Trzyskładnikowe roladki

Świąteczny czas to dla mnie magiczny okres, co prawda niekoniecznie związany z obrządkiem, ale bardziej z tradycją. A tradycja mówi, ze przed świętami, dom pachnie cynamonem i innymi świątecznymi przyprawami, na stole leżą pomarańcze i mandarynki, a w piekarniku … pieką się ciasta i ciasteczka. W tym roku nawet ta tradycja nieco „stanęła na głowie”, pojawił się na świecie bowiem bardzo angażujący mały człowieczek. Dlatego też niestety zabrakło ciasteczek dla Mikołaja (musiał się biedak zadowolić tymi ze sklepu), ale – w ramach rekompensaty – dzień później pojawiła się na stole podwójna ich porcja! A ponieważ świąteczne pierniczki czekają wciąż na upieczenie (tak, wiem, wiem, już dawno powinnam je upiec), to załatwiając sprawę sprawnie i szybko, sięgnęłam po przepis na ciasteczka składające się tylko z trzech składników. No, właściwie czterech, bo roladki są nadziewane marmoladą. Tym sposobem w zaledwie kilka minut (nie licząc przetrzymywania w lodówce i pieczenia) pojawiły się rewelacyjne ciasteczka, w smaku nieco zbliżone do tych z ciasta francuskiego, ale pyszniejsze. Smacznego! 

Jaki prezent na imieniny wybrać?

Mimo iż ostatnie lata opanowała amerykańska moda na ignorowanie imienin, to w Polsce wciąż są one popularnym świętem, mimo iż nie dotyczy to wszystkich regionów naszego kraju. S jednak takie rodziny, takie domy, w których obchodzi się zarówno imieniny, jak i urodziny, świętując je w podobny sposób. To również okazja do złożenia życzeń danej osobie, do wręczenia prezentów, to sposobność obdarowania osoby spoza grona bliskiej rodziny czy przyjaciół. Imieninowy prezent może stać się miłym zaskoczeniem, radosną niespodzianką, świadczy zarówno o sympatii czy szacunku, jak i o zwróceniu uwagi na daną osobę i jej imię. 

Same imieniny bowiem, ich zwyczaj, jest obchodzeniem dnia świętego, bądź błogosławionej osoby, przypisanego do konkretnego dnia w kalendarzu chrześcijańskim. Mimo iż imieniny obchodzone są w dniu śmierci danego świętego (dlatego też w roku jest niekiedy wiele okazji do świętowania, jeśli było więcej świętych o takim imieniu), to jest to dzień radosny. 

Recenzja Five Elements Hostel w Lipsku

Lipsk, jako miasto studentów, muzyków i melomanów, nie może narzekać na niedobór hoteli i hosteli, a także wszelkich innych miejsc umożliwiających złożenie strudzonej podróżą głowy. Jak jednak wśród nich wybrać taki obiekt, który połączy wysoką jakość i niską cenę, hotelową obsługę i hostelowy klimat? Okazuje się, że takie miejsca jeszcze istnieją, a z pewnością jest nim Five Elements Hostel, mieszczący się przy Kleine Fleischergasse 8, zaledwie kilka minut drogi od i kościoła św. Tomasza.