Pokazywanie postów oznaczonych etykietą czekolada. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą czekolada. Pokaż wszystkie posty

czwartek, 28 lipca 2022

Słodki podwieczorek: Muffinki czekoladowe

Jestem łasuchem, choć dość wybrednym. Nie ma dla mnie nic lepszego, niż kawałek domowego ciasta. Wolę też kawałek jabłecznika czy sernika od muffinek, ale te w czekoladowej wersji są naprawdę dobre, a przy tym bardzo łatwe do wykonania. Można do nich dodawać również różne składniki, np. posiekaną czekoladę (również białą), wrzucić kawałek pralinki czy owoce.

Muffinki czekoladowe

Składniki:

  • 2 szkl mąki 
  • 2 łyżeczki proszku do pieczenia
  • 0,5 szkl cukru
  • 2 łyżeczki cukru waniliowego
  • 2 łyżki kakao
  • 0,5 tabliczki gorzkiej czekolady
  • 1 jajko
  • 0,5 szkl oleju
  • 1 szkl mleka

środa, 19 lutego 2020

(Nie tylko)Walentynkowa czekolada

Prawdziwa czekolada do picia powinna być gęsta i aksamitna. Właśnie na taką czekoladę wybierałyśmy się z Klarą w Walentynki, by uczcić ten wyjątkowy dzień miłości. Niestety przeziębienie skutecznie uniemożliwiło nam jakiekolwiek wyjście, dlatego też postanowiłam taka czekoladę przyrządzić samodzielnie. Nie z gotowego proszku, który za niecałe 2 zł można kupić w sklepie, ale z czekolady, mleka i śmietanki. Wówczas wychodzi gęsta i aromatyczna. Taka, jak powinna być. A żeby umilić sobie jeszcze czas choroby, na wierzch dałam ubitą śmietankę 30 proc. Kalorycznie i rozpustnie, ale co tam – w końcu od czasu do czasu warto coś tak słodko uczcić!

wtorek, 17 lipca 2018

Francesca Badi "Czekolada. Ponad 100 przepisów na ciasta, kremy i czekoladki"

Autor: Francesca Badi
Wydawnictwo: JEDNOŚĆ



„Czekoladka, której człowiek nie miał ochoty zjeść, nie liczy się jako czekoladka. To odkrycie pochodzi z tej samej dziedziny fizyki kulinarnej co ta, która wykazała, że jedzenie skonsumowane nie przy stole nie zawiera żadnych kalorii” – z tym stwierdzeniem Terry`ego Pratchetta zgodziłby się niejeden miłośnik czekolady przekonany, że apetyczna czekoladka to kolejny cud świata. I choć nie wszystkie są tak samo dobre, nie wszystkie przypadają nam do gustu, to ich niedoskonałość jeszcze mocniej uświadamia nam, jak należy cenić te najpyszniejsze z pysznych, którymi się zajadamy na co dzień lub od święta (w zależności od wiary w ich zerową kaloryczność i tendencji do przybierania na wadze).

piątek, 20 kwietnia 2018

Kawowe babeczki

Jestem łasuchem i bardzo mi z tym dobrze. Uwielbiam wszelkie słodkie wypieki, od chrupkich ciasteczek poczynając, po serniki, makowce, czy tarty. Mimo tych upodobań, nie przepadam za czekoladą, która – co nie jest możliwe w przypadku wielu innych słodkości – może leżeć u mnie w szafce miesiącami (szczególnie, jeśli nie jest czekoladą gorzką). Nie znaczy to jednak, że wzgardzę również czekoladowymi ciastami czy babeczkami, w tym przypadku nie sposób pozostać mi obojętną. A że w pakiecie z miłością do słodyczy idzie u mnie uwielbienie kawy, to kawowe babeczki stają się deserem idealnym. To moje ostatnie odkrycie, choć – inaczej niż w przepisie – zdecydowałam się ozdobić je nie kremem, ale po prostu cukrem pudrem, by nie odbierać sobie przyjemności chłonięcia smaku kawy i czekolady na podniebieniu. 

poniedziałek, 21 listopada 2016

Carole Matthews "Miłośniczki Czekolady i ślub"

Autor: Carole Matthews
Wydawnictwo: HarperCollins


„W życiu pada wiele pytań, na które czekolada przynosi odpowiedź” – prawdziwość tych słów Nigelli Lawson może potwierdzić wiele miłośników słodkości, którzy delektując się nimi, zdołali przetrwać największe burze, ale i którzy świętowali przy ich udziale swoje sukcesy. Przy czekoladowym torcie popijanym mocną kawą czy latte z dodatkiem syropu karmelowego i słodkich pralinkach można tworzyć strategię działania, można nimi pocieszać się po porażkach, rozczarowania nic lepiej nie ukoi, jak kawałek czekoladowej babeczki czy brownie z kawałkami czekolady. Sukces zaś doskonale podkreśli słodki smak sernika w polewie czekoladowej czy szlachetnej czekolady z kawałkami orzechów. O tym, jaką moc ma czekolada i wszelkie wytwory ręki cukiernika, doskonale wiedzą członkinie Klubu Miłośniczek Czekolady.

sobota, 27 lutego 2016

MOUSSE AU CHOCOLAT FACILE, czyli łatwy mus czekoladowy

Czekolada to przysmak, który Tygrysy lubią najbardziej. Dla tych jednak, którzy (podobnie jak ja), rzadko wybierają jej tradycyjną postać, czyli tabliczkę, mam niezwykłą propozycję, która kusi i uwodzi – Mousse Au Chocolat Facile, czyli łatwy mus czekoladowy, inspirowany książką „Sekrety francuskiej kuchareczki”.

Według autorki pochodzenie tego musu jest niejasne, pewne jest natomiast, że został stworzony w XVIII wieku i można go znaleźć w dziewiętnastowiecznych książkach kucharskich.

fot.J.Gul

MOUSSE AU CHOCOLAT FACILE

Składniki:
  • 200 g posiekanej gorzkiej czekolady;
  • 6 jajek;
  • szczypta soli

Przygotowanie:

Postaw rondel na małym ogniu i roztop czekoladę. Rób to powoli, regularnie mieszaj, żeby się nie przypaliła i nie przywarła do rondla. Zdejmij rondel z ognia.

Oddziel białka od żółtek. Powoli dodawaj żółtka do czekolady, za każdym razem dobrze mieszając.

Ubij białka na sztywno. Delikatnie wmieszaj białka do czekolady z jajkami. 

Przelej do pucharków i odstaw przynajmniej na 4 godziny. Jedno jest pewne – dłużej z pewnością nie wytrzymasz!

fot. J.Gul
Autorka proponuje dodać do musu likieru lub mięty, dla mnie jednak mus jest idealny. Następnym razem pokryję jego powierzchnię gorzkim, dobrym kakao.

fot. J.Gul


SMACZNEGO!


niedziela, 14 grudnia 2014

Słodki podwieczorek: "Przysmaki Ojca Mateusza" w piernikowej odsłonie

Dziś, pozostając w klimacie kulinariów światecznych, zapraszam do skosztowania "Piernika Ani", którego przepis znalazłam w książce "Przysmaki Ojca Mateusza. Domowa kuchnia Natalii".

fot. J.Gul

sobota, 16 lutego 2013

Doreen Virtue "Zachcianki pod kontrolą. Jak opanować pokusę jedzenia?"

Tytuł:Zachcianki pod kontrolą
Autor: Doreen Virtue
Wydawnictwo: Illuminatio

Współczesny świat przypomina targowisko próżności, na którym przestały się liczyć takie wartości, jak lojalność, przyjaźń oraz szeroko pojmowane wnętrze człowieka. Teraz jako ludzie sukcesu warci naśladowania, jako idole i autorytety dla szerokiego grona społeczności, pojawili się celebryci obnoszący się ze swoimi wspaniałymi sylwetkami, odzianymi w markowe ubrania i epatujący bogactwem. Obecnie ciało stało się towarem na sprzedaż i co więcej, nikt nie lubi (a już szczególnie nie lubi kamera), kiedy tego ciała jest zbyt dużo. Dlatego też fotograficy, właściciele agencji modelek, a nawet biznesmeni wmawiają nam, że człowiek obdarzony kilkoma (czy kilkunastoma) kilogramami nadwagi, jest mniej przebojowy, mniej produktywny, zaś w konsekwencji – mniej warty. Katujemy się zatem dietami, od diety kapuścianej poczynając, a na diecie rozdzielnej kończąc i jedyne co zyskujemy to … kilka kilogramów dodatkowo. Zmagając się z permanentnym efektem jo-jo stajemy się coraz bardziej sfrustrowani, skoncentrowani wyłącznie na wadze z nadwagą. Tym samym wpadamy w pułapkę odchudzania, zaś cena jaka płacimy za tą sytuację jest niekiedy bardzo wysoka – psują się nie tylko stosunki z rodziną, ale i z przyjaciółkami (ile można słuchać o dietach?), również przełożeni zaczynają dostrzegać, że praca stała się ostatnim punktem na naszej liście priorytetów.

Co zatem zrobić, żeby nasze życie odzyskało sens, zaś ciało młodzieńczą sylwetkę? Nie, niekonieczne są tutaj operacje plastyczne, możemy zapomnieć o liposukcjach i innych makabrycznie (i kosztownie) brzmiących zabiegach. Na ratunek spieszy nam bowiem Doreen Virtue, nie tylko dzieląc się swoja własna historią walki z nadprogramowymi kilogramami, ale również oddając w nasze ręce broń przeciwko nadwadze. Mowa tu oczywiście o książce „Zachcianki pod kontrolą. Jak opanować pokusę jedzenia?”, opublikowanej przez wydawnictwo Illuminatio, jedną z niewielu pozycji, która proponuje walkę z kilogramami poprzez … dotarcie do źródła problemu, zrozumienie go i zaakceptowanie. Odzyskanie wewnętrznej równowagi szybko przełoży się na postępowanie z posiłkami, zaś waga zacznie spadać w dół. Niemożliwe! – powiesz, ale zanim zaczniesz wspominać ostatnią „rewelacyjną” i bezskuteczną teorie z której korzystałaś by stracić zbędne kilogramy, sięgnij jednak po książkę Virtue.  Chociażby po to, aby zyskać argumenty do polemiki…

Autorka powraca do podejścia znanego już od wieków, choć zapomnianego w dobie wielu ekspresowych diet w torebkach, prywatnych instruktorów czy operacji plastycznych. Chodzi tu o zaufanie do własnego organizmu. Doreen Virtue tłumaczy, że wszelkie zachcianki żywieniowe i nienasycony apetyt wcale nie oznaczają, iż coś jest z nami nie w porządku, nie są również dowodem słabej woli, ale znakiem, iż nasz apetyt jest dokładnie taki, jaki być powinien. Jednocześnie uświadamia nam, iż funkcjonowanie całego organizmu (w tym apetytu) stanowi odzwierciedlenie poziomu spokoju ducha. Jakiekolwiek problemy w życiu osobistym czy zawodowym, zadawnione krzywdy czy kumulowany gniew wywołują natychmiastowe pragnienie pochłonięcia określonego rodzaju pokarmu. Tu właśnie tkwi tajemnica sukcesu autorki – zdołała ona bowiem określić, co kryje się za poszczególnymi typami zachcianek dzięki czemu możliwe jest nie tylko analizowanie naszego stanu ducha, ale i kontrola apetytu.

Masz ochotę na płatki o smaku kakaowym? Zatem z pewnością jesteś przygnębiona z powodu nadmiaru obowiązków, pragniesz ucieczki od nich i odrobiny wolności. A może kuszą Cię kolorowe landrynki? W takim razie nosisz w sobie urazę, brak Ci również wiary w pomyślność przyszłych działań. Nocami śni Ci się chrupiący kurczak z grilla? To oznaka, że potrzebujesz relaksu i spędzania wolnego czasu ze znajomymi poza domem. W taki właśnie sposób autorka skatalogowała najczęściej występujące zachcianki przyporządkowując do nich emocje – najczęściej strach bądź jego manifestację w postaci gniewu, napięcia albo wstydu, a także pragnienia – miłości, relaksu czy towarzystwa.  Dołączona do książki tabela zawiera również afirmacje dotyczące wymienionych zachcianek – ich zapisywanie bądź powtarzanie napełni nasze serca i myśli spokojem oraz wzmocni nas w walce z zachciankami.

Zanim jednak uznasz, iż wystarczy wyłącznie lektura tabeli i odszukanie w niej swoich problemów, by stracić na wadze, to zatrzymaj się ma moment i odpowiedz na pytanie, czy nie warto jest dać sobie szansy na dotarcie do źródła problemu zamiast wyłącznie łagodzić jego objawy? Ja namawiam gorąco do tego pierwszego sposobu postępowania, czyli dokładnego przestudiowania informacji zebranych przez autorkę i do pracy nad sobą, do zwracania uwagi na głos płynący z własnej duszy. To bowiem skutkować będzie nie tylko utratą wagi, ale odzyskaniem ufności we własny talent, energię, inteligencję , a także potencjał niezbędny do spełniania marzeń. Ignorując wewnętrzne impulsy, głosy intuicji, pozwalasz tym samym, aby strach czy napięcie rosły w siłę i przejęły nad tobą kontrolę.

„Zachcianki pod kontrolą” Dereen Virtue to nie tylko odpowiedź na pytanie „Jak opanować pokusę jedzenia?”. To nie tylko solidne źródło wiedzy na temat typów osobowości, emocji oraz przyczyn otyłości i sposobów na pokonanie apetytu. To raczej drogowskaz prowadzący do nowego harmonijnego życia, w zgodzie z otoczeniem oraz … z samym sobą. „Jeżeli wiec masz już dość uczucia, że jesteś zniewolona przez swoje zachcianki żywieniowe, świetnie! Czas to zmienić” – pisze autorka. Zatem …Just do it!