisku, żadna umiejętność nie okazuje się tu zbędna – strzelanie, walka, tropienie, wspinaczka, rozwiązywanie zagadek, to tylko kilka przykładów z szerokiego wachlarza zdolności, którymi dysponuje dwunastu przedstawicieli. A właściwie już dziewięciu, bowiem pierwsza część książki pozostawiła nas ze świadomością, że najsłabsze ogniwa zostały wyeliminowane. Co więcej – został już odnaleziony jeden z poszukiwanych kluczy – Klucz Ziemi, zdobyty przez Sarah Alopay. 

Czas zatem na drugą odsłonę rozgrywek, na poszukiwanie Klucza Niebios, a do Gry wkraczamy wraz z kolejnym tomem powieści. Jeśli ktokolwiek sądził, że akcja nie może być już bardziej skomplikowana, bohaterowie bardziej zagrożeni, a fantazja autorów – bardziej rozbudowana, to powinien sięgnąć po „Klucz Niebios”, żeby obalić swoją teorię. Otwierając powieść wkraczamy do wirtualnego świata, w którym wszystko dzieje się szybko i trzeba nie lada koncentracji, by śledzić wszystkie wydarzenia oraz szczegóły otaczającego nas świata. Świata, który zmierza wprost ku zagładzie, bowiem do Ziemi przybliża się asteroida, która najprawdopodobniej zmieni życie na naszej planecie. Owa wiadomość, potwierdzona przez przywódców niemal stu państw, wywołuje panikę wśród narodów, ludzie zaczynają gromadzić zapasy żywności i przygotowywać się na nadejście początku nowej ery. 

Nie zmienia to jednak faktu, że Gra trwa nadal. Sarah, mimo swoich osiągnięć czuje się zmęczona i zniechęcona. Do dalszej walki dopinguje ją Jago, wspólnie chcą wygrać i w ten sposób ocalić swoje plemiona. An Liu po utracie ukochanej Chiyoko, która zginęła w Stonehenge, decyduje się na karkołomny krok – wyrusza z odwiedzinami do wuja Chiyoko, chce bowiem wyrzec się swojego ludu i walczyć dla jej plemienia. Wobec odmowy – pogrąża się w odmętach swojego nienawistnego umysłu. Hilal powoli leczy straszliwe rany i przyzwyczaja się do myśli, że na jego widok płaczą nawet dzieci, określając go mianem potwora. To staje się jednak nieistotne wobec faktu, że dysponuje kosmicznym urządzeniem, dzięki któremu może wyśledzić pozostałych graczy. Aisling, podróżująca pod fałszywym nazwiskiem zostaje zatrzymana na lotnisku przez agentkę CIA, która … wie niemal wszystko na temat Engdame. 

Co dzieje się z pozostałymi Graczami? Czy uda im się odnaleźć kolejny Klucz? Z którymi z Graczy pożegnamy się tym razem? Odpowiedzi na te pytania znajdziemy w drugim tomie powieści, chociaż może właściwszym jest określenie „projekt”, bowiem tworowi Freya i Hohnsona-Sheltona daleko jest do tradycyjnie rozumianej książki – wszystko w niej żyje, akcja wręcz pulsuje od natłoku przyszłych zdarzeń, emocje eksplodują, zaś wrażenie tymczasowości ale też i interaktywności sprawiają liczne rysunki, fragmenty komunikatów, wycinków prasowych. Brak tylko dłuższego zatrzymania się nad kolejnymi postaciami, być może wglądu w ich psychikę, poświęcenia czasu ich wewnętrznym przeżyciom i rozterkom. Ta powierzchowność powoduje, że mamy wrażenie uczestniczenia w komputerowej grze, co nie zmienia faktu, że jest to gra wciągająca oraz … śmiertelnie niebezpieczna. I nie wyobrażam sobie (o ile przeżyjemy), że dobrowolnie można zrezygnować z udziału w trzeciej rundzie zmagań…



piątek, 29 stycznia 2016

Eduardo Sacheri "Sekret w ich oczach"

Tytuł: Sekret w ich oczach
Autor: Eduardo Sacheri
Wydawnictwo: Świat Książki


„Kiedy ktoś us­ta­mi wy­powiada kłam­stwa, często prawdę mówi oczami” – pisała Agatha Christie, choć coraz częściej zadanie to jest dalekie od prawdy. Panowania nad odruchami ciała można się nauczyć, a wówczas potrzeba wytrawnego znawcy, by odczytać i zweryfikować komunikaty wysyłane przez ciało. Czasami więc prawda długo pozostaje nieodkryta, zaś szereg przypadkowych wydarzeń, zbiegów okoliczności uniemożliwia zgłębianie tematu. Tym większe jest zdziwienie wówczas, kiedy niespodziewanie dotrzemy do sedna sprawy, dostrzegając coś, co umknęło nam w przeszłości, bądź też, kiedy wreszcie zdecydujemy się prawdę wyjawić.

O tych dwóch sytuacjach pisze Eduardo Sacheri w powieści sensacyjno-psychologicznej, na motywach której oparto nagrodzony Oscarem, doskonały film w reżyserii Juana José Campanella „Sekret jej oczu”, a następnie jego nieudany amerykański remake „Sekret w ich oczach” z Julią Roberts, Nicole Kidman i Chiwetelem Ejioforem w rolach głównych, w reżyserii Billy`ego Raya. Opublikowana nakładem wydawnictwa Świat Książki pozycja „Sekret w ich oczach” to niezwykle klimatyczna opowieść o morderstwie, sprawiedliwości, ukrytej na dnie serca miłości oraz o prawdzie. 

Przenosimy się do Argentyny lat 70., choć tak naprawdę akcja nie toczy się liniowo, my zaś podążamy nie tylko za rozwojem akcji i wydarzeniami z przeszłości, ale śledzimy też współczesną rzeczywistość i proces powstawania pewnej książki, opisującej tajemnicze, szokujące morderstwo. Przyjemność płynącą z lektury znajdą wszyscy ci, którzy po powieści spodziewają się czegoś więcej, niż tylko brawurowych pościgów czy gwałtownych zwrotów akcji. U Sacheriego akcja toczy się leniwie, co nie znaczy, że mamy szansę się nudzić – autor dba o to, by wypełnić nam czas opisami absurdów cechujących argentyński wymiar sprawiedliwości czy przykładami niekompetencji kolejnych pracowników sądów i przedstawicieli służb policyjnych, a także rozważaniami głównego bohatera, będącego zarazem narratorem. 

Benjamín Chaparro, emerytowany urzędnik Sądu Śledczego, dwukrotnie rozwiedziony i – jak sam mówi – z „ciągotami do pisarstwa”, staje przed koniecznością ułożenia sobie na nowo życia po odejściu z pracy. Samotność nie wydaje się być dla niego przeszkodą, bardziej boi się wolnego czasu, dlatego też postanawia zrealizować jedno z marzeń swojego życia i w końcu napisać książkę. Zapewne miałby większą motywację do pracy, gdyby u jego boku zasiadała pewna piękna kobieta, ale Benjamín jest przekonany, że szansa, którą kiedyś być może miał, odeszła na zawsze. 

Emeryt rzuca się zatem w wir pracy, przelewając na papier wydarzenia sprzed lat i odsłaniając przed czytelnikiem kulisy pewnej sprawy z przeszłości, w której ofiarą morderstwa była piękna, młoda mężatka Liliana Colotto. Ta dwudziestotrzyletnia nauczycielka została zamordowana w swoim domu, a wcześniej zgwałcona. Niestety pomimo prowadzonego dochodzenia długo nie udawało się odnaleźć sprawcy bądź sprawców, a sprawa miała zostać nawet umorzona. Jedynymi podejrzanymi o zabójstwo było dwóch robotników, którzy pracowali w pobliżu i tylko przenikliwość i zdecydowanie Chaparro sprawiły, że nie zostali niesłusznie postawieni w stan oskarżenia. Zaangażowany w sprawę Benjamín, prowadząc śledztwo na własną rękę, wpada na pewien trop, a wszystko to dzięki starym zdjęciom ofiary, które jej mąż pieczołowicie przechowywał. 

Choć ostatecznie sprawca został schwytany i osadzony, to jednak Isidoro Antonio Gómez wcale nie odsiaduje wyroku dożywocia, zgodnie z artykułem osiemdziesiątym ustęp siódmy kodeksu karnego. Morderca został bowiem zwolniony z więzienia na mocy amnestii dla więźniów politycznych, choć kulisy tego zwolnienia są dla Chaparro niejasne. Wydaje się, że za uwolnieniem zabójcy stoi ktoś wpływowy, ale bohater nie ma możliwości zweryfikowania tego przekonania. A przynajmniej do chwili, kiedy to z Benjamínem kontaktuje się śmiertelnie chory mąż Liliany…

Jak zakończy się ta opowieść, a zarazem książka Chaparro? Jaki sposobem Gómezowi udało się uniknąć kary dożywocia i co wspólnego z jego zwolnieniem miał niejaki Romano, który za sprawą Chaparro przed laty został wyrzucony z sądu? Czy rzeczywiście ktoś czyha na życie bohatera czy zdemolowane mieszkanie to tylko przypadkowa aktywność rabusiów? Czy Chaparro zdobędzie się na odwagę i wyzna miłość kobiecie, która w jego pamięci wciąż jest tą młodą stażystką, podejmującą pierwszą pracę? Na te wszystkie pytania odpowiada powieść „Sekret w jej oczach”, która jest nie tylko wciągającą lekturą, ale również barwnym obrazem Argentyny w czasach, kiedy polityczna przemoc i represje były codziennością.

Skorumpowany świat służb cywilnych, personalne powiązania, niekompetencja i jawne ignorowanie istotnych przesłanek – oto obraz środowiska sądowego oraz policyjnego, choć osoba bohatera jest najlepszym dowodem na to, że trudno jest tu wydać ostateczny wyrok. Pewne jest natomiast to, że niezwykły klimat wykreowany w książce oraz prosta, a jednocześnie złożona z uwagi na swą wielowymiarowość akcja, świadczą o wyjątkowym talencie autora i zmuszają do pytania, dlaczego dopiero teraz mamy możliwość poznać jego twórczość? Sacheri jawi się tu bowiem jako mistrz słowa, który nim operując tworzy niebanalne postacie, a także rzeczywistość na miarę opisywanych przez siebie czasów. Zaskakujące zakończenie i owa prawda, której poszukiwał autor i nad która zastanawia się czytelnik są przysłowiową „wisienką na torcie” i akcentem, który podkreśla zdolność autora do podążenia nieodkrytymi jeszcze ścieżkami, prowadzącymi go w kierunku sukcesu i uwielbienia czytelników. 








czwartek, 3 kwietnia 2014

Priscille Sibley "Obietnica gwiezdnego pyłu"

Tytuł: Obietnica gwiezdnego pyłu
Autor: Priscille Sibley
Wydawnictwo: Świat Książki


Co może zrobić matka dla swojego dziecka? Jest gotowa nawet na największe poświęcenie, jest gotowa dla niego umrzeć. Czy jednak jest gotowa dla niego żyć?

Kiedy Elle McClure, przebojowa młoda kobieta, były pracownik NASA, spada z drabiny i na skutek uderzenia o kamień popada w stan śmierci mózgowej, wydaje się to paradoksem losu. Ona, która eksplorowała przestrzeń kosmiczną podczas międzyplanetarnego lotu, która nie bała się sięgać do gwiazd i przetrwała w swoim życiu już wiele burz, nie mogła odejść w tak trywialny sposób, myjąc okna w domu swojego brata. A jednak okrutny los postanowił z niej zakpić, przekreślając w jednej chwili cała jej przyszłość, zamieniając ją w bezwolne ciało, które przy życiu jest podtrzymywane tylko i wyłącznie za sprawa specjalistycznej maszyny.